REKLAMA

Google Bard to rozklekotany rzęch. Startuje do wyścigu, a konkurencja już pije szampana

Korzystam od rana z Barda. Model językowy AI Google’a ani razu nie zrobił na mnie imponującego wrażenia. Nie zrobił niczego lepiej niż ChatGPT Plus lub Czat Bing AI. Sorry Google, ale wracaj z tym projektem do warsztatu, zanim wystawisz go do wyścigu. Konkurencja odjechała daleko.

Google Bard to rozklekotany rzęch. Startuje do wyścigu, a konkurencja już pije szampana
REKLAMA

NEWS: Bard przemówił po polsku! Już można testować AI od Google'a w naszym języku
TEST: Google Bard oficjalnie w Polsce. Sprawdzamy, jak wypada w porównaniu do ChatGPT, GPT-4 i Binga

Z czym kojarzy się Google? Przede wszystkim z wyszukiwarką internetową - pierwszym produktem firmy, który odniósł spektakularny sukces. Wyszukiwanie informacji - w tym Google jest zdecydowanie najlepszy i wyprzedza konkurencję o kilka długości*. Google to też świetne Mapy, bardzo dobry system operacyjny Android i najpopularniejsza społecznościowa platforma wideo, czyli YouTube oraz wiele innych usług. Wyszukiwarka jest jednak najważniejsza - na stronach internetowych google.pl. lub google.com znajdziemy właśnie wyszukiwarkę. To ona jest centralnym punktem tych witryn, od niej zaczęła się ekspansja Google’a, od niej zaczęło się kształtowanie układu sił obowiązujących w dzisiejszym internecie.

*W powyższym akapicie napisałem „wyszukiwanie informacji - w tym Google jest zdecydowanie najlepszy i wyprzedza konkurencję o kilka długości”. I to zdanie generalnie jest prawdziwe, a w zasadzie było prawdziwe jeszcze kilka miesięcy temu. Potem przyszły te wścibskie dzieciaki i pies ChatyGPT i inne Bingi, które zaczęły podszczypywać Google’a i wbijać mu bolesne szpile.

REKLAMA

Google szybko zorientował się w sytuacji, zwołał sztab kryzysowy i zaczęło się rozpaczliwe i desperackie oraz przeprowadzone naprędce kopiowanie czatbota opartego na sztucznej inteligencji. W pewnym sensie Google dał się wyprzedzić konkurencji, ale robił dobrą minę do złej gry i udawał, że został wyprzedzony tylko nieznacznie.

Gdy Microsoft pokazywał nowe możliwości Binga, Google czarował na swoich blogach i w mediach społecznościowych, że on to jest ze sztuczną inteligencją „na ty” od lat, że inteligentne retuszowanie zdjeć w Pixelach i że w ogóle model LaMDA, itd.

Potem Google pokazał światu Barda i okazało się, że świat dla Google’a oznaczał wyłącznie język angielski. Teraz Bard jest dostępny również w Polsce i co ważne dla Polaków, również w języku polskim. Bawimy się tym SI w redakcji od samego rana i mówiąc wprost: jest bieda jakich mało.

Google Bard nie dorasta do pięt Czatowi Binga i jest słabszy niż ChatGPT (GPT-4) wpięty no netu pluginem. Nie mówiąc już o ChacieGPT, podłączonym do sieci przez rozszerzenie do przeglądarki, które polecałem tutaj. Po ostatnim incydencie z dostępem do danych za paywallem OpenAI zablokowało ChatowiGPT dostęp do sieci. Blokada pewnie tymczasowa i nie całkowita, bo za pomocą pluginów lub rozszerzeń bot nadal może łączyć się z internetem.

Google Bard zapytany, czy ma dostęp do internetu odpowiada:

Nie mam dostępu do Internetu w taki sam sposób jak człowiek. Nie mogę wchodzić na strony internetowe ani przeglądać stron internetowych. Mogę jednak uzyskiwać dostęp do informacji z Internetu za pośrednictwem wyszukiwarki Google i przetwarzać je. Umożliwia mi to udzielanie informacji i wykonywanie zadań zgodnie z instrukcjami.

Poproszony o wejście na konkretną stronę i podanie najnowszych informacji z niej mówi:

Jestem modelem AI opartym na danych tekstowych. Nie potrafię tego zrobić.

Powiedziałem mu, że konkurencyjne narzędzia na modelach języka jednak to potrafią. Wtedy odparł:

Rozumiem, że Bing i ChatGPT potrafią to zrobić. Jednak ja nie. Po prostu nie jestem zaprogramowany do tego, aby to zrobić.

REKLAMA

Dla przykładu Bing spisał się na medal. Podał mi listę najnowszych wiadomości ze wskazanej strony, odpowiedzi były poprawne, linki do newsów co prawda nieklikalne, ale jednak odpowiedź była pomocna. Czat Binga potrafił też przygotować przegląd wiadomości ze świata, Polski oraz z mojego rodzinnego miasta. ChatGPT z rozszerzeniem WebChatGPT również sobie poradził z tym ostatnim zadaniem. Bard tylko rozkładał ręce.

To żenujące, że Google, taki gigant internetowy, stworzył nowe internetowe narzędzie odcięte od dostępu do sieci. Oczywiście rozumiem, że oni mogą to jeszcze nadrobić, że jeśli w porę nauczą Barda nowych sztuczek, to konkurencja może nie zdąży im zupełnie odjechać.

Jednak aż smutno się patrzy na to, jak Google próbuje zachwycić nas Bardem, gdy ten w zasadzie nie ma ani jednego asa w rękawie. ChatGPT (szczególnie w wersji Plus) pobił wszelkie rekordy popularności i ustawił w wielu firmach pracę na nowo. Bing AI dał zwykłym użytkownikom za darmo potężne narzędzie, które odmienia sposób, w jaki wyszukują informacji w internecie, wchodzą w interakcję z nimi, przetwarzają je. To wspomaga naukę, pracę i codzienne funkcjonowanie człowieka. Nawet mój 6-letni syn już wie, że gdy coś trzeba wyjaśnić, to pyta się wtedy ChataGPT.

Google przespał nowe rozdanie w internecie. Nie stawił się na starcie czatbotowego wyścigu, dołącza do niego globalnie z ośmiomiesięcznym opóźnieniem i wystawia do rywalizacji rozklekotanego rzęcha, który na nikim nie robi wrażenia i żaden z rywali się go nie musi obawiać.

Nie tego spodziewałem się po globalnej premierze Barda. Nie tego.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA