Założyłem w domu światłowód i chcę wam o tym opowiedzieć
Od dwóch tygodni pracuję szybciej. Pracuję lepiej. Wszystkie moje sprzęty elektroniczne zachowują się… inaczej. Jakby zyskały drugie życie. Powód jest prosty – założyłem w domu światłowód od Orange. Pozwólcie, że opowiem wam, jak przebiega instalacja.
Długo czekałem na możliwość doprowadzenia światłowodu do swojego mieszkania. Wiedziałem, że chcę to zrobić, już dwa lata temu, gdy pisałem artykuł Wszystko, co musisz wiedzieć, zanim zdecydujesz się na światłowodowy internet. Z tego tekstu dowiecie się też, nomen omen, wszystkiego, co musicie wiedzieć o technologii FTTH.
Jako osoba pracująca de facto w internecie, dla której prędkość połączenia nierzadko przekłada się na wysokość zarobków i efektywność wykonywanej pracy, perspektywa ogromnej szybkości i bezproblemowości FTTH była spełnieniem marzeń. Niestety, w tamtym czasie Orange nie oferowało światłowodu w mojej lokalizacji, więc utknąłem na dwa lata z Vectrą, z której – delikatnie rzecz ujmując – zadowolony nie byłem.
W końcu jednak coś się ruszyło. Pewnego dnia na korytarzach pojawiły się skrzynki z logo Orange, a na klatce schodowej zawisła kartka z informacją, iż w bloku pojawiła się możliwość instalacji światłowodu. Popędziłem więc do najbliższego salonu gotów z marszu podpisać umowę.
Niestety… pech chciał, że musiałem jeszcze poczekać. Winna wszystkiemu była Vectra, która za przedwczesne rozwiązanie umowy zażądała tak zbójnicko, nieadekwatnie wysokiej kary umownej, że bardziej opłacało mi się nawet płacić jednocześnie dwa abonamenty (co też miałem zamiar zrobić, lecz powstrzymał mnie zdrowy rozsądek – czytaj: żona). Zagryzłem więc zęby, podpisałem umowę przedwstępną i cierpliwie czekałem, aż wygaśnie moja umowa z dotychczasowym ISP i będę mógł bezkolizyjnie zmienić dostawcę internetu.
Jaką ofertę wybrać?
Osobiście postawiłem na najwyższy obecnie dostępny wariant, czyli 600 Mbps. Przez pierwszy rok będę za niego płacił tyle samo, co wcześniej za 4-krotnie niższy transfer w Vectrze, a po roku niewiele więcej. Innymi słowy, nie czuję, żebym przepłacał. Jakby tego było mało, dzięki wcześnie złożonemu zamówieniu udało mi się załapać na dwie promocje – instalację za symboliczną złotówkę, zamiast zwyczajowych 50 zł, oraz bon Sodexo o wartości 150 zł.
Muszę jednak uczciwie przyznać, że dla znakomitej większości użytkowników 600 Mpbs to totalny overkill. O ile nie zarabiacie w internecie, nie strumieniujecie gier czy oglądacie Netfliksa w 4K na kilku urządzeniach na raz – najwyższy pakiet nie jest wam teraz potrzebny, choć w przyszłości może się to zmienić. Różnica w codziennym użytkowaniu między 150 Mbps, które miałem wcześniej, a 600 Mbps, które mam teraz, odczuwalna jest szczególnie przy pobieraniu i uploadowaniu plików do Sieci, co dla mnie ma ogromne znaczenie, ale dla przeciętnego użytkownika nie będzie już aż tak istotne.
Zresztą, moim pierwszym i najważniejszym kryterium wyboru nie była wcale szybkość internetu, bo 150 Mbps też daje radę, a stabilność łącza. Światłowód jest odporny na warunki atmosferyczne, a dzięki temu, że przewód jest doprowadzony do samego domu (a nie jak u konkurencji – do piwnicy i potem kablem koncentrycznym do mieszkań) nie jestem narażony na spadki prędkości wynikające z niedoskonałości instalacji. Płacąc za 600 Mbps mam faktyczne 600 Mbps. A nie, jak dotychczas, najwyżej 2/3 wartości określonej umową, i to w dobre dni.
Na światłowód zdecydowałem się również dlatego, że jest to technologia o teoretycznie nieograniczonej możliwości rozwoju. W tej chwili barierą nie jest szybkość przesyłu danych, lecz urządzenia wyjściowe, czyli modemy/routery. Dziś mam w mieszkaniu 600 Mbps, bo na tyle pozwala dostępne w Orange urządzenie. Jestem pewien, że za kilka lat ta wartość się podwoi lub nawet potroi, gdy w ofercie pojawią się sprzęty wyższej jakości. Światłowód traktuję więc nie tylko jako dobry wybór na teraz i na perspektywiczne “kiedyś”. Nie mam bowiem wątpliwości, że w nieodległej przyszłości moje – wystarczające dziś – 600 Mbps również okaże się niewydolne. Skoro już teraz gry potrafią ważyć ponad 100 GB, nie tylko na PC, ale też na konsolach, to w miarę rozwoju technologicznego wymagania odnośnie przepustowości łącza będą tylko rosnąć.
Jak przebiega instalacja?
Niespełna dwa tygodnie temu światłowód w końcu zagościł w moim mieszkaniu. Udokumentowałem cały proces, aby móc go potem tutaj przedstawić. Jeśli zdecydujecie się na Światłowód Orange w bloku mieszkalnym, mniej więcej tak będzie wyglądało jego podłączenie: