Mad Mike uważał, że Ziemia jest płaska. Chciał to udowodnić i zginął w rakiecie własnego projektu
Amerykański kaskader Mad Mike tak mocno wierzył w to, że Ziemia jest płaska, że zginął, aby udowodnić swoją rację. Wybudował rakietę według własnego projektu i wzbił się nią w powietrze, żeby pokazać ludzkości, że nasza planeta jest płaska. Niestety, doszło do tragedii.
Gość pokazał, jak starożytni ogarnęli, że Ziemia nie jest płaska. Ten film powinni nadrobić płaskoziemcy
Jeszcze w latach pięćdziesiątych XX wieku część naukowców była przekonana, że jak już wyślemy pierwsze sondy kosmiczne na inne planety, to rozwój wiedzy i nauki o wszechświecie nabierze rozpędu i w XXI wieku będziemy już latać na księżyce Jowisza, po drodze odwiedzając bazy na Księżycu czy na Marsie.
Google uległ. Złamał się. Przeszedł na okrągłą stronę mocy. Mapy Google przestały pokazywać płaską Ziemię. W żałobie są nie tylko płaskoziemcy, ale też mieszkańcy Grenlandii.
Pamiętacie czechosłowacki serial „Szpital na peryferiach”? Mogę się założyć, że większość czytelników o nim nigdy nie słyszała. Trudno się temu dziwić, bo kręcono go na przełomie lat 70. i 80. ubiegłego wieku. Jest w nim scena, gdy pielęgniarka dyskutuje z doktorem Sztrosmajerem na temat leków podanych po operacji jednemu z pacjentów. „Gdyby głupota mogła się unosić, latałaby pani jak gołębica” – nie wytrzymał w końcu lekarz, gdy usłyszał, że pielęgniarka nie zastosowała się do jego zaleceń.