REKLAMA

Wszędzie wokół latają trupy galaktyk. Mordercą jest Droga Mleczna

Na pierwszy rzut oka nasza Droga Mleczna wygląda na bardzo uporządkowaną strukturę. Naukowcy analizujący dane z teleskopu Gaia odkrywają właśnie w jej otoczeniu dowody na jej mordercze zapędy.

droga-mleczna
REKLAMA

Jak jednak wygląda Droga Mleczna? W centrum znajduje się supermasywna czarna dziura otoczona gąszczem gwiazd tworzących tzw. zgrubienie centralne. Z tegoż centrum wychodzą cztery główne ramiona spiralne (Ramię Strzelca, Ramię Węgielnicy, Ramię Perseusza, Ramię Krzyża) oraz trzy mniejsze (Ramię Oriona, Bliskie Ramię Trzech Kiloparseków, Dalekie Ramię Trzech Kiloparseków) układające się w dysk galaktyki o średnicy 100 000 lat świetlnych oraz grubości 1000 lat świetlnych.

REKLAMA
 class="wp-image-1106306"

Istotne jest również to, że dysk naszej galaktyki otoczony jest sferycznym halo, w którym znajdują się liczne gromady gwiazd oraz strumienie gwiazd, które też okrążają centrum Drogi Mlecznej, ale nie są związane bezpośrednio z dyskiem galaktyki.

 class="wp-image-1098137"
Galaktyka karłowata Sagittarius zaznaczona czerwonym owalem pozostawia za sobą strumień gwiazd i wpływa na budowę dysku Drogi Mlecznej. Do zderzenia między obiema galaktykami doszło między 300 a 900 mln lat temu. Źródło: ESA/Gaia/DPAC

Gromady kuliste gwiazd w halo galaktycznym zazwyczaj składają się z bardzo starych gwiazd, których wiek szacuje się na 10-12 miliardów lat. Nie wszystkie te gwiazdy i nie wszystkie gromady jednak powstały w Drodze Mlecznej. Jak każda duża galaktyka, także i Droga Mleczna na przestrzeni eonów pożerała przelatujące w pobliżu mniejsze galaktyki karłowate, które wpadły w sidła jej grawitacji. Co więcej, proces ten wciąż trwa.

Naukowcy z Instytutu Maxa Plancka w Heidelbergu w Niemczech przeanalizowali ostatnio najnowsze dane zebrane za pomocą kosmicznego teleskopu Gaia. Gaia od 2013 roku mierzy dokładnie położenia, prędkości i ruch własny ponad miliarda gwiazd w naszym otoczeniu. Wiedza o tym skąd, dokąd i jak szybko lecą gwiazdy pozwala odczytać ich historię i poskładać w całość ostatnie kilka miliardów lat rozwoju Drogi Mlecznej.

Gdy w pobliżu Drogi Mlecznej przelatuje mniejsza galaktyka karłowata, grawitacja dużej galaktyki zaczyna ją rozrywać. W zależności od odległości, trajektorii lotu, masy mniejszej galaktyki proces ten może pójść dwojako: albo rozrywanie będzie powolne, albo gwałtowne. W tym pierwszym przypadku galaktyka zacznie się rozciągać i z początkowej chmury gwiazd utworzy się długi na tysiące lat świetlnych strumień gwiazd krążących wokół centrum Drogi Mlecznej. W drugim przypadku śmierć małej galaktyki jest szybka, a tworzące ją gwiazdy rozpraszają się po halo galaktycznym, przez co trudniej jest potem je ze sobą połączyć w jedną galaktykę.

Astronomowie postanowili poszukać nie tyle samych szczątków galaktyk karłowatych rozszarpanych przez Drogę Mleczną, a gromad kulistych, które wokół nich kiedyś krążyły, a następnie zmieniły swoją afiliację na gromady kuliste Drogi Mlecznej.

 class="wp-image-2054963"

Szczegółowa analiza 170 gromad kulistych, 41 strumieni gwiazd oraz 46 galaktyk satelitarnych Drogi Mlecznej wykazała, że 25 proc. tych obiektów można zgrupować w sześć charakterystycznych grup, które są szczątkami dawnych galaktyk, które padły ofiarą Drogi Mlecznej.

Najciekawszy jest jednak fakt, że dotychczas astronomowie znali pięć takich grup. Oznacza to, że właśnie udało się zidentyfikować szóstą ofiarę.

REKLAMA

Kim była szósta ofiara Drogi Mlecznej?

Zespół śledczych z Heidelbergu ustalił, że ofiarą była galaktyka satelitarna, roboczo nazwana Pontus. Do morderstwa doszło natomiast osiem do dziesięciu miliardów lat temu. Co ciekawe cztery z pozostałych pięciu strumieni także powstało w tym samym czasie. Jedynie ostatnie zderzenie z galaktyką SagDEG jest zdarzeniem stosunkowo niedawnym (w skali wszechświata) i rozpoczęło się zaledwie 5-6 miliardów lat temu. Z tego też powodu proces niszczenia tej galaktyki wciąż trwa.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA