Są wyniki Nintendo. Switch to już senior, ale Xbox zabiłby za taką sprzedaż
Japońskie Nintendo przedstawiło wyniki za ostatni kwartał finansowy, zamykając w ten sposób cały rok fiskalny. Z raportu wynika, że sprzedaż konsoli Nintendo Switch zauważalnie hamuje, a sam sprzęt wchodzi w senioralną fazę rynkowej obecności.
To jeszcze nie emerytura, ale już senioralna faza produktu. Takie mam wrażenie, spoglądając na wyniki finansowe Nintendo za ostatnie 12 miesięcy, w głównej mierze poświęcone konsoli Nintendo Switch oraz sprzedawanym na niej grom. Oficjalny raport nie pozostawia złudzeń: rynek jest już nasycony, a Japończycy powinni pracować nad kolejną konsolą. Nie ma jednak pośpiechu.
Nintendo Switch wciąż sprzedaje się w wielu milionach, ale to już spadek dynamiki o prawie 1/4.
Japończykom nie udało się zrealizować rocznych założeń sprzedażowych dotyczących konsoli. Nintendo Switch w ciągu ostatnich 12 miesięcy znalazł 18 milionów nabywców, wobec oczekiwanych 21 milionów sprzedanych egzemplarzy. Porównując sprzedaż Switcha rok do roku, ta zmniejszyła się aż o 22 proc.
Upieram się jednak, aby podkreślać: to wciąż niezwykle imponujące 18 milionów konsol. Jestem przekonany, że Microsoft brałby w ciemno podobną sprzedaż Xboksa Series, notując przy tym rekordowe wyniki dla tego hardware'u. Po drugiej stronie skali mamy jednak Sony ze swoim PlayStation 5, które chce sprzedawać aż 25 milinów egzemplarzy konsoli rocznie. Byłby to rekord marki.
- Oczekiwana roczna sprzedaż Switcha: 21 milionów
- Realna roczna sprzedaż Switcha: 18 milionów
- Łączna sprzedaż Switcha: 126 milionów
- Łączna sprzedaż PlayStation 5: 36 milionów
- Szacunkowa łączna sprzedaż Xbox Series: 22 miliony
Aby lepiej uzmysłowić, jak imponujące pozostaje 18 milionów nabytych konsol Nintendo Switch W CIĄGU ROKU, zestawię je z łączną sprzedażą innych platform przez cały cykl ich rynkowego życia. I tak oto konsola Nintendo WiiU odnotowała ŁĄCZNĄ sprzedaż na poziomie 14 milionów egzemplarzy. PlayStation Vita znalazła 16 milionów nabywców. GameCube wygenerował całkowitą sprzedaż na poziomie 22 milionów. Tymczasem Switch, po sześciu latach obecności na rynku, wciąż generuje sprzedaż na bardzo wysokim poziomie.
Switch przechodzi do fazy senioralnej, ale konsoli wciąż daleko do emerytury. Mimo słabych podzespołów.
Dopóki Nintendo będzie produkowało kolejne odsłony Zeldy, Pokemonów czy Super Mario, dopóty surowa moc obliczeniowa będzie dla posiadaczy Switcha kwestią drugorzędną. Japończycy oferują swoim klientom niezwykle obfity kalendarz wydawniczy, serwując nową grę na konsolową wyłączność co dwa - trzy miesiące. Tyle wystarcza, by posiadacze Switcha nie spoglądali w kierunku produkcji firm trzecich, najczęściej omijających handhelda.
W mojej ocenie Switch wciąż ma przed sobą dwa - trzy lata rynkowej obecności przy pełnym wsparciu Nintendo. Jednocześnie spadająca dynamika sprzedaży jasno sugeruje Japończykom: trzeba na poważnie wziąć się za konsolę następnej generacji. Najlepiej taką, która nie będzie ściśle rywalizować z Xboksem i PlayStation, ale zamiast tego będzie do nich komplementarna. Dokładnie tak jak Nintendo Switch.
Nintendo zamyka 2022 roku grubo nad kreską, ze świetnymi perspektywami na niedaleką przyszłość.
Przychody japońskiej spółki za ostatnie 12 miesięcy wynoszą 11,8 miliarda dolarów, a wypracowany finalny zysk w minionym roku to 6,6 miliarda dolarów. Chociaż oba te wyniki są niższe niż przed rokiem, Nintendo ma duże powody do zadowolenia. Japończycy sprzedali łącznie 126 milionów konsol Switch. Już teraz jest to trzeci najlepszy wynik w historii branży gier, a handheld wciąż przecież ma przed sobą 2 - 3 lata życia.
Równie imponująca co sprzedaż konsol jest również sprzedaż gier. Od premiery Switcha Japończycy zarejestrowali ponad miliard kupionych programów, z czego gigantyczna część to ich własne produkcje. Mario Kart 8 Deluxe znalazło już 54 miliony nabywców, co oznacza, że niemal co drugi posiadacz Switcha kupuje wyścigi Nintendo. Co trzeci sięgnął natomiast po Animal Crossing: New Horizons, z łączną sprzedażą na poziomie 42 milionów.
Stale powiększająca się baza użytkowników Switcha pozwala przypuszczać, że Nintendo będzie zarabiać na grach dla konsoli jeszcze przez wiele lat, o ile zachowa wsparcie dla tej platformy na odpowiednim poziomie. Póki co posiadacze konsoli nie muszą się o nie martwić, ponieważ przed nimi premiery takich pewniaków jak The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom, Pikmin 4 oraz dodatku do Pokemonów.