Wydrukowali filet rybny w drukarce 3D. To znacznie lepsze niż panga hodowana w ścieku
Izraelska firma Steakholder Foods wraz z singapurską Umami Meats postanowiła sprawdzić, czy da się wydrukować jadalne filety z ryby. Muszę przyznać, że nie jest to nawet takie głupie jakby mogło się wydawać.
Nie wszyscy zdają sobie sprawę, że od lat hodowla ryb na przemysłową skalę nie ma w sobie niczego z romantycznego wędkarstwa. To biznes nastawiony na zysk, gdzie ryby są stłoczone na małym obszarze i podkarmiane, tak żeby jak najszybciej osiągnęły rozmiar do sprzedaży. Kiedyś przebojem rynek zdobyła panga, która okazała się banalnie prosta w hodowli, nie miała charakterystycznego rybnego posmaku i nie miała ości.
Dopiero później ktoś zainteresował się jak wygląda hodowla takich ryb i okazało się, że te ryby żyją w brudzie, zanieczyszczonych miejscach i nie mają żadnych pozytywnych właściwości zdrowotnych.
Ryby są jednym z kluczowych elementów diety ciągle rosnącej populacji. Potrzeba ich coraz więcej i więcej. Nic więc dziwnego, że ciągle szuka się nowych dróg ich pozyskiwania i hodowli, ale takiej z zachowaniem jakichkolwiek norm środowiskowych. Na ciekawy pomysł wpadła firma, którą świat poznał z drukowania wołowiny z Kobe.
Ryba z drukarki 3D ma mieć wszystkie właściwości prawdziwej ryby.
Steakholder Foods i Umami Meats korzystają z komórek pozyskanych z granika wielkiego, ryby z rodziny strzępielowatych, której mięso jest jednym z najbardziej cenionych w gastronomii. Komórki rybne są pobrane ze specjalnie hodowanych ryb, a następnie są namnażane i dodawane do biotuszu używanego w drukarce. Tak wygląda proces powstawania fileta:
Jak twierdzi firma struktura przypomina prawdziwą rybę. Firmy chcą wprowadzić swój produkt na rynek w przyszłym roku, ale nie ma co się łudzić, że będzie to tanie rozwiązanie. Proces powstawania sztucznego mięsa z komórek macierzystych ryb jest nadal bardzo drogi. Na obecnym etapie rozwoju nie da się nim zastąpić przemysłowej hodowli ryb, a kto wie, czy w ogóle będzie się dało to zrobić w przyszłości. producenci filetu rybnego z drukarki 3D twierdzą, że wraz z upływem czasu i upowszechnieniem się tego produktu jego ceny będą spadać.
Może wydawać się to głupie, ale problemy z pozyskiwaniem mięsa czy to z ryb czy z innych zwierząt w przyszłości mogą sprawić, że zaczniemy walczyć pomiędzy sobą o pożywienie. Nawet tak egzotyczne próby poprawy tej sytuacji jak drukowane mięso zasługują na uwagę, bo mogą w jakimś stopniu poprawić dostępność tego pożywienia. Polacy również pracują nad mięsem komórkowym. W nadchodzącej przyszłości coraz więcej firm będzie próbowało uzyskać mięso w taki sposób. Może się okazać, że nie tylko nasze dzieci, ale jeszcze my będziemy chodzić do restauracji na burgera z mięsem z laboratorium.