REKLAMA

Księżyc jednak żyje? Chiński łazik odkrył nieznane struktury po jego dalekiej stronie

Niedawno rosyjska sonda rozbiła się na powierzchni Księżyca, jednak eksploracja Srebrnego Globu nie ustaje. Oto właśnie chiński łazik dokonał mapowania obszaru rozciągającego się na ponad 300 m w głąb naturalnego satelity Ziemi, gdzie odkryto ukryte "struktury" głęboko pod powierzchnią dalekiej strony Księżyca.

czerwony ksiezyc
REKLAMA

Chińscy naukowcy po raz pierwszy byli w stanie zwizualizować górną warstwę obejmującą ponad 300 m powierzchni Księżyca. Dzięki ich pracy i uzyskanym wynikom możemy poznać niedostępny wcześniej naszemu poznaniu okres historii naturalnego satelity Ziemi. 

REKLAMA

Pierwszy statek kosmiczny po dalekiej stronie Księżyca

Chang'e-4, pierwszy statek kosmiczny, jaki kiedykolwiek wylądował po dalekiej stronie Księżyca (dlaczego nie jest ona „ciemną”, jak się ją czasami potocznie określa, wyjaśniłem tutaj) w 2018 r. okazuje się być misją z sukcesami. Chiński pojazd ma na koncie wspaniałe zdjęcia kraterów uderzeniowych na powierzchni Księżyca oraz pobrane próbki minerałów z księżycowego płaszcza. Teraz sonda dała swoim konstruktorom kolejny powód do dumy. 

Chang'e-4 nazwany tak od imienia jednej z chińskich bogiń, dokonał wizualizacji najbardziej zewnętrznych warstw Księżyca o grubości ok. 330 m. To, jak do tej pory najdokładniejsze tego typu obrazowanie, jakie zostało przeprowadzone na Księżycu i to w dodatku na niewidocznej z Ziemi, dalszej stronie globu. 

Cała operacja jest możliwa dzięki technologii o nazwie Lunar Penetrating Radar (LPR), czyli Księżycowego Radaru Penetrującego. Jego działanie polega na emitowaniu sygnałów radiowych w głąb Księżyca. Jak tłumaczy główny autor badania Jianqing Feng, badacz składu skalistych ciał niebieskich w Instytucie Nauk Planetarnych w Tucson w USA: 

Łazik po wysłaniu sygnałów wsłuchuje się w powracające do niego echa. Chcemy wykorzystać te echa, czyli fale radiowe odbijające się od podziemnych struktur, do stworzenia mapy tego, co jest pod powierzchnią Księżyca. 

Trzy lata wcześniej, w 2020 r. naukowcy z Chin wykorzystali już LPR łazika Chang'e-4 do stworzenia map górnych 40 m powierzchni Księżyca. Teraz udało im się dotrzeć znacznie głębiej. Dzięki uzyskanym właśnie danym badacze wysnuli wniosek, że górne 40 m powierzchni Księżyca składa się z wielu warstw pyłu i pokruszonych skał.

W tych wszystkim ukryty był krater, który powstał, na skutek uderzenia w Księżyc asteroidy. Wspomniany dr Feng przy pomocy swego zespołu badawczego postawił hipotezę, że gruz, który otacza krater, jest wyrzutem, czyli szczątkami powstałymi w wyniku uderzenia. W głębi Księżyca naukowcy odkryli pięć różnych warstw zastygłej lawy księżycowej, która przed miliardami lat płynęła po jego powierzchni.

Historia Księżyca do poprawki?

Naukowcy uważają, że Księżyc uformował się 4,51 miliarda lat temu, wkrótce po powstaniu samego Układu Słonecznego. Wtedy to najprawdopodobniej w Ziemię uderzył obiekt wielkości Marsa, co doprowadziło do oderwania kawałka naszej planety, z którego uformował się Księżyc. Był on następnie bombardowany przez tony kosmicznego gruzu przez okres około 200 mln lat. Podobnie jak na Ziemi, na Księżycu jego płaszcz w owym okresie posiadał pod powierzchnią zbiorniki stopionego materiału zwanego magmą, który wyciekał przez nowo utworzone pęknięcia w serii erupcji wulkanicznych - opisuje dr Feng. 

REKLAMA

Najnowsze dane przesłane z łazika z Chang'e-4 pokazują, że proces z czasem zamierał. Chińscy badacze odkryli, że warstwy skał wulkanicznych stawały się coraz cieńsze, im bliżej powierzchni Księżyca się znajdowały. To sugeruje, że w erupcjach, które następowały później, wypływało mniej lawy niż we wcześniejszych. Księżyc powoli się ochładzał i brakowało mu pary w późniejszej fazie wulkanicznej. Po prostu jego energia z czasem osłabła.

Dziś uważa się, że aktywność wulkaniczna na Księżycu wygasła około 1 mld lat temu. Trzeba tu jednak zaznaczyć, że odkryto dowody wskazujące na to, że jeszcze nawet 100 mln lat temu Księżyc był aktyny wulkanicznie. Mimo wszystko dziś Księżyc jest często uważany za "martwy geologicznie". Doktor Feng twierdzi jednak, że głęboko pod powierzchnią naszego satelity wciąż może znajdować się magma. To byłoby niezwykłe odkrycie, które wywróciłoby do góry nogami to, co wiemy o dzisiejszym Księżycu. Czy tak się stanie? Wszystko zależy od kolejnych badań chińskiego łazika. 

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA