REKLAMA

Dali komandosom miniaturowe bomby atomowe. W czasie skoku trzymali je między nogami

Trzeba było nie lada odwagi, żeby umieścić bombę atomową między nogami, a później wyskoczyć z samolotu. W czasie zimnej wojny Stany Zjednoczone opracowały i wyprodukowały broń jądrową, którą można było przenosić w plecaku lub torbie, a nawet wyskoczyć z nią ze spadochronem. Była to bomba atomowa przeznaczona do działań dywersyjnych i sabotażowych na zapleczu wroga.

31.05.2023 10.41
Dali komandosom miniaturowe bomby atomowe. W czasie skoku trzymali je między nogami
REKLAMA

SADM (Special Atomic Demolition Munition) były częścią tajnego programu nuklearnego Stanów Zjednoczonych i ich istnienie było utrzymywane w ścisłej tajemnicy przez wiele lat. Dopiero po zakończeniu zimnej wojny niektórzy żołnierze SADM zdecydowali się opowiedzieć o swoich doświadczeniach i odkryć prawdę o tym projekcie.

REKLAMA

Związek Radziecki i podległe mu państwa, miały w czasach zimnej wojny bardzo dużą armię lądową, znacznie większą niż NATO i USA. Gdyby Rosjanie zdecydowali się na wojnę w Europie i inwazję ze wschodu, powstrzymanie ich byłoby niezwykle trudne. Jedną ze strategii było zniszczenie różnych dróg dostępu, spowolnienie natarcia oraz zatrzymanie w ten sposób dostarczania posiłków i zaopatrzenia.

W tych czasach użycie broni atomowej rozważano na poważnie. Dlatego amerykańska armia szukała sposobu na zniszczenie ważnych obiektów i szlaków transportowych przeciwnika za pomocą broni jądrowej, ale bez konieczności użycia ciężkich bombowców lub rakiet balistycznych. Potrzebna była broń jądrowa, którą można było przenosić i umieszczać przez pojedynczego żołnierza lub agenta. Tak w latach 50. narodził się pomysł stworzenia SADM.

Bomba atomowa dla tajnych agentów

SADM były małymi bombami atomowymi, które mogły być przenoszone przez pojedynczego żołnierza lub zrzucane razem z nim ze spadochronem. Miały średnicę 30 cm, długość 45 cm i ważyły około 30 kg. Ich siła rażenia szacowana była na 10-1000 ton trotylu (1 kilotona). Dla porównania, bomba zrzucona na Hiroszimę miała moc około 15 kiloton. Bomba była odpalana mechanicznym zapalnikiem czasowym. Żołnierz miał możliwość ustawienia czasu detonacji od kilku minut do kilku godzin. Wskazówki zegarów zostały pomalowane farbą z domieszką trytu i fosforu, aby ułatwić odczyt w nocy. Produkcja bomb B54 Mod 1 SADM rozpoczęła się w sierpniu 1964 r. 

Celem dla bomby miały być mosty, tamy, kanały, tunele, lotniska, kolejowe stacje rozrządowe, porty i zakłady przemysłowe oraz obiekty energetyczne. SADM mogły być umieszczane pod ziemią lub pod wodą, aby zwiększyć efekt eksplozji. SADM były przenoszone i umieszczane przez żołnierzy sił specjalnych lub agentów wywiadu. Żołnierze mogli być zrzucani ze spadochronem z dowolnego typu samolotu lub śmigłowca i umieszczać bombę w wybranym miejscu, a następnie się wycofywać. Agenci mogli przenikać na terytorium wroga w cywilnym ubraniu i torbie z bombą i podkładać ją w ukryciu.

To byłaby misja samobójcza

Żołnierze SADM byli rekrutowani spośród sił specjalnych armii amerykańskiej, takich jak Green Berets czy Navy SEALs. Musieli spełniać wysokie wymagania fizyczne i psychiczne oraz umieć skakać na spadochronie, nurkować czy prowadzić motocykle. Przechodzili intensywne szkolenie teoretyczne i praktyczne z zakresu obsługi ładunków nuklearnych oraz technik infiltracji i ewakuacji. Według oficjalnych źródeł, Stany Zjednoczone rozmieściły SADM we Włoszech i w Niemczech Zachodnich (Fulda Gap) podczas zimnej wojny. SADM miały być również rozmieszczone w Korei Południowej.

SADM w torbie transportowej

Mark Bentley, który był w czasach zimnej wojny amerykańskim żołnierzem, był przeszkolony do użycia bomby SADM. W latach 70. XX wieku stacjonował on w włoskich Alpach.

REKLAMA

Chodziło o to, żeby zrobić duże dziury w Alpach, tak aby cały powstały popiół i gruz wypełnił doliny i uniemożliwił radzieckim czołgom i ciężarówkom przejście. Nie raz nosiłem bombę w worku marynarskim i ustawiałem jej stoper w ramach ćwiczeń. Wiedzieliśmy, że gdyby wojna wybuchła, po podłożeniu SADM nie mieliśmy szans na ucieczkę. To byłaby misja samobójcza, tylko w jedną stronę

- mówił Mark Bentley.

SADM na szczęście nigdy nie zostały użyte w walce i zostały wycofane z uzbrojenia w latach 80., kiedy to podpisano traktaty ograniczające rozprzestrzenianie się broni jądrowej.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA