REKLAMA

Pracownicy Lidla jak policjanci. Będą chodzić z kamerami w klapach

Pracownicy brytyjskiego oddziału Lidla będą wyposażeni w kamery bardzo przypominające swoją formą i zastosowaniem te używane przez policjantów. Jeżeli spełnią swoje zadanie to trafią też do oddziałów w innych krajach. Ale czemu pracownicy sklepu spożywczego mają nagrywać klientów? Podobno chodzi o bezpieczeństwo.

lidl pracownicy kamery
REKLAMA

Przypinane do uniformów pracowniczych kamery były już testowane niejednokrotnie przez różne supermarkety. Lidl jest jednak pierwszym, który wprowadza je jako standard we wszystkich swoich sklepach. Konkretniej - brytyjski oddział Lidla, jednak firma rozważa też podobne działanie na innych rynkach. W domyśle również i na polskim.

REKLAMA

Przypięte w widocznym miejscu na uniformie pracowniczym kamery mają, jak twierdzi Lidl, zapewniać bezpieczeństwo zarówno klientom, jak i pracownikom sklepu. W oświadczeniu prasowym sieć wprost nawiązuje do rosnącej przestępczości, która ma wpływ na całą branżę handlu detalicznego.

Weekendowe zakupy? Nie przegap:

Wdrożenie ma kosztować łącznie aż dwa miliony funtów. Uruchomienie programu planowane jest na wiosnę przyszłego roku. Lidl w Wielkiej Brytanii ma 960 sklepów i zatrudnia ponad 31 tys. pracowników. Funkcjonuje w 31 krajach, w tym w Polsce, zatrudniając łącznie 376 tys. osób, choć oczywiście tylko pewna część całości to osoby zatrudnione na sklepowych powierzchniach handlowych.

Czy przestępczość detaliczna to rosnący problem w Wielkiej Brytanii? A jak jest w Polsce?

Przestępczość detaliczna jest niestety coraz bardziej powszechna w Wielkiej Brytanii, a kryminaliści poczynają sobie coraz śmielej na brytyjskich ulicach. Niedawno w mediach tamtejszych aż huczało po tragicznej śmierci dziewięcioletniej dziewczynki, która była przypadkową ofiarą strzelaniny w Liverpoolu. Trudno nie zauważyć, że brytyskiej przestępczości sprzyjają nasilający się kryzys i rosnąca bieda.

REKLAMA

Według danych Eurostatu w Polsce odsetek mieszkańców skarżących się na akty przemocy, przestępczości i wandalizmu jest o połowę mniejszy niż w Unii Europejskiej. W polskich miastach odsetek ten wynosi ok. 10 proc., na przedmieściach i w miasteczkach ok. 4 proc., a na wsiach nie przekracza 2 proc. Polska należy do krajów o najniższym wskaźniku przestępstw w UE. To może oznaczać, że kamerki u pracowników polskiego Lidla nieprędko się pojawią - bo wygląda na to, że na razie nie ma takiej potrzeby.

Gdyby tak się jednak stało, byłby to dość osobliwy widok.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA