Do sfałszowania wyborów korespondencyjnych w Polsce wystarczy kolorowe ksero. I jazda!

Dziennikarze krakowskiej edycji Wyborcza.pl dotarli do firmy zajmującej się składaniem pakietów wyborczych. Nałożony obowiązek wykonuje sumiennie, wykorzystując swoje bogate doświadczenie… w zupełnie czymś innym.

Jak podaje Gazeta Wyborcza, do składania pakietów wyborczych wybrana została firma Paragon Customer Communications. Trudno przy tym przedsiębiorstwu cokolwiek zarzucić – cieszy się dobrą opinią, spodziewamy się więc, że będzie pracowała równie sumiennie nad pakietami wyborczymi. Z taką samą pieczołowitością, jak do tej pory.

Problem w tym, że mający swoją siedzibę w Wieliczce Paragon wyraźnie nie ma kompetencji i doświadczenia do realizacji tak poważnego zadania, jakim jest przygotowanie materiałów wyborczych. Paragon nie ma nic wspólnego z drukarnią papierów wartościowych ani podobną instytucją – i trudno mieć o to do pretensje do samej firmy. Jednak z tymi, którzy uznali za produkcję pakietów wyborczych w ten sposób, chcielibyśmy porozmawiać. Bo aż trudno uwierzyć w absurd zaistniałej sytuacji.

Pakiety są produkowane i pakowane, jak informuje reportaż Wyborczej, w zasadzie bez żadnej kontroli. Przepytywani przez dziennikarzy pracownicy firmy przyznają, że wyniesienie pakietu przez niepowołaną osobę nie byłoby żadnym problemem. Technologia produkcji również przypomina druk ulotek z menu lokalnej pizzerii czy promujących się lokalnych firm.

Karty do głosowania nie mają pieczęci Państwowej Komisji Wyborczej, z przyczyn niejasnych – zgadujemy, że Paragon nie dysponuje technologią umożliwiającą jej umieszczenie na milionach kart. Na dodatek, co już wcześniej wykazał Stanisław Żółtek, kandydat na prezydenta z ramienia UPR-u, dokumenty (sic!) bardzo łatwo sfałszować.

Pakiet w całości można skopiować na dowolnej kolorowej kopiarce i kopia będzie nie do rozróżnienia z oryginałem. Z kopertami też nie będzie problemu, bo są typowe i można je kupić w każdym punkcie pocztowym.

W pakiecie, który ma  dostać każdy z nas, znajduje się najważniejszy dokument, czyli Karta do głosowania. Oprócz tego jest w nim oświadczenie o osobistym i tajnym oddaniu głosu. W przesyłce, którą Poczta Polska dostarczy prosto do naszych skrzynek, nie zabrakło też instrukcji, jak poprawnie oddać głos. Do tego dochodzi zestaw kopert, w które należy zapakować wypełnione oświadczenie oraz kartę.

Na karcie do głosowania na samej górze pojawił się napis Karta do głosowania w wyborach Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w 2020 r. Pod nim umieszczono listę kandydatów. Za numerem porządkowym umieszczono kratkę, w której należy oddać głos, a za nią — nazwisko i imię kandydata.

Po prawej stronie narysowana została też biało-czarna wstęga, a w dolnej części naniesiono pieczątkę RP z godłem. Na dole znalazła się zaś informacja, jak oddać głos.

W tym celu należy najpierw znaleźć kandydata, na którego chce się głosować, a potem postawić znak X w kratce przy nazwisku tego kandydata. Uwaga! Należy to zrobić wyłącznie w tej kratce. Jeśli na karcie do głosowania pojawią się znaki X w większej liczbie kratek niż jedna, to głos będzie nieważny. Dokument wyjaśnia też, że taki znak to co najmniej dwie linie przecinające się wewnątrz kratki.

Osoby kandydujące w wyborach prezydenckich wymienieni są w kolejności alfabetycznej (posortowanej po nazwisku). Na liście znalazło się dziesięciu kandydatów:

To prosty dokument, który został zatytułowany dokładnie Oświadczenie o osobistym i tajnym oddaniu głosu na karcie do głosowania. Rozpoczyna się od słowa Ja, pod którym znalazło się miejsce na wpisanie imienia i nazwiska wyborcy. Pod dwoma wolnymi wierszami na imię i nazwisko umieszczono kratki, w które należy wpisać swój numer pesel. Oprócz tego trzeba złożyć podpis pod fragmentem o treści „oświadczam, że osobiście i w sposób tajny oddałem (-łam) głos w wyborach Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zarządzonych w roku 2020.