Czego uczą nas płaskoziemcy homeopaci i różdżkarze? Recenzja książki „Światy równoległe”
Obrodziło ostatnio książkami popularyzującymi naukę, a przed wszystkim takimi, które próbują wziąć na warsztat twierdzenia pseudonaukowe i różnego rodzaje teorie spiskowe towarzyszące pseudonaukowcom.
Nie tak dawno miałem okazję recenzować książkę Aleksandry i Piotra Stanisławskich „Fakt, nie mit”, a dziś mam w ręku pozycję o podobnej tematyce. Pełny tytuł książki Łukasza Lamży to „Światy równoległe. Czego uczą nas płaskoziemcy, homeopaci i różdżkarze”.
Autor to doświadczony dziennikarz, autor i naukowiec. Autor kilku książek, pisuje dla Tygodnika Powszechnego i jest członkiem Centrum Badań Interdyscyplinarnych Uniwersytetu Jagiellońskiego. Wszystkie jego popularne publikacje i artykuły dotyczą popularyzacji nauki i walki z pseudonaukowymi bzdurami.
Każdy z trzynastu rozdziałów książki podejmuje inny temat, i ma podobną strukturę. Autor przedstawia twierdzenia danej grupy, następnie „poszukuje głębiej”, wskazując źródła konkretnego twierdzenia, próbując ustalić jakie są „mity założycielskie” grupy. Na końcu próbuje je zweryfikować naukowo, sprawdzając, czy wykonywano badania, które potwierdzą bądź obalą to, co przedstawiają np. antyszczepionkowcy, homeopaci czy inna omawiana w książce grupa.
Autor jest rzetelny - nie waha się przyznać, jeśli jakieś badania pozostawiają pole do powątpiewania - a może jednak coś w tym jest. Tak jest na przykład w przypadku jednego z tematów: powiększania piersi za pomocą hipnozy. Okazuje się, że sugestia hipnotyczna i jej podświadomy wpływ na napięcie mięśniowe i sylwetkę może mieć faktyczny wpływ na wyniki pomiaru biustu.
Jeden tylko z rozdziałów stanowi odstępstwo od reguły i wypracowanego schematu - gdy autor omawia usługi różdżkarskie i radiestezyjne, relacjonuje po prostu próbę umówienia się na „badanie działki pod kątem żył wodnych” i fakt, że każdy z radiestetów opowiadał zupełnie inną historię na temat podstaw badanego przez nich zjawiska.
O czym traktuje książka Światy równoległe. Czego uczą nas płaskoziemcy homeopaci i różdżkarze?
Wśród tematów poruszonych przez autora w krótkich rozdziałach (całość, łącznie z przypisami ma trochę ponad 200 stron i nadaje się na jedno popołudnie lub wieczór), znajdują się między innymi: wspomniana już homeopatia, audiofilia (tak, autor wziął na warsztat sprawę wygrzewanych nad wulkanem kabli za 20 tysięcy), chemtrails, histeria antyszczepionkową, irydologia, wiara z tzw. młodą Ziemię, czyli dosłowny opis biblijny, płaska Ziemia, radiestezja, pamięć wody i strukturyzację wody (to był pierwszy biznes Zięby!), powiększanie piersi w hipnozie (i hipnoza w ogólności), wiara w lecznicze właściwości witaminy C, zaprzeczanie globalnemu ociepleniu, oraz „surowa / żywa” wodę.
Myliłby się jednak czytelnik, spodziewając się jedynie omówienia i ewentualnie obalenia danych twierdzeń w poszczególnych rozdziałach (tego typu książek widzieliśmy już wiele, zrobił tak np. Brian Dunning w Conspiracies Declassified). Z przyjemnością muszę stwierdzić, że Lamża poszedł o krok dalej: za każdym razem wykorzystuje temat jako pretekst do przekazania jakiegoś fragmentu wiedzy o nauce lub procesie naukowym.
I tak, na przykład rozdział o globalnym ociepleniu jest dla autora sposobnością do opowiedzenia o tym, co oznacza „pewność” w nauce, i na czym polega tzw. konsensus naukowy. Z kolei rozdział o witaminie C daje możliwość „sprzedania” czytelnikowi informacji, na czym polega proces badania naukowego: od „opisu przypadku” do „przeglądu systematycznego” i meta-analizy.
Światy równoległe to świetna lektura zarówno dla tych „na krawędzi” (autor nie uraża, nie obraża nikogo i podchodzi z szacunkiem do każdego poglądu), jak i dla tych z nas, którzy czasami dyskutują tematy na granicy nauki i potrzebowaliby uporządkowania wiedzy i dobrych argumentów.
Łukasz Lamża. Światy równoległe. Czego uczą nas płaskoziemcy homeopaci i różdżkarze. Wyd. Czarne 2020.