Napisy w grach to obowiązek? Według Activision i twórców Spyro Reignited Trilogy - nie
Brak napisów w Spyro Reignited Trilogy jest źródłem niezadowolenia fanów.
Spyro Reignited Trilogy już wyszło i generalnie przyjmowane jest równie ciepło jak rok temu w podobnych okolicznościach przyjmowany był Crash Bandicoot N.Sane Trilogy. I dobrze, kultowy smoczek zasługuje bowiem na popularność, a sukces tych gier w 2018 roku to nie tylko dowód na siłę nostalgii, ale i wysoki poziom stareńkich już gier.
Część fanów znalazła jednak powód do niezadowolenia. Powód jednocześnie błahy i zupełnie zrozumiały - otóż w Spyro Reignited Trilogy nie ma opcji włączenia napisów podczas przerywników filmowych. W trakcie samej rozgrywki wszystkie postacie mówiące do bohatera są opatrzone tekstem, ale poza tym napisów brak. Tak było też w oryginalnych grach w latach 90., teraz mamy jednak rok 2018 i standardy uległy zmianie.
Zupełnie nie dziwi mnie zamieszanie wokół tej sprawy.
Sam jestem graczem - i w ogóle odbiorcą kultury - który każde obcojęzyczne dzieło przyswaja z angielskimi napisami. Nawet jeśli postacie i tak mówią po angielsku, lubię mieć napisy. Zawsze zdarzy się bowiem, że nie usłyszę/nie zrozumiem jakiegoś słowa lub dwóch. W takiej sytuacji mogę nawet ogarniać cały kontekst, a i tak jestem poirytowany tym przegapieniem; czuję, że coś mi umyka, jakiś niuans, żart, drobiazg. Że nie przyswajam danego tytułu w pełni. Dlatego napisy zawsze obowiązkowo włączam.
Nie grałem jeszcze w Spyro Reignited Trilogy (czekam na premierę na Switcha), ale domyślam się, że mnie również bolałby brak napisów. Niby w Crash Bandicoot N.Sane Trilogy ich nie było, a ja na to nawet nie zwróciłem uwagi, ale tam jednak liczba dialogów była szczątkowa. Poza tym teraz, gdy o tym myślę, rzeczywiście wydaje mi się oczywiste, że Crash także potrzebuje napisów.
Nie chodzi tu tylko o wygodę, ale też o uwzględnienie osób niedosłyszących.
Fani słusznie zauważają, że to powinien być standard. Niektórzy wbijają szpilę Activision, śmiejąc się, że napisy będą dodane w płatnym DLC. Sama firma, wraz z autorami remasterów Toys For Bob, odniosła się już do zarzutów, choć ich reakcja nie usatysfakcjonowała niezadowolonych:
Wygląda więc na to, że napisy rzeczywiście mogą być dodane w aktualizacji, aczkolwiek Activision jest bardzo powściągliwe w komunikacji. Fani zwracają również uwagę, że firma określa brak napisów jako decyzję dyktowaną chęcią dostarczenia jak najwierniejszych remasterów, co brzmi co najmniej dziwnie. Czyli można zmieniać głosy postaci czy ich design, ale broń boże dodać prostą, nieingerującą w treść opcję, która poprawiłaby ważny ubytek? "PR-owe pierdzielenie w najlepszym wydaniu", napisał ktoś na reddicie, i trudno się nie zgodzić. Ian Hamilton zauważył z kolei, że wspomniany w komunikacie Unreal 4 ma nawet wbudowany system dodawania napisów.
Pozostaje mieć nadzieję, że w świetle tej krytyki Activision wraz z Toys For Bob ugnie się i po prostu wprowadzi napisy w najbliższej aktualizacji. Cena ich dodania powinna być warta uniknięcia PR-owej plamy i utraty części klientów.