REKLAMA

E/A-18 Growler wygląda jak legendarny myśliwiec z Top Gun. Jest jednak od niego zupełnie różny. W jaki sposób?

Współczesna wojna pod wieloma względami nie różni się od konfliktów z zamierzchłych czasów. Oczywiście zmieniają się uzbrojenie, technologie, ale wiele fundamentalnych zasad pozostaje niezmiennych. Jedną z nich jest ta, że im więcej wiemy na temat wroga, jego zamiarów, położenia wojsk, tym większe szanse na zwycięstwo. Jednocześnie im nasz przeciwnik wie mniej o naszych zamierzeniach i ruchach wojsk, tym lepiej.

E/A-18 Growler
REKLAMA

Historia wojskowości zna niezliczone sztuczki używane na przestrzeni dziejów służące wyprowadzenia przeciwnika w pole. Jednym z najnowszych i najskuteczniejszych narzędzi w tej niekończącej się zabawie w kotka i myszkę jest myśliwiec E/A-18 Growler.

REKLAMA

Walka elektroniczna w przestworzach

To wyspecjalizowana wersja unowocześnionego myśliwca F/A-18 Super Hornet (Super Szerszeń), który szerszej publiczności może być znany z drugiej odsłony filmowego hitu Top Gun. E/A oznacza „electronic attack”, czyli walkę elektroniczną. Do tego właśnie służy Growler. Dosłowne tłumaczenie tego słowa na język polski nie oddaje sensu tej nazwy. Growler to coś lub ktoś, co warczy, burczy, od angielskiego „growl”. W dużej mierze o to właśnie chodzi - o powodowanie szumu, „mruczenia” w eterze w czasie działań wojennych, tak by przeciwnik był pozbawiony informacji na temat tego, co się dzieje.

E/A-18 to kolejna generacja samolotów, których używają siły zbrojne USA do prowadzenia walki elektronicznej. Growler z zewnątrz wygląda bardzo podobnie do F/A-18, jednak jeśli przyjrzeć się bliżej różnice stają się oczywiste. Konstrukcja E/A-18 bazuje na myśliwcu F/A-18F Super Hornet. 90 proc. części i systemów jest taka sama w obydwu przypadkach. Growler ma jednak zawsze dwuosobową załogę do obsługi tego co stanowi 10 proc. różnicy w stosunku do F/A-18 - oprzyrządowania walki elektronicznej. Growler to przede wszystkim samolot wsparcia.

Jego podstawowym zadaniem, do jakiego został zaprojektowany i stworzony przez Marynarkę Wojenną Stanów Zjednoczonych (US Navy) i firmę Boeing, jest eskortowanie Super Hornetów podczas ataków powietrznych wysokiego ryzyka. Ściślej, został on stworzony w celu zapewnienia możliwości ataku elektronicznego, tłumienia sygnałów i komunikacji, niszczenia obrony przeciwlotniczej i systemów elektronicznych wroga.

E/A-18 Growler jest wyposażony w różne zaawansowane systemy walki elektronicznej, do których należą m.in. sprzęt zakłócający, wabiki i cała paleta środków służących do zakłócania i wyłączania systemów elektronicznych wroga. Growler ma w sumie 9 punktów służących do podwieszania uzbrojenia. Oprócz nich, co istotne, dwie charakterystyczne prowadnice pocisków rakietowych powietrze-powietrze (podobne do tych w F-16), znajdujące się na krańcach skrzydeł, zostały tutaj zastąpione specjalnymi zasobnikami.

Znajdują się w nich pasywne radarowe odbiorniki ostrzegawcze, których zadaniem jest alarmowanie załogi o namierzeniu, czujniki wywiadu elektronicznego i ogólnie rzecz biorąc cały zestaw urządzeń i sensorów, które mają za zadanie wykrywać, identyfikować, lokalizować i analizować źródła emisji radiowych w przestrzeni powietrznej.

Innym punktem, który w F/A-18 służył uzbrojeniu ofensywnemu, a w E/A-18 został zastąpiony środkami walki elektronicznej, jest komora, w której znajdowało się działko. W Growlerze w tym miejscu, na dziobie samolotu znajdują się tzw. systemy zagłuszania i przeciwdziałania łączności radiowej.

Growler to po prostu latająca stacja radarowo-zakłócająca, zbierająca wszelkie dostępne informacje z eteru. Oprócz tego, w nie mniejszym stopniu, zajmująca się zakłócaniem i emisją własnych sygnałów w celu dezorientacji wroga. W praktyce E/A-18 jest w stanie sprawić, że obrona przeciwlotnicza wroga na lądzie i jego samoloty w powietrzu nie są w stanie wykryć nadlatujących samolotów ani koordynować swoich działań. Innymi słowy, przeciwnik staje się głuchy i ślepy, niezdolny i do obrony i do ataku.

