REKLAMA

Oto najważniejsze aplikacje dla Androida w 2015 roku

Android jest już systemem o ugruntowanej pozycji i można pokusić się o stwierdzenie, że wszystkie aplikacje, jakie są potrzebne, już dawno są dla niego dostępne. Faktem jest, że Google Play bynajmniej nie świeci pustkami, jednak cały czas zdarzają się sytuacje, że niektóre aplikacje najpierw pojawiają się w wersjach dla iPhone’ów i iPadów, a dopiero po czasie są dostępne na Androida. W 2015 roku było kilka takich spóźnionych premier w świecie Androida oraz kilka prawdziwych premier, czyli zupełnych debiutów rynkowych. Oto najciekawsze z nich.

android aplikacje
REKLAMA
REKLAMA

Jeśli szukasz zestawienia aplikacji w stylu niezbędnika w formie listy tytułów, które warto zainstalować na tablecie lub smartfonie z Androidem to poniżej go nie znajdziesz. Mam jednak dobrą wiadomość - taki niezbędnik przygotowałem miesiąc temu, więc jest nadal w pełni aktualny i gorąco zachęcam do lektury: “28 aplikacji i 1 gra, bez których nie wyobrażam sobie smartfona z Androidem”.

Poniżej prezentuję specyficzną listę aplikacji, które pojawiły się w Google Play w 2015 roku lub w ciągu ostatnich 12 miesięcy otrzymały ważną aktualizację, która sprawiła, że warto z nich korzystać.

Zdjęcia Google

Debiut tej usługi wywołał niemałe trzęsienie ziemi na rynku chmur służących do przechowywania zdjęć i filmów. Zdjęcia Google pojawiły się pod koniec maja i szturmem podbiły serca użytkowników, którzy od tego czasu mogą korzystać z nielimitowanej kopii zapasowej zdjęć i filmów. Co prawda Zdjęcia Google poddają wszystkie materiały kompresji, jednak w rzeczywistości, dla amatorskiego zastosowania, darmowa usługa nielimitowanego backupu zdjęć nie ma sobie równych.

Osoby o wyższych wymaganiach mogą opłacić abonament za chmurę i przechowywać w niej swoje materiały w oryginalnych formatach i rozmiarach.

Czytaj więcej o Zdjęciach Google:

Klawiatura SwiftKey

Jeszcze rok temu nie potrafiłem wskazać najlepszej klawiatury mobilnej. Na przemian testowałem SwiftKey’a, Swype’a i Klawiaturę Google. Ta ostatnia zawsze robiła na mnie najgorsze wrażenie i do tej pory nie umiem z nią wytrzymać dłużej niż kilka chwil. Swype nie jest zły, ale w moim odczuciu dysponuje znacznie uboższym słownikiem, przez co często musiałem dodawać nowe słowa ręcznie. Pod tym względem wygrywa SwiftKey - bogaty słownik, szybkie działanie oraz bezbłędne przewidywanie kolejnych słów sprawiły, że o dwóch wcześniej wymienionych produktach w końcu mogłem zapomnieć.

W październiku tego roku pojawiła się nowa wersja SwiftKey, która ponownie podniosła poprzeczkę i jeszcze bardziej odskoczyła konkurencyjnym rozwiązaniom. Bowiem od tego czasu Swift Key zaczął przewidywać nie jedno, ale dwa kolejne słowa. Choć w teorii wygląda to na niewielkie udogodnienie, to w praktyce znacząco przyśpiesza pisanie. Jestem oczarowany.

Czytaj więcej o SwiftKey:

Cortana

Do niedawna Cortana była głosową asystentyką obecną wyłącznie w urządzeniach z systemem Windows. W tym roku sytuacja uległa zmianie i Cortana w wersji beta pojawiła się w Sieci, a po czasie oficjalnie trafiła do sklepu Google Play.

Nie da się ukryć, że jest to ważna premiera dla Microsoftu oraz dla użytkowników systemu Android. Jednak w rzeczywistości Polacy nie mają zbyt wielu powodów do radości, gdyż u nas Cortana potrafi bardzo niewiele i ze względu na upośledzoną funkcjonalność wyszukiwarki Bing nie będziemy mogli skorzystać z większości funkcji, które dostępne są np. w Stanach Zjednoczonych.

