REKLAMA

Samoloty docierają do Europy szybciej niż zwykle. Co się dzieje?

Wyjątkowo mocny prąd strumieniowy w powietrzu nad Atlantykiem sprawia, że lecące „z wiatrem” samoloty z USA osiągają większe prędkości niż zwykle. Darmowe przyspieszenie skraca czas podróży.

samolot
REKLAMA

Na przykład samolot lecący z Dallas do Dubaju w środę osiągnął prędkość względem Ziemi wynoszącą 1250 km/h. Tak duża prędkość spowodowała, że maszyna lecąca z Nowego Jorku do Londynu dotarła na miejsce 54 minuty przed czasem, w 6 godzin i 7 minut.

REKLAMA

Przyspieszenie to zasługa silnego prądu strumieniowego nad Atlantykiem

Ten prawdopodobnie został wzmocniony cyklonem Ciaran, który już dotarł do Europy. I chociaż niektórym samolotom lecącym z zachodu na wschód mógł dodać wiatru w skrzydła, to wiele maszyn na kontynencie uziemił. Porywy wiatru na francuskim wybrzeżu osiągają 207 km/h. W Wielkiej Brytanii wynoszą ponad 180 km/h.

Na Spider's Web piszemy o bardzo szybkich samolotach:

Od czasów II wojny światowej lotnictwo wykorzystuje prądy strumieniowe przy lotach z zachodu na wschód, ale naprawdę duże prędkości względem Ziemi stają się możliwe, gdy te prądy są wzmocnione. Na przykład w 2018 r. Boeing 787-9 Dreamliner lecący z Nowego Jorku do Londynu dotarł do Anglii w 5 godzin i 9 minut. Rok później ten sam model, należący do Virgin Atlantic, osiągnął prędkość 1289 km/h nad oceanem za sprawą prądu strumieniowego o prędkości 321 km/h.

A czy takie prędkości będą możliwe w lotach pasażerskich bez pomocy prądu strumieniowego?

Dawniej były, i to dużo większe, za sprawą legendarnych Concordów. Podczas lotu samolot mógł wznieść się na wysokość nawet 18 kilometrów i podróżować (nad wodą) z prędkością 2150 km/h. To sprawiało, że podróż z Nowego Jorku do Paryża zajmowała tylko 3,5 godziny – dzisiaj takie loty trwają ponad 6 godzin i to przy korzystnych wiatrach.

REKLAMA

Bilety na podróże Concorde były znacznie droższe niż na zwykłe i długie loty - w końcu czas to pieniądz. Zmierzch tych maszyn nastąpił na początku XXI wieku, kiedy to po jednej z katastrof zaufanie do nich spadło. Do tego doszedł 11 września 2001 i ogólny strach przed lotami. Tak naprawdę jednak, kluczowym czynnikiem stały się pieniądze. Linie lotnicze – w czasie, gdy Concorde’y zostały uziemione na czas śledztwa – zauważyły, że pasażerowie pierwszej klasy zwykłych samolotów generują znacznie większy zysk niż w trakcie lotu szybkim, ale drogim Concordem. Po co więc skracać czas podróży, skoro na wolnych samolotach można zarabiać więcej?

Boom Supersonic oraz NASA chcą zapewnić szybkie loty o podobnym czasie trwania co Concorde. Amerykańska agencja niedawno testowała X-59 QueSS, czyli eksperymentalny samolot, którego celem jest zbadanie możliwości lotu naddźwiękowego nad lądem bez wywoływania głośnego huku, który jest typowy dla samolotów przekraczających prędkość dźwięku. Z kolei Boom Supersonic mówiło o testach swojej maszyny zaplanowanych już na rok 2025, ale te zostały przesunięte na 2027. I to zdenerwowało Virgin Atlantic, przez co zamówienia na samoloty wycofano. Póki co trzeba więc liczyć na wzmocniony prąd strumieniowy przy podróżach z USA do Europy.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA