REKLAMA

Najlepsze słuchawki Sennheisera pokazały mi, że tu wcale nie chodzi o jakość dźwięku

Sennheiser CX Plus True Wireless to najnowszy model prawdziwie bezprzewodowych słuchawek Bluetooth. Jest tak dobry, że kompletnie przyćmiewa dwukrotnie droższy zestaw Momentum True Wireless 2.

Nowe słuchawki Sennheiser CX Plus przyćmiewają dwukrotnie droższy, topowy model
REKLAMA

Dokładnie pamiętam moment, w którym po raz pierwszy włożyłem do uszu słuchawki Sennheiser Momentum True Wireless pierwszej generacji. Po krótkiej i niezbyt udanej przygodzie z pierwszymi AirPodsami byłem w szoku, że prawdziwie bezprzewodowe słuchawki mogą grać tak dobrze, jak Sennheisery.

REKLAMA

Była to druga połowa 2018 r. Z jednej strony bardzo niedawno, a z drugiej, całą epokę temu. Trudno w to uwierzyć, ale trzy lata temu rynek prawdziwie bezprzewodowych słuchawek Bluetooth dopiero raczkował. Nie było jeszcze AirPods Pro. Nie było zbyt wielu konstrukcji dokanałowych, bo na rynku istniały właściwie tylko Sony WF1000X pierwszej generacji i Samsungi Gear Icon X (kto jeszcze pamięta tę serię?).

Niebywałe jak szybko od tego czasu rozwinął się rynek. Sony ma już czwartą generację WF1000X, Samsung wydał pięć modeli serii Galaxy Buds, a do tego dochodzi nieprzebrane morze chińskich prawdziwie bezprzewodowych słuchawek od Huaweia i Xiaomi.

Jak na tym tle wypadają nowe słuchawki Sennheiser CX Plus True Wireless?

Sennheiser do niedawna sprzedawał dwa zestawy słuchawek prawdziwie bezprzewodowych: topowe Momentum True Wireless 2 w cenie 1369 zł i bardzo podstawowe CX True Wireless za 589 zł.

Topowe Momentum True Wireless 2 to pełen pakiet. Słuchawki mają kapitalną jakość dźwięku, ANC, tryb przezroczystości, equalizer i bogate opcje konfiguracji paneli dotykowych. Z kolei tanie CX True Wireless nie mają ani ANC, ani trybu przezroczystego, ani nawet przesadnie wyróżniającej się jakości dźwięku. Są tak okrojone z funkcji, jak to tylko możliwe.

Nowe CX Plus True Wireless (ok. 700 zł) wypadają bardzo zaskakująco, bo stoją dokładnie w połowie drogi pomiędzy dwoma wspomnianymi modelami. Z jednej strony wyglądają niemal identycznie jak najtańsze CX. To ten sam projekt i to samo plastikowe etui, niestety o dość słabej jakości. Z drugiej strony mamy tu wszystkie zaawansowane funkcje z najdroższego modelu, a do tego jakość dźwięku niemal na tym samym, topowym poziomie.

Sennheiser CX Plus - jak wypadają w praktyce?

 class="wp-image-1879311"
Po lewej Sennheiser CX Plus, po prawej Momentum True Wireless 2. Konstrukcja samej słuchawki jest bardzo podobna.

Słuchawki są wyposażone w pojedyncze dynamiczne przetworniki o średnicy 7 mm działające w zakresie 5 Hz - 21 kHz. Działają poprzez Bluetooth 5.2 i wspierają kodeki SBC, AAC, aptX oraz aptX adaptive. Akumulator pozwala na 8 godzin grania bez ANC i ok. 6 godzin z ANC, a etui pozwala naładować słuchawki dwukrotnie, co razem daje 24 godziny słuchania. Słuchawki są odporne na zachlapanie (w tym deszcz i pot) i spełniają normę IPX4.

Słuchawki są raczej z gatunku tych większych. Ważą niewiele, bo pojedyncza słuchawka tylko 6 g, ale są dość toporne. W moim przypadku sprawdzają się na krótkie dystanse, do ok. godziny ciągłego słuchania. Powyżej dwóch godzin zaczynam czuć dyskomfort, podobnie jak miało to miejsce w modelu Momentum. W zestawie mamy trzy pary gumek, a w moim przypadku rozmiar M okazał się idealny. Słuchawki trzymały się ucha jak przyklejone, bez żadnych tendencji do wypadania, nawet podczas gwałtownych ruchów.

 class="wp-image-1879317"
Po lewej Sennheiser CX Plus, po prawej Momentum True Wireless 2. Różnica wielkości etui jest bardzo duża.

