REKLAMA

Po co latać w kosmos rakietami. Balonem też dolecisz wysoko, na luzie i taniej

No dobrze, ustalmy coś: o ile rakieta New Shepard firmy Blue Origin już za miesiąc zabierze pierwszych turystów w prawdziwy kosmos (wysokość 103 km), to balon raczej tam nie dotrze. Z drugiej strony 30 km nad powierzchnią Ziemi, to trzy razy wyżej niż wysokość przelotowa odrzutowych samolotów pasażerskich.

neptune one
REKLAMA

18 czerwca firma Space Perspective przeprowadziła udany lot testowy swojego pasażerskiego balonu stratosferycznego. Podczas lotu balon wzniósł się na okrągłe 33 km. Jeżeli pamiętacie skok Felixa Baumgartnera ze stratosfery, to skakał on z wysokości 39 km, więc całkiem blisko.

REKLAMA

Balon Neptune One wystartował z lotniska zlokalizowanego nieopodal Centrum Kosmicznego im. JFK na Florydzie i spokojnie rozpoczął powolne wznoszenie się na 33 km. Tutaj także warto wspomnieć o zasadniczej przewadze lotu balonem nad lotem rakietą - o ile rakieta wyniesie w kosmos i dostarczy pasażerów na Ziemię w ciągu zaledwie 11 minut, o tyle lot balonem potrwa znacznie dłużej. Podczas lotu testowego, wodowanie nastąpiło 6 godzin i 39 minut po starcie.

Jeżeli już teraz wyciągacie portfel, aby zapłacić za podróż do stratosfery, to spokojnie, nie wyciągajcie jeszcze swoich miedziaków. Piątkowy lot był dopiero pierwszym lotem, który dopiero rozpoczął długą kampanię testowania balonu jako bezpiecznej drogi w „kosmos”.

REKLAMA

Kiedy już usługa pojawi się na rynku, na pokład kapsuły będzie mógł wejść pilot oraz ośmiu pasażerów, którzy następnie w czasie ok. 6 godzin będą wznosili się na wysokość ok. 33 km. Pierwsze loty załogowe aktualnie planowane są na 2023 rok, a pierwsi turyści wejdą na pokład najwcześniej rok później.

Aktualnie firma zakłada, że lot w stratosferę na pokładzie Neptune One będzie kosztował ok. 125 000 dolarów. Niby dużo, ale z drugiej strony, za 11-minutowy lot w kosmos u Jeffa Bezosa trzeba będzie zostawić kilka razy więcej.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA