Serwisy VOD lecą w kulki z Polakami. Czas na lepszą ofertę
Statystyczny polski telewidz jest postrzegany jako oszczędny i konserwatywny klient, niechętnie zmieniający swoje przyzwyczajenia. Tymczasem z najnowszych danych wynika, że użytkownicy podłączanych do Internetu telewizorów to już siła niewiele słabsza od widzów klasycznej telewizji. Czas na wymówki zachodnich dostawców treści powoli się kończy.
Koniec sierpnia, wielu z nas miało okazję wyjechać na urlop. Niektórzy być może udali się na zachód Europy lub do Ameryki. Te osoby, jeżeli miały w miarę nowoczesny telewizor w pokoju hotelowym i które zdecydowały się z niego na urlopie skorzystać, z pewnością zauważyły istotną różnicę pomiędzy ofertami polskich i zagranicznych VOD. Katalog Netflixa, Prime Video i reszty jest znacznie bogatszy - tymczasem w Polsce to my nadal czekamy na jakiegokolwiek lektora na Apple TV+.
To nie złośliwość dostawców, a chłodna kalkulacja. Dopóki nie będzie odpowiedniej liczby chętnych do płacenia za usługi cyfrowe konsumentów, dopóty dostawcom treści nie będzie się opłacało licencjonować bogatszego katalogu na polski rynek. Patrząc jednak na najświeższe dane trudno nie odnieść wrażenia, że zaczynamy być traktowani po macoszemu. Bo potencjalnych klientów ewidentnie nie brakuje. Co najwyżej jeszcze nie są do końca przekonani do usług streamingowych.
Według danych Samsunga, posiadaczy smart TV można liczyć w milionach.
Nie jest łatwo zdobyć szczegółowe dane z wiarygodnego badania rynku telewizyjnego w Polsce, przynajmniej nie za darmo. Na szczęście w miarę niedawno dość pomocne statystyki opublikował Samsung. Ich wartość wynika z faktu, że Samsung dominuje w liczbie sprzedawanych telewizorów na polskim (i światowym) rynku. Przyjrzyjmy się im zatem.
Według raportu firmy badawczej GfK, w 2022 r. sprzedano w Polsce 2,3 mln telewizorów, z czego 95 proc. to modele smart TV. Jeśli założymy, że sprzedaż telewizorów smart TV utrzyma się na podobnym poziomie w 2023 roku, to do końca tego roku liczba sprzedanych telewizorów smart TV w Polsce wyniesie około 4,6 mln. Jednak nie wszystkie telewizory smart TV są podłączone do Internetu i aktywnie wykorzystywane.
Według danych firmy Samsung, obecnie 3,5 mln telewizorów tej marki jest podłączonych do sieci. To stanowi około 76 proc. wszystkich telewizorów Samsung sprzedanych w Polsce od 2015 r., kiedy wprowadzono system Tizen - na dziś z 1000 aplikacjami rozrywkowymi, z czego 200 polskojęzycznymi. Przy czym Tizen nie jest tu jedyny, bogatą ofertę aplikacji i treści ma większość platform smart TV.
Samsung jest liderem globalnego i polskiego rynku telewizorów pod względem wartości i liczby sprzedanych telewizorów. W 2022 r. miał ponad 40 proc. udziału w rynku telewizorów w Polsce pod względem wartości i ponad 43 proc. udziału w sprzedaży telewizorów kategorii Premium (w cenie powyżej 1500 USD) w Polsce. W 2022 r. 95 proc. sprzedanych telewizorów Samsung w Polsce to modele smart TV.
Z powyższego można oszacować, że na dziś aktywnych jest około 7 mln telewizorów od rozmaitych producentów zdolnych do instalacji aplikacji VOD i odbierania treści z internetowych streamów. To dużo, czy mało?
Nie należy zapominać jeszcze o jednym. Poza smart TV istnieje też rynek przystawek telewizyjnych, czyli niedrogich zewnętrznych urządzeń, podłączanych do złącza HDMI w telewizorze i zapewniających dostęp do aplikacji VOD nawet w telewizorach pozbawionych funkcji smart oraz monitorach. Niestety nie ma jakichkolwiek danych na temat liczby sprzedanych egzemplarzy tych urządzeń na polskim rynku. Dla bezpieczeństwa należy założyć, że jest ona niewielka. Jeżeli jednak to założenie jest błędne, to tylko zwiększa to szacowaną liczbę posiadaczy sprzętu zdolnego do odbierania internetowych treści telewizyjnych o dodatkową wartość.
Czytaj też:
Smart TV a eter i kablówka.
Liczba osób w Polsce, które płacą abonament RTV jest niska i spada z każdym rokiem. Na koniec 2020 r. w Polsce było zarejestrowanych 6 440 783 abonentów prywatnych i 237 531 abonentów instytucjonalnych, którzy posiadali odbiorniki radiowe lub telewizyjne. Z tej liczby tylko 680 273 zobowiązanych (26,78 proc.) zapłaciło opłatę abonamentową w terminie. W porównaniu do 2019 r. liczba płatników abonamentu RTV spadła o ponad 110 tysięcy osób.
Trudniej oszacować liczbę klientów telewizji kablowej i satelitarnej. Najświeższe dane GUS mówią o 4,898 mln abonentów kablówki, ale to dane... z 2012 r. Według danych Polskiej Izby Komunikacji Elektronicznej (PIKE) z 2019 roku największymi operatorami telewizji kablowej w Polsce byli: Grupa Vectra (2,5 mln abonentów), UPC Polska (1,5 mln abonentów), Inea (0,5 mln abonentów), Toya (0,3 mln abonentów) i Multimedia Polska (0,2 mln abonentów). W Polsce prężnie jednak działa rynek małych lokalnych dostawców telewizji, więc sumowanie powyższych wartości może być nieprecyzyjne.
Tym niemniej również i te dane mogą stanowić ciekawy punkt odniesienia. Wynika z nich bowiem, że UPC miało tyle samo abonentów kablówki w 2021 r., ilu subskrybentów w Polsce miał sam Netflix. A przecież to nie jedyna usługa VOD w Polsce, choć faktycznie jedna z popularniejszych.
Liczebność klientów VOD nie wydaje się już problemem.
Scalanie liczebności odbiorców klasycznej telewizji i tej strumieniowanej / na życzenie jest zabiegiem wysoce niedoskonałym. Wśród odbiorców mogą być osoby preferujące klasyczną telewizję i tylko sporadycznie opłacający któreś VOD, są też inne zależności między tymi zbiorami. Dane od Samsunga również pozwalają tylko na estymacje, choć niemal połowa rynku w jego rękach owe przewidywania czyni dość precyzyjnymi.
Jednak nawet stosując powyższe uproszczenia i zaokrąglenia polski rynek wydaje się być bardzo chłonny na odbiór treści cyfrowych. Coraz trudniej bowiem znaleźć gospodarstwo domowe nie tylko bez stałej internetowej łączności, ale również i bez telewizora z dostępem do treści internetowych. Chyba najwyższa pora zwiększyć oczekiwania względem dostawców.