REKLAMA

Przyszłość podróżowania po Europie. Tak wyglądają nocne wagony nowej generacji

Wchodzi się do przedziału wieczorem, rano jest się na miejscu – jako osoba wypoczęta, wyspana, mimo że mająca za sobą setki lub nawet tysiące kilometrów podróży. Austriacki przewoźnik OBB zrobił wiele, aby długie dystanse komfortowo dało się pokonywać w pociągu.

Przyszłość podróżowania po Europie. Tak wyglądają nocne wagony nowej generacji
REKLAMA

Pierwszy raz o nowych wagonach Nightjet pisaliśmy we wrześniu ubiegłego roku, kiedy to przewoźnik zapowiedział nadchodzącą generację kuszetek. - Nasz Nightjet jest synonimem nocnych pociągów w Europie – powiedział wówczas prezes ÖBB Andreas Matthä.

Teraz możemy przyjrzeć się miejscom do spania bliżej.

REKLAMA

Podróżujący samemu mogą wybrać łóżko w jednoosobowej kabinie

Przypomina to kapsuły znane z hoteli czy choćby lotnisk, ale ich oczywistą przewagą jest to, że w nich się nie tylko śpi, ale też połyka kilometry. Są nieduże, ale całkiem przytulne i przede wszystkim poręczne – jest miejsce do ładowania, na książki czy gazety, można nawet rozłożyć stolik, aby zjeść śniadanie czy kolację.

Trochę niepokojące jest to małe okienko, raczej uniemożliwiające jakiekolwiek obserwowanie krajobrazu. Ciekawe, jak bardzo szczelne są rozkładane drzwiczki prowadzące do drugiej kabiny. Z jednej strony miło, że można łatwo zajrzeć do sąsiada, gdy podróżujemy z kimś, kogo znamy. Gorzej, jeśli będą przepuszczać dźwięk, bo wtedy chrapanie czy odpalony laptop może utrudnić komfortową jazdę.

Naprawdę ciekawie prezentują się czteroosobowe kuszetki, które złożone sprawiają, że ma się wrażenie siedzenia w niedużym salonie z kanapą na kilka osób. No dobra, może fakt, że nad sobą ma się łóżka powinien budzić raczej skojarzenie z kamperem, ale mimo wszystko będę upierał się, że jest przytulnie. A to najważniejsze.

Na Spider's Web piszemy o zmianach na kolei:

Najwięcej komfortu znajdziemy w kuszetkach dla dwóch osób. Są tam nie tylko całkiem spore łóżka, ale też naprawdę duże okna. Do tego dochodzi łazienka z prysznicem. Po nowych wagonach możecie się wirtualne przespacerować.

Czegoś brakuje? Wydaje się, że nie ma aż tak dużo przestrzeni na walizki, szczególnie w pojedynczej kabinie czy czteroosobowej kuszetce – w końcu jeśli każdy ma ze sobą jedną dużą torbę plus plecak, to przestrzeń łatwo „zagracić” bagażami. Może jednak na żywo będzie można dostrzec, że jest to lepiej rozplanowane, a zdjęcia i filmy przekłamują rzeczywistość.

Takich pociągów możemy zazdrościć

REKLAMA

Na razie nie wskazuje na to, że wagony Nightjet dotrą do Polski. A u nas nocne składy kursują o wiele za rzadko i jest ich po prostu za mało. Podczas tegorocznego sezonu wakacyjnego wypuszczone zostały zaledwie 42 wagony sypialne oraz 12 wagonów z miejscami do leżenia. Na dodatek zabrakło wielu ważnych turystycznych destynacji, jak Krynica-Zdrój czy Kudowa-Zdrój.

Jeśli zaś chodzi o austriackie NightJety, to rozpoczną kursowanie w grudniu. Najpierw pojadą tylko do Niemiec, a w 2024 oferta rozszerzy się o Włochy.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA