REKLAMA

Zamieniłem AirPodsy Pro w aparat słuchowy. Wreszcie dobrze słyszę

Zaktualizowałem wczoraj systemy operacyjne we wszystkich swoch sprzętach Apple’a do najnowszych testowych wersji, począwszy od iPhone’a aż po Apple TV. Najbardziej cieszy mnie przy tym aktualizacja… AirPodsów Pro. Słuchawki firmy Tima Cooka zmieniły się z dnia na dzień w aparat słuchowy.

airpods pro iOS 15 aparat sluchowy 0
REKLAMA

Po wczorajszej prezentacji iPhone’ów zdecydowałem się zaryzykować i zainstalowałem niemal wszystkie nowe systemy Apple’a. Zdecydowałem się na to, gdyż iOS 15, iPadOS 15, watchOS 8 i tvOS 15 zostały już udostępnione wszystkim chętnym w wersji RC (Release Candidate) i to właśnie zapewne właśnie te buildy trafią lada moment do wszystkich posiadaczy kompatybilnych urządzeń.

REKLAMA

Do tego dorzuciłem na truskawkę na torcie macOS-a 12 Monterey w wersji Beta 6, bo raz kozie śmierć, a jak tylko ochłonąłem po konferencji, zdecydowałem się zarwać nockę na testowaniu nowości — teraz na swoich prywatnych urządzeniach. Wcześniej sprawdzałem je na sprzętach służących wyłącznie do testów softu i zacząłem szukać czegoś, co by mnie tak faktycznie zachwyciło. No i znalazłem.

 class="wp-image-1860133"
W ustawieniach Dostępności w iOS 15 można zeskanować Audiogram lub dopisać go ręcznie

Po wgraniu na iPhone’a systemu iOS 15 zmieniłem AirPodsy Pro, czyli dokanałowe słuchawki Apple’a z ANC, w aparat słuchowy. Tak po prostu.

Co prawda w iPadzie pojawił się zupełnie nowy tryb multitaskingu wraz z szufladką na aplikacje i widżetami na pulpicie, a wszystkie moje sprzęty dostały kompletnie odmienione Safari i korzystają ze wspólnego i dokoksowanego trybu Nie przeszkadzać, ale to wszystko pikuś. Te nowości po prostu bledną na tle tej przygotowanej dla posiadaczy dotychczasowego zestawu AirPods Pro.

Aby przerobić słuchawki Apple’a na aparat słuchowy, wystarczy podpiąć je do iPhone’a z iOS-em 15, a oprogramowanie samo zajmie się resztą. Ponieważ od kiedy pamiętam mam problemy ze słuchem, niezwykle mnie to zainteresowało, bo moi lekarze rozkładają ręce — trapi mnie nie uszkodzenie mechaniczne, z którym może i coś dałoby się zrobić, tylko wada wrodzona (by nie rzec: genetyczna).

Mimo to na aparat słuchowy jeszcze nie jestem gotowy — starczy mi noszenie okularów na stałe, a upierdliwość związana z dbaniem o aparat zdaje mi się większym złem niż to, że muszę rozkręcać TV zawsze na pełen regulator. Aparaty już zresztą przymierzałem, ale i tak wolę prosić od czasu do czasu nieznajomych, by MÓWILI DO MNIE CAPS LOCKIEM W REALU, niż nosić je na stałe.

airpods pro iOS 15 aparat sluchowy 3 class="wp-image-1860142"
AirPodsy od zawsze kojarzą mi się z Bombermanem!

I tutaj wchodzą AirPods Pro, całe na biało — dosłownie.

Do tej pory Apple starał się w tzw. Trybie Kontaktu aktywowanym w AirPodsach jedynie delikatnie podbijać dochodzący do słuchawek sygnał audio, aby zniwelować zatykanie ucha kawałkiem gumy. To się jednak zmieniło i cupertyńska firma postanowiła teraz oddać kontrolę nad ustawieniami słuchawek użytkownikowi. W menu Dostępności pojawiła się funkcja zmiany charakterystyki i podbijania dźwięku.

Ponieważ swój egzemplarz AirPodsów Pro już i tak mam od kilku lat, nic nie stało mi na przeszkodzie, by przetestować tę zapowiadaną już jakiś czas temu funkcję wzmacniania dźwięku otoczenia. Byłem sceptyczny i spodziewałem się delikatnej poprawy, a w praktyce słuchawki Apple’a wyrwały mnie z kapci zaraz po tym, jak przepisałem wyniki audiogramu i tapnąłem guzik z potwierdzeniem.

Dzięki nowościom w oprogramowaniu AirPodsów Pro zacząłem słyszeć wyraźnie dźwięki, które wcześniej umykały mojej uwadze! Czy to kot skradający się po drapaku w celu zaatakowania mojego fotela, czy też moje plecy ocierające się o delikatny materiał owijający wsparcie mojego ukochanego Markusa z Ikei, czy też szuranie skarpetki po podłodze — wszystkie te dźwięki były aż nazbyt głośne.

 class="wp-image-1860136"
Tak wygląda menu ustawień wzmocnienia Trybu Kontaktu w AirPods Pro

Zdjęcie słuchawek AirPods po kilku minutach takiego wzmocnienia było niczym wciśnięcie przycisku „mute” na telewizorze.

Efekt „wow” utrzymał się zresztą przez kilka kolejnych godzin i zdecydowałem się nawet przejść w AirPodsach Pro do okolicznego sklepu (w którym wreszcie słyszałem, co sprzedawcy mówią do mnie i co pół-szepcą między sobą — na szczęście nie było to nic zdrożnego). Szersze testy jednak jeszcze przede mną, a przydałby mi się też świeższy audiogram, aby lepiej dopasować tryb audio.

Mimo to uczucie wyostrzenia zmysłu słuchu (+2 do Percepcji!) było jednak już teraz aż kilka razy silniejsze, niż się spodziewałem i wiem, że poprawi to mój komfort życia. Niestety ma to też swoje… ciemne strony. Dużo głośniej słyszę teraz nie tylko wszystkie dźwięki otoczenia, w tym np. muzykę sąsiada i przejeżdżające tramwaje, co w pracy nie pomaga, ale również samego siebie.

Z biegiem czasu może się też przyzwyczaję do zmiany barwy swego głosu na taką bardziej metaliczną.

REKLAMA

Nie muszę w dodatku godzić się z tym, że we własnych uszach będę brzmiał niczym GLADoS z Portala przez 24 godziny na dobę i 7 dni w tygodniu, bo trybu wzmocnienia w AirPodsach Pro można używać na żądanie w zależności od zastanej sytuacja. Porównać można to do np. pary okularów do czytania, które zakłada się w konkretnych sytuacjach w przeciwieństwie do okularów ogólnego przeznaczenia.

Oczywiście trzeba też wyraźnie zaznaczyć, że słuchawki AirPods Pro nigdy nie zastąpią klasycznego aparatu słuchowego, bo to gadżet, a nie produkt medyczny! Zestaw słuchawkowy Apple’a ma jednak niepodważalną zaletę: są od tych co lepszych modeli aparatów nawet kilkukrotnie tańsze, a do tego wiele osób cierpiących na problemy ze słuchem nosi je i tak już w kieszeni…

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA