Chiny przetestowały broń hipersoniczną. Amerykanie w szoku
O broni hipersonicznej napisano już wiele, aczkolwiek jak dotąd wszystkie kraje jedynie prowadzą pierwsze nieśmiałe testy. Najnowsza informacja z Chin zupełnie zmienia układ sił na świecie.
W sierpniu br. Chiny przeprowadziły test swojego nowego pocisku hipersonicznego. Możliwe, że jest to najbardziej zaawansowany projekt tego typu na świecie. Według informacji przekazanych przez anonimowe źródła dziennikowi Financial Times pocisk po wystrzeleniu okrążył całą Ziemię po niskiej orbicie okołoziemskiej, a następnie uderzył w wyznaczony cel. Z ujawnionej informacji wynika, że ostatecznie pocisk uderzył kilkanaście kilometrów od zamierzonego celu.
Nie zmienia to jednak faktu, że armia Stanów Zjednoczonych nie spodziewała się, aby Chiny już tak daleko zaszli w rozwoju własnej broni hipersonicznej.
Nie mamy zielonego pojęcia, jak oni tego dokonali
- mówią osoby, z którymi rozmawiali dziennikarze FT.
Pocisk hipersoniczny został wyniesiony za pomocą rakiety Długi Marsz na orbitę okołoziemską, okrążył Ziemię, a następnie po ponownym wejściu w atmosferę uderzył w cel. Warto zauważyć, że pocisk ten - przynajmniej w teorii - zdolny jest do przenoszenia broni jądrowej.
Z pewnością jest to bardzo niepokojąca informacja dla wywiadów wojskowych Stanów Zjednoczonych oraz innych krajów zachodnich. Jakby nie patrzeć armie tych krajów nie mają systemów obrony, które byłby zdolne zatrzymać takie pociski. Sam pocisk hipersoniczny po wejściu w atmosferę może lecieć z prędkością nawet pięciokrotnie większą od prędkości dźwięku, na niskiej wysokości jednocześnie kontrolując i zmieniając trajektorię lotu (choć nie tak skutecznie jak tradycyjne pociski manewrujące). To z kolei poważny problem dla systemów obrony, które mają w takiej sytuacji niezwykle mało czasu na śledzenie i zestrzelenie nadlatującego pocisku.
Nad bronią hipersoniczną od lat pracują specjaliści nie tylko Chin, ale także Rosji i Stanów Zjednoczonych. Już w czerwcu 2020 r. Władimir Putin w rozmowie z rosyjską telewizją przekonywał, że Rosja jest jak na razie jedynym krajem dysponującym własną bronią hipersoniczną. Stany Zjednoczone jak na razie prowadzą kolejne testy swoich pierwszych pocisków hipersonicznych, ale ich rezultaty jak na razie są niejednoznaczne.
W obecnej sytuacji, jeżeli informacje przekazane przez Financial Times okażą się prawdziwe, z pewnością dojdzie do intensyfikacji prac zarówno nad bronią hipersoniczną, jak i nad systemami obrony przed nią. W tym kontekście zupełnie inaczej brzmią słowa gen. McChrystala, który zaledwie kilka dni temu powiedział, że prędzej czy później systemy sztucznej inteligencji będą musiały być wyposażone w broń palną i możliwość podejmowania decyzji o konieczności „pociągnięcia za spust”. Kiedy bowiem system obrony wykryje nadlatujący pocisk hipersoniczny, człowiek może nie mieć wystarczająco dużo czasu na podjęcie decyzji i zareagowaniu na atak.