Każdy Polak dostanie swój narodowy adres email. Rejestracja rusza od lipca
Już 1 lipca zostanie uruchomiony system e-doręczeń, czyli narodowe skrzynki e-mail dla każdego obywatela Polski. W ten sposób będziemy kontaktować się z urzędami. Nie obejdzie się bez kontrowersji, bo już teraz eksperci pytają, dlaczego system będzie tak drogi.
O systemie e-doręczeń informowaliśmy już w marcu, kiedy pojawiły się pierwsze szczegóły tego nowego rozwiązania. Dla przypomnienia jest to system mailowy umożliwiający obywatelom dwustronny kontakt z urzędami, sądami, ale też np. szkołami czy przedszkolami.
Każdy obywatel i każdy urząd będzie miał własny adres e-mail, za którego pośrednictwem można będzie załatwiać sprawy. Skrzynka zarówno dostarczy nam korespondencję (jak np. pisma z urzędów), jak i pozwoli wysłać własne wnioski i zapytania bez wychodzenia z domu.
System e-doręczeń będzie stworzony od zera. Zajmie się tym Poczta Polska.
Warto przypomnieć, że już teraz istnieje system komunikacji online z urzędami. Wnioski i odpowiedzi można przesyłać za pośrednictwem systemu ePUAP, który może nie działa idealnie, ale działa. To rozwiązanie sprawdziło się zwłaszcza na przestrzeni ostatniego roku, w pandemii.
Z jakichś względów pojawiła się jednak potrzeba, by wdrożyć nowocześniejszy system działający w szerszym zakresie. Do jego stworzenia wybrano instytucję, która co prawda kojarzy się z listami, ale wyłącznie fizycznymi, czyli Pocztę Polską. Ten wybór spotkał się z dużą krytyką mediów i firm z branży IT.
Za każdy przesłany e-mail w systemie Poczta Polska otrzyma z rządu 3,75 zł plus VAT. Gazeta Wyborcza podaje przykład firm IT, które podobne usługi wdrażają na poziomie kosztów wynoszących do 1 zł za wysłanego maila. Dziennikarze Wyborczej sugerują, że chodzi o systemowe naprawienie finansów borykającej się z problemami Poczty Polskiej. Obsługa systemu będzie rocznie kosztowała podatników przeszło pół miliarda złotych.
Rząd tłumaczy te kwoty rynkowymi realiami. Pojawiają się tłumaczenia, że system powstaje na wzór rozwiązania czeskiego, ale tam koszt jednego maila to 0,46 euro, a więc 2,05 zł. Czyli dwukrotnie mniej niż w Polsce, jeśli uwzględnimy również VAT.
Decyzja zapadła, system e-doręczeń rusza już 1. lipca.
To wtedy można będzie ubiegać się o swój adres w nowej usłudze. Początkowo będzie to tylko możliwość, a nie obowiązek, ale z czasem się to zmieni. Po stronie państwowych podmiotów obowiązek posiadania narodowego adresu e-mail pojawi się już w październiku 2021 r., początkowo w ministerstwach. Od października z ministerstwami będzie można kontaktować się tylko mailowo.
Następne w kolejce będą urzędy ZUS, KRUS i NFZ. System nie ominie radców prawnych, adwokatów, doradców podatkowych i komorników. Przedsiębiorcy mają czas do października 2022 r., samorządy do stycznia 2024 r., a przedsiębiorcy zmieniający wpis w CEIDG - do października 2025 r. Sądy, prokuratura i komornicy będą zobowiązani do przejścia na maile do 1 października 2029 r.
A co z osobami wykluczonymi cyfrowo? Poczta Polska wydrukuje im e-maile.
Częścią systemu e-doręczeń będzie hybrydowy system dostaw, w którym Poczta Polska wydrukuje korespondencję i dostarczy ją w formie fizycznej, jak tradycyjny list polecony zapakowany w kopertę.
Pytań nadal pozostaje dużo, a odpowiedzi niewiele. Więcej konkretów poznamy pierwszego lipca.