Życie Betelgezy zbliża się już do końca. Pozostało jej zaledwie 100 000 lat
Betelgeza to jedna z najbardziej charakterystycznych gwiazd zimowego nocnego nieba na półkuli północnej. Nic zatem dziwnego, że gdy na początku 2020 roku jej jasność zaczęła spadać, pół świata zaczęło spoglądać w jej stronę. Teraz jednak już wiemy, co się wydarzyło.
Betel... co?
Jeżeli na początku 2020 roku przebywałeś w całkowitej izolacji, medytowałeś na wyspie, na której nie ma żadnego dostępu do mediów, a na dodatek nie interesujesz się astronomią, wciąż możesz nie wiedzieć, czym jest Betelgeza.
Mówiąc najprościej, jest to czerwony olbrzym, znajdujący się w lewym ramieniu gwiazdozbioru Oriona. Powszechnie uważa się ją za gwiazdę, która zbliża się do końca swojego życia i w każdej chwili może eksplodować jako supernowa. Choć jest to jedna z najjaśniejszych gwiazd nocnego nieba (nieopodal na niebie znajduje się prawdziwa najjaśniejsza gwiazda – Syriusz), to na początku 2020 roku zaczęła się zachowywać tak, że wprawiła w osłupienie nawet astronomów.
Z dnia na dzień, z tygodnia na tydzień, gwiazda zaczęła... przygasać. Jej jasność zaczęła gwałtownie spadać. Pierwsze opinie, jakie pojawiły się w przestrzeni publicznej, sugerowały nawet, że być może jesteśmy właśnie świadkami ostatnich chwil życia gwiazdy i ostatnich dni dzielących nas od eksplozji supernowej. Jak się później okazało, gwiazda miała inne plany, po kilku miesiącach wróciła do poprzedniego stanu, eksplozji nie zarejestrowano.
Niemniej jednak wielu naukowców postanowiło dokładniej przyjrzeć się tej gwieździe. Wśród nich byli także astrofizycy z Instytutu Fizyki i Matematyki Uniwersytetu Kavli w Japonii. To właśnie kierowany przez nich zespół ustalił kilka podstawowych faktów o samej gwieździe.
Masa i rozmiary gwiazdy
Obserwacje gwiazdy pozwoliły ustalić, że aktualnie masa gwiazdy mieści się w zakresie 16,5-19 mas Słońca, czyli jest nieco niższa od wcześniejszych szacunków. Co więcej, udało się także ustalić, że gwiazda ma średnicę niemal 750 razy większą od średnicy Słońca, czyli w przybliżeniu ok. 1 mld km (średnica Słońca to ok. 1,4 mln km).
Gdyby zatem umieścić Betelgezę w miejscu Słońca, w jej wnętrzu znalazłyby się wszystkie planety skaliste: Merkury, Wenus, Ziemia i Mars. Powierzchnia gwiazdy natomiast znajdowałaby się mniej więcej przy zewnętrznej krawędzi Pasa Planetoid.
Odległość gwiazdy od Ziemi szacuje się na zaledwie 530 lat świetlnych. Choć to wciąż ogromna odległość, to zdecydowanie jest to najbliższa kandydatka na supernową. Z drugiej strony nie zmienia to faktu, że ewentualna eksplozja - choć spektakularna na niebie – nie wpłynęłaby w żaden sposób na mieszkańców Ziemi.
W takim razie, kiedy wybuchnie?
Po szczegółowym przeanalizowaniu zmian jasności gwiazdy, astrofizycy doszli do wniosku, że gwiazda znajduje się na początku fazy spalania helu w jądrze. W skali życia gwiazdy, nawet masywnej, jest to jeden z ostatnich etapów życia i faktycznie gwiazda zbliża się do momentu eksplozji. Jednak zupełnie inaczej sprawa ma się w odniesieniu do długości życia ludzkiego. Według autorów opracowania gwiazda powinna wybuchnąć za około 100 000 lat.
Aktualnie gwiazda zmienia swoją jasność w dwóch niezależnych fazach. Okres pulsacji to odpowiednio 185 i 400 dni. Przygaśnięcie gwiazdy z początku 2020 r. było jednak spowodowane wyrzuceniem ogromnego obłoku pyłu, który na kilka tygodni przesłonił część gwiazdy. Tylko tyle i aż tyle.