Microsoft zmiecie z planszy konkurencję. Niesamowite, co potrafi teraz jego asystent
Microsoft unifikuje większość swoich czatbotów, tworząc tym samym jedną wielką hostowaną w chmurze aplikację. Która wie co trzeba o każdym ze swoich użytkowników i jest zawsze pod ręką - niezależnie od aktualnie otwartej aplikacji czy urządzenia.
Bing Czat, Bing Czat w Microsoft Edge, Windows Copilot, Microsoft 365 Copilot... Microsoft ma już całkiem sporo bazujących na Dużych Modelach Językowych czatbotów. Na dziś większość nadal jest testowanych, część wyłącznie z wybranymi klientami. Jednak nawet te już publicznie działające nie są ze sobą w żaden sposób połączone, nie wiedzą też za wiele o swoich użytkownikach. Jedynym punktem integracji jest Konto Microsoft, co pozwala na przejrzenie poprzednich konwersacji, nawet na innym urządzeniu. Na tym jednak koniec.
To jednak niebawem się zmieni. Microsoft ogłosił bowiem, że te wszystkie rozmaite instancje czatbotów zostaną zunifikowane w pojedynczą usługę, która nazywać się będzie po prostu Copilot. Bazujący na GPT-4, Microsoft Graph i wielu innych wiodących rozwiązaniach czatbot będzie zawsze rozumiał z kim rozmawia, a jeżeli użytkownik na to pozwoli, będzie też pamiętał jego specyfikę, a nawet pomoże w organizacji czy przetwarzaniu danych zgromadzonych w chmurze Microsoftu.
Sztuczna inteligencja na Spider’s Web. Najświeższe tematy:
Copilot będzie dostępny w zasadzie wszędzie. Będzie wbudowany w Windowsa, w Binga i we wszystkie aplikacje Microsoftu, w tym Word, Teams, PowerPoint, Edge i reszta. Również w wersjach na inne systemy operacyjne i urządzenia, jak Mac, iPhone, telefony z Androidem czy aplikacje webowe.
Co potrafi Microsoft Copilot?
Microsoft zademonstrował co taka integracja SI w jeden spójny cyfrowy organizm może zapewnić. Podczas demonstracji przedstawiciel firmy poprosił Copilota o informacje o najbliższym planowanym wylocie. Copilot je znalazł w SMS-ach od przewoźnika, które były na telefonie osoby prezentującej i wyświetlił wszystkie informacje, proponując pomoc przy check-inie.
Inną demonstracją były zakupy z Copilotem. Użytkownik może wskazać Copilotowi zdjęcie danego, dajmy na to, sweterka, a Copilot przeszuka sklepy internetowe i znajdzie tego rodzaju sweter w najniższej cenie.
Przy korzystaniu z wyszukiwarki Copilot pamięta z kim rozmawia. Na pytanie o najbliższe imprezy w okolicy wyświetla przede wszystkim te, które pokrywają się z zainteresowaniami swojego użytkownika.
Niemałe wrażenie zrobiło też inne demo. Użytkownik pracując w przeglądarce internetowej przypomniał sobie, że musi napisać maila. Napisz Stacy zaproszenie na imprezę Halloween, która będzie w sobotę. Copilot otworzył Outlooka i zaprezentował odpowiednio zaadresowanego i gotowego do wysłania maila.
Copilot to jednak nie tylko relatywnie proste zadania, jak puść mi jakieś coś na odprężenie (po czym na demonstracji Copilot uruchomił Spotify i stosowną playlistę). Powyżej widać przykład tego, jak Copilot jest poproszony o zbudowanie złożonej formuły do Excela w Pythonie. Użytkownik nie musi wiedzieć o programowaniu absolutnie nic: wydaje polecenie, a całą resztę skomplikowanych czynności wykonuje Copilot.
Usługa ma być dostępna w interfejsie na różne sposoby, w zależności od urządzenia, kontekstu czy wykorzystywanej aplikacji. Czasem będzie się pojawiać w formie przycisku, po wciśnięciu którego rozwinięte zostanie pole do interakcji. Czasem też będzie dostępny od razu w menu kontekstowym.
Microsoft Copilot - premiera właściwie to zaraz.
Copilot zacznie trafiać do pierwszych użytkowników począwszy od 26 września. Nie będzie to jednak premiera globalna. Usługa będzie wdrażana stopniowo kolejnym użytkownikom do kolejnych urządzeń i aplikacji. Microsoft zastrzega w informacji rozesłanej mediom, że rzeczone wdrożenie potrwa przez najbliższą jesień. To sugeruje, że niektórzy nowość otrzymają dopiero za kilka, nawet kilkanaście tygodni.