Idzie luty, wyrzuć buty. Tak będziemy mówić, bo już ten będzie rekordowo ciepły
Osoby, które jeszcze do niedawna mówiły, że globalne ocieplenie jest super, bo w Polsce będą rosły pomarańcze, niech lepiej wyjrzą przez okno. Na przykład ciepły luty wcale nie oznacza pogody sprzyjającej spacerom – a właśnie takich jak ostatnio zjawisk możemy spodziewać się w kolejnych latach.
W lutym średnie temperatury w Polsce są wyższe o blisko cztery stopnie Celsjusza od norm wieloletnich – powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej Grzegorz Walijewski, rzecznik Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.
Co więcej, wiele wskazuje na to, że tegoroczny luty będzie najcieplejszym w 100-letniej historii pomiarów. Zdaniem Walijewskiego już możemy mówić nawet o wiośnie.
Dodajmy, że nie tylko luty jest cieplejszy niż zwykle. Podobnie było ze styczniem:
Teoretycznie wyższa temperatura i zima, która szybko się poddała, to powód do radości. Wystarczy jednak wyjrzeć przez okno, aby mina zrzedła. Porywisty wiatr wyrządził mnóstwo szkód: gospodarstwa nie mają prądu, a w Krakowie doszło do olbrzymiej tragedii. Przewrócił się żuraw, zabijając dwie osoby.
Ciepłe miesiące, które powinny być chłodne jak na zimę przystało, to też fatalna wiadomość dla patków. Mówiła o tym w rozmowie ze mną Karolina Skorb z Działu Przyrody Muzeum Górnośląskiego w Bytomiu:
Ptakom wydaje się, że wiosna już się zaczyna, bo jest jaśniej (przez zanieczyszczenie światłem) i cieplej.
Zresztą jak widać za oknem wyższa temperatura wydaje się być najmniejszym problemem. Przy takich porywach wiatru i tak jej nie czuć. Znamienne jest to, że w ciepłym styczniu i ciepłym lutym mamy do czynienia z potężnymi wichurami. Choćby się chciało uniknąć smutnych wniosków, to trudno jest tego nie połączyć.
Rekordy wysokich temperatur mieliśmy już w 2021 roku – i to na całym świecie. Ten też zresztą zaczął się od upałów w niektórych regionach. U nas skromniej, ale również cieplej, co tylko jest jeszcze jednym ze zbyt wielu dowodów na to, jak zmienia się klimat.