REKLAMA

Energia pozyskiwana ze Słońca - USA mają na to plan. Termin? Już do 2050 r.

Jeżeli kluczem do sukcesu jest stawianie sobie ambitnych celów, to można stwierdzić, że Stany Zjednoczone za trzy dekady będą absolutnym liderem w wykorzystywaniu odnawialnych źródeł energii.

10.09.2021 18.16
Energia słoneczna w Stanach Zjednoczonych ma zapewniać połowę prądu. Termin? Już do 2050 r.
REKLAMA

W środę administracja prezydenta Joe Bidena oraz przedstawiciele amerykańskiego Departamentu Energii poinformowały, że już do 2050 r. Stany Zjednoczone zamierzają pozyskiwać aż 45 proc. całej swojej energii elektrycznej z elektrowni słonecznych. Co więcej, już w 2035 r. ma być to 40 proc. energii. To naprawdę bardzo ambitny cel, zważając na fakt, że aktualnie Stany Zjednoczone pozyskują z elektrowni słonecznych zaledwie 3 proc. swojej energii.

REKLAMA

Uzasadnienie takiej decyzji jest naturalnie oczywiste: na własne oczy wszyscy już widzą realne skutki zachodzących w atmosferze zmian klimatycznych. Co więcej, tempo zmian aktualnie jedynie przyspiesza, dlatego bez zdecydowanych działań nawet nie ma szans na zatrzymanie niekorzystnych zmian, a naukowcy przekonują, że to może być dopiero początek, bowiem już znaleźliśmy się za punktem bez odwrotu.

Nie zmienia to faktu, że aby w ogóle można było mówić o szansie na tak szybkie przejście na energię słoneczną, Stany Zjednoczone już teraz musiałyby czterokrotnie zwiększyć tempo budowy instalacji słonecznych. To z kolei wymaga wielu miliardów dolarów inwestycji zarówno w budowę instalacji, jak i przystosowanie przestarzałej sieci energetycznej do obsługi energii słonecznej.

Administracja prezydenta Bidena, która w ciągu kilku swoich pierwszych miesięcy musiała się mierzyć z największymi w historii pożarami lasów w Kalifornii oraz skutkami huraganu Ida, zdecydowana jest zrobić wszystko, co w jej mocy, aby powstrzymać zmiany klimatyczne, nie tylko jeżeli chodzi o energię słoneczną. Stąd też zaledwie kilka tygodni temu rząd zadeklarował, że już za 10 lat połowę samochodów sprzedawanych na terenie Stanów Zjednoczonych będą stanowiły samochody elektryczne.

REKLAMA

Warto jednak zauważyć, że tego typu inwestycje to nie tylko koszty - a te w okresie od teraz do 2050 r. wyniosą ok. 562 mld dol. - ale także potężny rynek pracy. Departament Energii przewiduje, że do 2035 r. sektor energetyki słonecznej stworzy nawet 1,5 mln miejsc pracy. Ostatecznie długofalowo przejście na energię słoneczną wygeneruje nawet 1,7 bln dol., oszczędności przy okazji odciążając kulejący już klimat.

Plan jest zatem zdecydowanie ambitny, ale nawet on nie pomoże jeżeli inne duże gospodarki na świecie nie przyjmą podobnych rozwiązań. Klimat na Ziemi nie zna granic i do uzyskania faktycznych pozytywnych skutków klimatycznych niezbędna jest współpraca całego globu, a o to może być już trudniej.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA