Jak się chce, to się da. W Szwecji otwarto właśnie zeroemisyjną hutę stali
W północnej Szwecji otwarto pierwszą zeroemisyjną hutę stali zasilaną wodorem. Huta została zbudowana w ramach projektu HYBRIT, którego głównym celem jest zminimalizowanie poziomu emisji dwutlenku węgla w przemyśle produkcji stali.
![W Szwecji otwarto właśnie zeroemisyjną hutę stali](/_next/image?url=https%3A%2F%2Focs-pl.oktawave.com%2Fv1%2FAUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2%2Fspidersweb%2F2020%2F08%2Fhybrit.jpg&w=1200&q=75)
Projekt HYBRIT (Hydrogen Breakthrough Ironmaking Technology) to próba zamiany węgla na wodór w procesie produkcji stali. Wodór wykorzystywany w fabryce pozyskiwany jest z nadwyżek energii wytwarzanej ze źródeł odnawialnych.
Jeżeli faktycznie projekt okaże się sukcesem, to otwarta właśnie fabryka w Lulea będzie pierwszym krokiem na drodze do przestawiania wszystkich szwedzkich hut na zeroemisyjność.
To zdecydowanie przełomowa technologia
Wystarczy zauważyć, że produkcja stali odpowiada za aż 7 proc. globalnych emisji dwutlenku węgla, przez co jest jednym z największych źródeł gazów cieplarnianych. Przestawienie podobnych fabryk na zeroemisyjność może zatem znacząco wpłynąć na poprawę klimatu na Ziemi.
Jeden z udziałowców nowej huty, producent stali SSAB deklaruje, że pierwszą stal wyprodukowaną bez emisji dwutlenku węgla będzie mógł sprzedawać już w 2026 r., a do 2045 r. firma całkowicie przejdzie na zeroemisyjność.
Naukowcy zauważają, że gdyby w całej Szwecji zastosować tę samą technologię, co w Lule., to poziom emisji CO2 przez ten kraj spadłby aż o 10 proc.
Bezemisyjna stal nie taka droga
Owszem, początkowo cena bezemisyjnej stali będzie wyższa o 30 proc. od konwencjonalnej. Należy jednak pamiętać, że ceny energii ze źródeł odnawialnych raczej będą spadać, a z kolei rosnąć będą koszty uzyskania uprawnień do emisji CO2. Oznacza to zatem, ze z czasem cena stali wytwarzanej zeroemisyjnie będzie niższa od stali wytwarzanej metodami konwencjonalnymi.
Aktualnie przy produkcji stali w Szwecji wykorzystuje się węgiel sprowadzany z Australii. W hucie w Lulea zostanie on zastąpiony wodorem pochodzącym z nadwyżek ze szwedzkich elektrowni wodnych, a z czasem z farm wiatrowych, których budowa planowana jest na północy Szwecji.