Czytaj więcej o Cortanie:

Word, Excel i PowerPoint

Cortana to nie jedyny istotny debiut aplikacji Microsoftu w Google Play. Nie można przemilczeć zupełnie nowych wersji pakietu biurowego Office, czyli Worda, Excela i PowerPointa. Wszystkie elementy zbudowano od podstaw tak, aby były w pełni przystosowane do obsługi palcem na urządzeniach dotykowych.

Osobiście nie korzystam z pakietu Microsoftu, gdyż Google dawno mnie kupił bezbłędnie działającym Dyskiem i dynamicznie rozwijanymi aplikacjami Dokumentów i Arkuszy. Zdaję sobie jednak sprawę, że dla wielu użytkowników urządzeń komputerowych pakiet biurowy jest tylko jednej i jest to właśnie Microsoft Office - stąd jego obecność w tym zestawieniu.

Pakiet Office pobierzesz z Google Play: Word, Excel i PowerPoint.

Czytaj więcej o Office:

Periscope

Periscope - niesiony na plecach przez Twittera - dość szybko podbił serca internautów. Milion użytkowników w 10 dni i aż 10 milionów w ponad cztery i pół miesiąca obecności na rynku - to robi wrażenie. Może nie tak duże, jeśli człowiek przyjrzy się tym liczbom z bliska i porówna z sukcesem Vine’a (którego również Twitter niósł na swoich plecach), ale zawsze to sukces i wynik, który może, a nawet powinien, być powodem do dumy.

Periscope służy do nadawania i łatwego dzielenia się transmisjami na żywo. To dość specyficzne narzędzie, które nie w każdych rękach sprawdza się tak samo dobrze. Aby ktoś miał coś ciekawego do pokazania na Periscopie, to musi mieć naprawdę ciekawe życie, interesującą pracę, albo być świadkiem wyjątkowego wydarzenia.

Niemniej jednak na Periscopie nie brakuje ciekawych treści i warto mieć go zawsze pod ręką. A nuż się przyda i pozwoli obejrzeć coś ciekawego i niepowtarzalnego.

Czytaj więcej o Periscopie:

Adobe Lightroom Mobile

Najważniejszą wiadomością jest to, że Adobe zdecydowało się na udostępnienie nowego Lightrooma Mobile zupełnie za darmo - teraz najnowsza wersja oferuje pełną funkcjonalność bez konieczności opłacania abonamentu.

W sklepie Google Play pojawiła się również masa aplikacji towarzyszących, które docenią użytkownicy oprogramowania Adobe, chcący wykorzystać swoje urządzenia mobilne w pracy. Zauważalny jest również trend przenoszenia przez Adobe aplikacji z iOS-a na Androida. Lawina ruszyła w 2015 roku i miejmy nadzieję, że również w 2016 roku będziemy świadkami podobnych spóźnionych, ale jakże oczekiwanych premier.

Czytaj więcej o aplikacjach Adobe:

ProtonMail

Z usługi ProtonMail korzystam jako z drugiej obok Gmaila/Inboxa skrzynki pocztowej. To co wyróżnia ProtonMaila na tle konkurencji, to wysoki poziom zabezpieczeń, szyfrowanie wiadomości i konieczność logowania za pomocą dwóch haseł.

Poczta ProtonMail cały czas jest jeszcze w fazie beta testów, choć już na początku 2016 roku ma się to zmienić, gdyż zapowiedziano wydanie stabilnych wersji aplikacji mobilnych oraz zamknięcie programu beta dla usługi w wersji przeglądarkowej.

W 2015 roku pojawił się pierwsze wersje aplikacji mobilnych, na które bardzo czekałem i z których korzystam niemal od samego początku ich istnienia. Przez ostatnie tygodnie wiele się zmieniło i funkcjonalność tych produktów znacznie wzrosła. Nadal nie jest to poziom wygody i niezawodności znany z Gmaila, ale do ideału już naprawdę niewiele brakuje. Dlatego też aplikacja ta, choć jeszcze oficjalnie niedostępna dla wszystkich zainteresowanych użytkowników, znalazła się w moim zestawieniu najważniejszych aplikacji tego roku.

Czytaj więcej o ProtonMailu:

REKLAMA

To oczywiście nie są wszystkie aplikacje, z których korzystam. Sprawdź 28 aplikacji i 1 grę, bez których nie wyobrażam sobie smartfona z Androidem.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA