GoPro sprzedaje swoją technologię na zewnątrz. Kamerki firmy pojawią się w autonomicznych autach i monitoringu
GoPro zacznie udostępniać swoje matryce i obiektywy zewnętrznym podmiotom. To pierwszy taki przypadek i być może nowy pomysł na poprawienie finansów firmy.
GoPro Hero 6 to bardzo udana kamera sportowa, a Fusion jest obecnie najciekawszą propozycją na rynku kamer 360. Mimo świetnych produktów, GoPro cały czas boryka się z problemami finansowymi.
Ślepą uliczką okazał się dron Karma, firmie dały się we znaki problemy z produkcją i wadliwe baterie. GoPro przez długi czas nie mogło poradzić sobie z tymi problemami, a w międzyczasie konkurencja nie próżnowała. DJI mocno rozwinęło swoją technologię, co zupełnie pogrążyło Karmę. Amerykański producent po dużych stratach finansowych był zmuszony opuścić segment dronów, mimo że dopiero do niego dołączył. Pracę w GoPro straciło ok. 300 osób.
Nowym pomysłem na poprawę kondycji GoPro ma być sprzedaż technologii firmom trzecim.
GoPro ogłosiło zacieśnienie współpracy z firmą Jabil. Producent kamer udostępni swoją technologię, czyli matryce, obiektywy i inne części kamer, do użytku w produktach Jabil. W ramach współpracy mają powstać m.in. kamery policyjne, urządzenia monitorujące domy, sprzęt do wideokonferencji i kamerki przeznaczone do autonomicznych samochodów.
To pierwszy przypadek, kiedy technologie GoPro będą udostępniane zewnętrznej firmie. Produkty, które wypuści Jabil nie będą miały żadnego oznaczenia GoPro i będą dystrybuowane niezależnie od kamerek sportowych.
Warto podkreślić, że GoPro nie udostępni swojej technologii bezpośredniej konkurencji. Jabil pracuje na rynkach, których GoPro nie obejmuje.
Taka strategia jest powszechna wśród producentów elektroniki i potrafi być bardzo opłacalna.
Sony produkuje matryce do ok. 40 proc. aparatów, zarówno tych mobilnych, jak i tradycyjnych. Samsung jest z kolei gigantem rynku półprzewodników, w tym pamięci masowej (NAND) oraz pamięci operacyjnej (DRAM), która trafia do wszystkich iPhone’ów. Samsung produkuje też ekrany do iPhone’ów. Takich przykładów jest o wiele więcej.
Zarówno Sony jak i Samsung sprzedają swoje komponenty nawet bezpośredniej konkurencji. GoPro na razie nie zamierza tego robić, ale kto wie, jeśli biznes okaże się opłacalny, być może za jakiś czas rozwiązania GoPro będą powszechnie stosowane na rynku kamer sportowych.
Po ogłoszeniu współpracy z firmą Jabil akcje GoPro delikatnie drgnęły i podniosły się do poziomu niemal 5 dol. za akcję, ale w porównaniu do lat 2014 i 2015, dzisiejsza wycena jest bardzo niska. Pozostaje trzymać kciuki za to, żeby biznes się opłacił. GoPro nadal robi najlepsze kamery sportowe na rynku. Szkoda byłoby, gdyby Chińczycy wygryźli tę firmę poprzez swoją agresywną politykę cenową.