Połączyłem iPhone’a z Windowsem, wyskoczył iCloud i Zdjęcia. Ale jedną rzecz trzeba jeszcze dopracować
Microsoft zapowiedział głębszą integrację Windowsa z iCloudem, by ułatwić życie tym, którzy używają PC z Windowsem i iPhone’a. Można już ją testować, choć w bardzo wczesnej wersji. Co się udało, czego jeszcze brakuje? Sprawdziłem.
Na dziś najwygodniejszym sposobem na przesyłanie danych i zdjęć między iPhone’em a komputerem z Windowsem jest zainstalowanie na tym pierwszym aplikację OneDrive. Ta automatycznie będzie przenosić wszystkie wykonane iPhone’em zdjęcia do chmury OneDrive, zapewni też skrót do wysyłania na tę chmurę plików. Ten pomysł ma jednak kilka wad.
Czytaj też:
Pierwszą jest konieczność instalowania dodatkowej aplikacji. Drugą, potencjalne dodatkowe opłaty. OneDrive, tak jak iCloud, za darmo oferuje względnie niewielką przestrzeń na dane. Trzecią wreszcie jest potencjalna sytuacja, że to PC z Windows jest w danym domu urządzeniem wyjątkowym. Wszyscy mają iPady, iPhone’y i komputery Mac - trudno po wszystkich oczekiwać dodatkowego OneDrive’a.
Windows od pewnego czasu oferuje szczątkową integrację z iCloud, zapewniając możliwość synchronizacji poczty, kontaktów i kalendarza z chmury Apple’a. Dodatkowo, sam Apple udostępnia na Windows aplikację iCloud. A już niedługo, za sprawą współpracy Microsoftu i Apple’a, do Windowsa trafi oficjalna integracja z iCloud Photos. Mechanizm znajduje się już w publicznych testach.
Zdjęcia z iPhone na Windows 11. Test iCloud dla Windows, wstępny.
Z okazji zapowiedzi iCloud Photos w Windowsie postanowiłem sprawdzić, na jaki poziom integracji mogą liczyć użytkownicy. Co prawda nie dysponuję iPhone’em, ale mam pod ręką iPada i MacBooka. Stworzyłem więc w iCloud Drive folder, który wypełniłem plikami i podfolderami rozmaitego rozmiaru i formatu. Zebrałem też kilkadziesiąt ostatnich zdjęć z OneDrive’a i przeniosłem je do iCloud Photos. Odczekałem też, by Mac przetworzył wszystkie zdjęcia, oznaczył na nich miejsca i osoby. Poprosiłem też kolegę o udostępnienie mi jednego dynamicznego albumu.
Po stronie Windowsa zainstalowałem testową wersję aplikacji Zdjęcia, która ma trafić do zwykłych użytkowników w nieokreślonej przyszłości. Zainstalowałem też aplikację iCloud od Apple, a także dodałem do Ustawień Windows konto iCloud. Oto rezultaty.
Integracja z iCloud? Perfekcja. Integracja z iCloud Photos? Sprzętu Apple’a to na razie nie zastąpi.
W przypadku integracji z chmurą Apple’a na dane, trudno tu cokolwiek zarzucić. Może tylko to, że estetyka kreatora aplikacji od Apple’a pamięta chyba jeszcze wzornictwo Windowsa 2000, ale tu już się czepiam. Ważne jest to, że działa to równie dobrze, co na Macu i równie dobrze, co OneDrive na Windowsie. Zmiany i synchronizacja realizowane są błyskawicznie i w czasie rzeczywistym. Działa udostępnianie zasobów. Działa też mechanizm migawek znany z OneDrive’a, za sprawą którego dane są inteligentnie synchronizowane, a nie całość chmury.
iCloud zapewnia też szczątkową integrację z iCloud Photos. Pozwala przeglądać zasoby chmury na zdjęcia w Eksploratorze plików na tych samych zasadach, co iCloud Drive. Nie działają tu udostępnione albumy ani niestandardowe podziały na podzbiory. Można jednak z poziomu Eksploratora plików w Windowsie przeglądać zawartość chmury, pobierać i robić z jej zawartością dokładnie to samo, co z dowolnym innym zbiorem danych w Eksploratorze. Z błyskawiczną synchronizacją.
Niestety to, co rodziło największą nadzieję, czyli bezpośrednia integracja iCloud Photos z Windowsem, na dziś pozostawia nieco do życzenia. Również i tu synchronizacja działa błyskawicznie. Co więcej, w aplikacji widać albumy udostępnione mi przez inne osoby. Niestety na tym integracja się kończy. Nie jest możliwe wyszukanie zdjęć po miejscu ich wykonania czy po skatalogowanych osobach. Informacje te nie są pobierane z chmury iCloud, choć sama windowsowa aplikacja potrafi sortować po osobach i miejscach - tyle że pod warunkiem, że mowa o zdjęciach z OneDrive’a.
Szkoda, choć należy podkreślić, że to bardzo wczesna wersja nowej wersji aplikacji Zdjęcia. W testowanej integracji z iCloud Photos może się jeszcze sporo zmienić. Na dziś jednak największa korzyść z tego rodzaju chmury, czyli możliwość organizowania fotografii według rozmaitych kryteriów, nie jest możliwe w kontekście iCloud Photos i Windowsa. Choć niewykluczone, że dla wielu użytkowników sama możliwość przeglądania, kopiowania i usuwania zdjęć z chmury będzie dodatkiem wystarczającym.