Słuchawki Sennheiser CX Plus grają rewelacyjnie, niemal na poziomie topowego modelu Momentum. Parowałem je zarówno z iPhone’em, jak i z topowymi modelami Androida. W obu przypadkach dźwięk jest pełny i bogaty w szczegóły, a konkretne ścieżki nie zlewają się w jedną. Bardzo podoba mi się wyważenie basów. Czuć moc, ale basowe częstotliwości nie dominują nad całym dźwiękiem. Poziom jakości audio jest tu z pewnością wyższy niż w AirPods Pro.

Słuchawki mają aplikacje mobilne na systemy iOS i Android, dzięki czemu możemy dostosować equalizer (niezbyt rozbudowany), sterować funkcjami czy np. konfigurować gesty na powierzchniach dotykowych. Z poziomu słuchawek można np. aktywować tryb przezroczystości (u mnie przytrzymanie lewej słuchawki) oraz ANC (przytrzymanie prawej). Dobrze działa też system automatycznego pauzowania po wyjęciu słuchawek z uszu.

 class="wp-image-1879323"
Sennheiser CX Plus

ANC działa, ale jest dość przeciętne. W praktyce sprawdza się kiedy słuchamy muzyki, ale jeśli włączymy pauzę, będziemy słyszeć dźwięki otoczenia. Będą one mocno stłumione, ale nie znikną zupełnie. Pod tym względem model Momentum True Wireless 2 radzi sobie dużo lepiej, zwłaszcza w kwestii jednolitego szumu (czyli np. dźwięku samolotu).

Poza ANC większe uwagi mogę mieć tylko do etui ładującego. Jest wykonane ze średniej jakości plastiku i niestety nie ma funkcji ładowania bezprzewodowego, więc musimy za każdym razem posiłkować się przewodem USB-C.

Średnia półka słuchawek wyszła Sennheiserowi tak dobrze, że nie ma sensu kupować topowego modelu.

Podsumujmy. Największe zalety słuchawek Sennheiser CX Plus True Wireless to:

  • rewelacyjna jakość dźwięku, zwłaszcza przy połączeniu z Androidem i z wykorzystaniem kodeka aptX,
  • świetny tryb przezroczystości,
  • poprawne, choć nie wybitne ANC,
  • dobra jakość mikrofonów,
  • wygodna obsługa na bazie paneli dotykowych,
  • kieszonkowe etui o niewielkim rozmiarze.

Z kolei największe wady tych słuchawek to:

  • etui z dość niskiej jakości plastiku,
  • brak ładowania indukcyjnego.

Na tym tle topowy model Momentum True Wireless 2 traci argumenty za zakupem. Oferuje nieco wyższą jakość dźwięku, ale przeskok jest znacznie mniej wyczuwalny niż pomiędzy modelem CX a CX Plus. Momentum True Wireless 2 ma lepszą jakość etui, ale co z tego, skoro ich pudełeczko jest ogromne i trudno zmieścić je w kieszeni? Poza tym słuchawki Momentum True Wireless 2 dość brzydko się zestarzały pod kątem technicznym.

Topowy model ma Bluetooth 5.1 zamiast 5.2, co teoretycznie nie jest problemem, ale w praktyce proces parowania trwa dłużej i jest upierdliwy. Ponadto dużą wadą Momentum True Wireless 2 jest fakt, że prawa słuchawka jest tą główną, a lewa łączy się z prawą. W efekcie nie możemy używać tylko lewej słuchawki. W dwukrotnie tańszym modelu CX Plus nie ma takich ograniczeń.

 class="wp-image-1879320"
Sennheiser CX, CX Plus i Momentum True Wireless 2
REKLAMA

To wszystko sprawia, że CX Plus są nie tylko bardziej opłacalnym wyborem, ale też po prostu lepszymi słuchawkami prawdziwie bezprzewodowymi. W tym segmencie liczy się bowiem nie tylko jakość dźwięku, ale tez ogólna użyteczność. A czy wato zaoszczędzić i wybrać najtańszy model CX? Absolutnie nie. Sprzęt kosztuje 589 zł, a w tej cenie można kupić wiele lepszych słuchawek, w tym świetne nowe Samsungi Galaxy Buds 2, które są wyposażone w ANC i tryb przezroczystości, a do tego grają lepiej i mają etui z ładowaniem bezprzewodowym.

To wszystko pokazuje, że w segmencie słuchawek prawdziwie bezprzewodowych coraz bardziej niedorzeczni wyglądają konstrukcje wycenione na 1200 - 1400 zł. Kolejne lata rozwoju tej kategorii produktu pokazują, że można kupić produkt całościowo lepszy (a pod względem jakości audio tylko nieznacznie gorszy) w cenie na poziomie 600-700 zł.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA