Design nowego iMaca spolaryzował internet. Co poszło nie tak? Internauci pokazali swoje przeróbki
Nowy iMac doczekał się gruntownie zmienionego projektu obudowy, pierwszy raz od 2012 r. Internauci nie są jednak zachwyceni i na własną rękę poprawiają niedociągnięcia Apple’a.
Na nowego iMaca czekała bardzo duża część użytkowników ekosystemu Apple. Nie dość, że po ośmiu latach doczekaliśmy się odświeżenia wyglądu, to jeszcze zupełnie zmieniły się podzespoły, bowiem Apple postawił na swój autorski czip M1. Pierwszy raz od bardzo dawna mamy więc do czynienia z prawdziwą rewolucją w serii iMaców.
Nowy iMac robi ogromne wrażenie kiedy patrzymy na niego od boku i z tyłu.
Spójrzcie tylko na tył nowego iMaca. Taki minimalizm naprawdę może się podobać, choć część osób narzeka na zbyt dziecinną paletę kolorystyczną i brak ciemniejszych wariantów. Cóż, są gusta i guściki, ale nie sposób tej bryle odmówić elegancji i dbałości zarówno o materiały, jak i ich wykończenie.
Warto też docenić, że kolory obudowy nawiązują do kolorowych, w pewnych kręgach wręcz kultowych iMaków G3. Apple zdecydowało się na prawie identyczną paletę barw, co pokazuje duże przywiązanie do swojej tradycji.
Nowy iMac robi jeszcze większe wrażenie, patrząc od boku. Sprzęt jest cieńszy od mojego monitora, a przecież patrzymy nie tylko na sam wyświetlacz, lecz na cały komputer, który zmieścił się w bryle o szerokości smartfona. I to dosłownie, bo mówimy o grubości 11 mm.
Komputer jest tak ekstremalnie cienki, że złącze minijack było trzeba przenieść na boczną ściankę, bowiem wtyczka jest dłuższa, niż wynosi szerokość komputera! Prawdopodobnie z tego samego względu przewód zasilający nowego iMaca jest mocowany magnetycznie. Na tradycyjną wtyczkę zasilacza nie byłoby miejsca.
Wszystko fajnie, ale ten front…
No właśni: front. Ten element spotkał się z bardzo dużą krytyką fanów Apple’a. Bardzo długo mówiło się o tym, że nowy projekt iMaca usunie z komputera niesławną belkę pod ekranem, która przez osiem lat bardzo brzydko się zestarzała. Apple wybrał jednak dość konserwatywne podejście. Różnice w stosunku do poprzednika są zaskakująco małe.
Ma to swoje uzasadnienie projektowe, bowiem w pasie pod ekranem umieszczono praktycznie wszystkie podzespoły komputera, w tym płytę główną, pamięć, procesor, głośniki oraz porty wejścia i wyjścia. To dzięki temu rozwiązaniu cały komputer może być tak cienki.
A tak mógł wyglądać nowy iMac
Wiele osób wzięło sprawy w swoje ręce i postanowiło stworzyć własną wizję nowego iMaca. Pierwszy z pomysłów to projekt zbliżony do monitora Apple Pro Display XDR, a więc front bez widocznego podbródka, a do tego z czarną ramką.
Inni narzekają na białe ramki wokół ekranu, co wygląda „mało profesjonalnie”. Powstały więc wizualizacje, jak wyglądałby iMac z czarną ramką i tradycyjnym logo na podbródku. Do tego komputer w tej wizji ma kolor Space Gray.
Samo dodanie logo i pozostawienie białej ramki wokół ekranu również całkiem ładnie balansuje projekt.
Internauci zastanawiają się też, jak wyglądałby iMac z kolorową ramką.
Pojawił się też pomysł na usunięcie białej ramki i dodanie logo.
A gdyby tak rozciągnąć ekran na całą powierzchnię białej ramki?
A może biała ramka i brak podbródka?
Wiele z tych projektów wygląda lepiej niż prawdziwy iMac.
Apple postawił na jak najmniejszą grubość komputera kosztem bardzo wyraźnej ramki na dole. Był to krok ryzykowny i wygląda na to, że wielu osobom nie przypadł do gustu. Wiele amatorskich projektów wygląda lepiej i ciekawiej od propozycji Apple'a.
Jest to naprawdę dziwne. Apple potrafi być bardzo bezkompromisowe, co widać np. po liczbie portów w nowych iMacach. Chcecie podłączyć stary dysk przewodem USB-A? Zapomnijcie. Apple tak bardzo nie lubi wolnych standardów, że woli dać użytkownikom mniej portów, ale tylko w najnowszej i najszybszej wersji.
I ja tę bezkompromisową postawę naprawdę szanuję, bo bez niej komputery nadal miałyby wysuwane tacki na płyty CD, albo wręcz kieszenie na dyskietki. Postęp wymaga poświęceń, a bez wątpienia port Thunderbolt jest nieporównywalnie lepszy od przestarzałego (choć nadal bardzo powszechnego) standardu USB-A. Nie rozumiem jednak dlaczego tak bezkompromisowa firma poświęciła wygląd przodu komputera na rzecz małej grubości. W końcu użytkownik będzie oglądał swojego nowego iMaca głównie od przodu, a więc to ten element powinien wyglądać najlepiej.
Podobały ci się projekty internautów? Podziel się tym tekstem na Facebooku - udostępnij albo polub ten post.