Gość pokazał, jak starożytni ogarnęli, że Ziemia nie jest płaska. Ten film powinni nadrobić płaskoziemcy
Jeszcze w latach pięćdziesiątych XX wieku część naukowców była przekonana, że jak już wyślemy pierwsze sondy kosmiczne na inne planety, to rozwój wiedzy i nauki o wszechświecie nabierze rozpędu i w XXI wieku będziemy już latać na księżyce Jowisza, po drodze odwiedzając bazy na Księżycu czy na Marsie.
Mamy początek trzeciej dekady XXI wieku, a tu na Ziemi wciąż w siłę rośnie rzesza ignorantów przekonanych przez „ludzi z Facebooka” i „naukowców z Uniwersytetu YouTube’a”, że Ziemia jest płaska. Oczywiście mnóstwo z tych ludzi twierdzi tak tylko „dla żartów”, ale na całym świecie są miliony ludzi przekonanych, że to prawda.
Cieszy zatem, że od czasu do czasu ktoś przypomni tu i ówdzie starych dobrych popularyzatorów nauki, takich jak chociażby Carl Sagan. W nagraniu, które ktoś wrzucił do serwisu Reddit, astronom przypomina, w jaki sposób Erastotenes z Cyreny zaskakująco prosto i zaskakująco dokładnie wyznaczył obwód Ziemi. Aha, cały jego eksperyment miał miejsce w okolicach 230 r. p.n.e.
Eratostenes słusznie założył, że Słońce jest bardzo daleko od Ziemi
To ok. 150 mln km, a zatem promienie słoneczne trafiające na Ziemię padające na Ziemię padają na nią równolegle. Wiedział także, że w najdłuższy dzień w roku, w południe promienie słoneczne padają na Ziemię pionowo w Asuanie. Za pomocą zwykłego kołka postanowił sprawdzić, czy promienie również w Aleksandrii - odległej od Asuanu o 800 km - padają na Ziemię pionowo.
Okazało się jednak, że te 800 km robi różnicę i w Aleksandrii w południe tego samego dnia promienie padają pod kątem 7 stopni. Jeżeli Ziemia byłaby kulista, to jej pełen obwód dawałby naturalnie 360 stopni. 360 to 51 razy więcej niż te 7 stopni. Jeżeli zatem 7 stopni to 800 km, to 360 stopni to ok. 40 000 km.
Ponad dwa tysiące lat temu studnia i kołek wystarczyły, aby stwierdzić kulistość Ziemi. W XXI wieku cała wiedza ludzkości mieszcząca się w telefonie nie wystarcza, aby pozbyć się ostatnich ignorantów. Co poszło nie tak?