Kto jest liderem polskiego rynku - Huawei czy Samsung? Tłumaczymy
Wczoraj przez polskie media przelała się elektryzująca informacja - Huawei liderem polskiego rynku sprzedaży smartfonów po pierwszym kwartale 2019 r. Dziś rzecznik prasowy Samsunga dementuje te rewelacje na Twitterze. - Nie, to wciąż my jesteśmy liderem - upominał media.
Jaka jest prawda? Śpieszymy z wyjaśnieniami.
- Aż 35,4 proc. sprzedanych smartfonów w Polsce w I kwartale 2019 r. stanowią urządzenia Huaweia i należącej do niego marki Honor. Samsung kontroluje 30,9 proc. rynku - pisał wczoraj Marcin Połowianiuk analizując raport firmy badawczej IDC.
Nie byliśmy jedyni, którzy napisali o tym raporcie. Wiele polskich mediów pochyliło się nad informacjami IDC, bo i wydarzenie potencjalnie przełomowe, no i kontekst równie ciekawy, zważywszy na gigantyczne globalne problemy Huaweia.
Dziś do medialnego boju ruszył Olaf Krynicki z Samsunga, strofując poszczególne media: - Po sell-out, czyli faktycznej sprzedaży to @SamsungPolska jest nr 1 w Q1. I ilościowo i wartościowo.
Kto ma rację - Krynicki z Samsunga, czy IDC?
Odpowiedź nie jest jednoznaczna, natomiast osobiście skłaniałbym się ku twierdzeniu, że bliżej prawdy jest Samsung.
Wprawdzie Olaf Krynicki uchylił się od podania nam konkretnych danych z raportu Gfk za Q1 2019, zasłaniając się tajemnicą handlową (Gfk zastrzega w swoich kontraktach z producentami, że nie będą upubliczniać danych), ale od czego jest Spider's Web. Powęszyliśmy i udało nam się ustalić, iż według danych Gfk, udział w rynku Samsunga po pierwszym kwartale 2019 r. wyniósł 33 proc., a Huaweia - 29,7 proc. Różnica? Ponad 3 pkt proc. na rzecz koreańskiej firmy.
Skąd te różnice?
Chodzi o metodologię badawczą. Już to kiedyś na łamach Spider's Web tłumaczyliśmy. Pozwólcie, że przytoczymy fragmenty naszego wpisu z maja 2018 r.
Rynek sprzedaży smartfonów monitorują dwie analityczne firmy w Polsce – GfK oraz IDC, przy czym tzw. consensus rynkowy kształtują dane tej pierwszej organizacji. Dlaczego? Po prostu całość branży zamawia wewnętrznie raporty GfK i na ich podstawie ustala się stan rynku oraz raportuje do globalnych central. To trochę tak, jak badania Gemiusa na rynku medialnym – Gemius nie jest jedyną firmą monitorującą ruch w internecie, ale to właśnie jej dane są kupowane przez całą branżę i traktowane jako akceptowany obraz rynku.
Aby zrozumieć subtelny charakter tej sprawy, należy zdać sobie sprawę z metodologicznych różnic badań obu domów analitycznych. IDC monitoruje sprzedaż do dystrybutorów, w tym przypadku: operatorów, dużych sklepów z elektroniką, natomiast GfK raportuje sprzedaż do użytkownika końcowego.
Dla pełnej jasności trzeba wytłumaczyć, że nie jest oczywiście tak, że IDC wie o każdym kontrakcje zawieranym przez producenta i operatora, a GfK zlicza każdą jedną sprzedaż do końcowego klienta. Obie firmy wykorzystują autorskie algorytmy, które stosowane od lat mogą oddawać zmieniający się stan rynku. Jest to dokładnie ten sam mechanizm, co przy sondażach wyników powszechnych wyborów. Szczególnie w ostatnich latach dobrze wiemy, że algorytmy przynajmniej niektórych sondażowni mocno się zdewaluowały…
Co jest bliższe realnej sprzedaży? Sprzedaż do końcowego użytkownika, czy sprzedaż do dystrybutora?
Większość z was krzyknęłaby zapewne – to pierwsze, bo przecież to konsument na końcu decyduje, co wybiera i to jest ważniejsze. Niby tak, ale… nie do końca. Równie ważna jest bowiem wiara dystrybutorów w to, jakim powodzeniem będą cieszyły się sprzęty danych producentów. I jeśli dystrybutorzy tak dziś głosują swoimi wyborami – bierzemy więcej Huaweia, bo wierzymy, że lepiej będzie się rozchodził wśród naszych klientów, to tak będzie (a nawet jak nie, to dystrybutor i tak będzie musiał wypychać zatowarowanie, więc z problemami, ale sprzeda więcej Huaweia).
Po wpisaniu chińskiej firmy na czarną listę przez amerykańskie władze, Huawei stracił nie tylko wsparcie Google'a, lecz także kooperacje z wieloma liderami technologicznymi, których komponenty są nieodzowne do produkcji smartfonów.
Z kolei rynek po stronie konsumenckiej też już zaczyna dostrzegać problemy Huaweia. Jak informowali nasi przyjaciele z Antyweb, w dużych sieciach detalicznych panuje wielki chaos, gdyż klienci oddają świeżo zakupione smartfony marki Huawei oraz rezygnują z przedpremierowo zamówionych sprzętów chińskiej marki.
Może być więc tak, że Huawei nie tylko nie zdobędzie w najbliższym czasie pozycji lidera ilościowego w badaniach Gfk (sprzedaż do konsumentów), lecz szybko spadnie w rankingach IDC (sprzedaż do dystrybutorów).