E/A-18 Growler. Uwagę zwracają zasobniki z środkami walki radio-elektronicznej oraz podwieszony antyradarowy pocisk rakietowy HARM
Tomás Del Coro/wikimedia commons

Atak elektroniczny to nie wszystko co potrafi Growler

Pomimo tego, że E/A-18 jest dosłownie napchany wszelkimi możliwymi systemami walki elektronicznej, posiada on też zdolności tradycyjnego ataku. Może być wykorzystywany do przeprowadzania konwencjonalnych misji uderzeniowych, gdy wymagania dotyczące konkretnej misji ataku elektronicznego lub unieszkodliwiania obrony powietrznej wroga są ograniczone.

Wtedy, Growler może przenosić również pociski antyradarowe powietrze-powierzchnia HARM (High-speed Anti-Radiation Missile, czyli Pocisk Antyradarowy Wysokiej Prędkości), które wykrywają wiązki wrogich radarów obrony powietrznej i podążają za nimi do ich źródła, niszcząc je.

To broń dająca potencjalnie bardzo dużą przewagę przy ataku, bowiem bez radarów naprowadzających pociski przeciwlotnicze, przeciwnik nie może ich użyć, nawet jeśli one same są nietknięte. Oprócz tego E/A-18 może przenosić dobrze znane z innych typów myśliwców pociski powietrze-powietrze AIM-120 AMRAAM do samoobrony. To sprawia, że oprócz, bez przesady, najbardziej zaawansowanych na świecie możliwości ataku elektronicznego, Growler jest w stanie atakować cele na ziemi i w powietrzu.

Oczywiście oprócz wielu zalet, E/A-18 posiada też pewne wady, a przynajmniej słabości w porównaniu z innymi myśliwcami. Choćby z powodu samych zmian strukturalnych wynikających z jego specyficznych funkcji, nieco innych systemów awioniki i wspomagania misji, jego masa, zwiększając masę własna (bez podwieszanego uzbrojenia) jest większa od F/A-18 o 800 kg i wynosi całe 15 000 kg.

To prowadzi do tego, że Growler jest w stanie zabrać mniej podwieszanego uzbrojenia czy zasobników z systemami walki elektronicznej. Jednocześnie na skutek zwiększonej masy, spada zasięg oraz manewrowość myśliwca. Do tego dochodzą również wyższe, niż w przypadku Horneta koszty utrzymania i obsługi samolotu.

Jak w przypadku każdego samolotu, który posiada przecież ograniczone osiągi i ładowność, konstruktorzy E/A-18 musieli kierować się zasadą „coś za coś”. Zmniejszone możliwości samolotu w niektórych kwestiach są jednak wynagrodzone z nawiązką przez jego rozbudowane i unikalne zdolności. Zwłaszcza że Growler nie jest przeznaczony do przeprowadzania misji samodzielnie. Jego zadaniem jest wsparcie w jednej, ale za to kluczowej dziedzinie.

Bezzałogowa przyszłość?

Co więcej, wygląda na to, że dość młoda konstrukcja, jaką jest E/A-18, który wszedł do służby w 2008 roku ma przed sobą interesującą przyszłość. Jak bowiem ujawniła US Navy w 2020 roku, przeprowadzone zostały z powodzeniem testy bezzałogowych wersji samolotu E/A-18G Growler. W testach brał udział jeden załogowy E/A-18G kontrolujący dwie bezzałogowe wersje tego samego samolotu. Całe przedsięwzięcie było trzymane w naprawdę dużej tajemnicy.

REKLAMA

To, oraz fakt, że bardzo niewielu specjalistów z dziedziny lotnictwa wojskowego w ogóle zdawało sobie sprawę, z tego, że załogowy samolot, jakim jest E/A-18 może być z takim powodzeniem zamieniony w konstrukcję bezzałogową, sprawiło, że wiadomość ta odbiła się szerokim echem w świecie wojskowej awiacji nie tylko w USA.

To chyba najlepsze świadectwo tego, jak udaną konstrukcją jest E/A-18 Growler. Z załogą, czy w przyszłości być może bez niej, to bardzo wszechstronny samolot zdolny do unieszkodliwienia elektronicznych możliwości przeciwnika mający przed sobą jeszcze wiele lat owocnej służby.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA