Współczesne programy lojalnościowe. Warto z nich skorzystać? Jak w ich użytkowaniu może pomóc smartfon?
"Czy zbiera pan punkty" to jedno z najczęstszych pytań zadawanych nam w trakcie zakupów. Portfel mamy wypchany od kart lojalnościowych, których praktycznie nigdy nie wykorzystaliśmy. Czy w 2014 roku idea takich programów ma jeszcze sens? I gdzie w tym wszystkim rola smartfona? Sprawdzamy.
Za programami lojalnościowymi stoi, jak sama nazwa wskazuje, chęć uczynienia klienta lojalnym danej marce. Mamy decydować się na ponowny wybór tych sklepów, z którymi powiązano nas kartą członkowską, nie zważając na to, że gdzie indziej może być taniej lub bliżej. Kuszeni jesteśmy wizją rabatów, zbierania punktów, dodatkowych korzyści, a czasem nawet lepszym traktowaniem.
Dziś systemy lojalnościowe bardzo się rozrosły, w kooperację weszło wiele sieci, co sprawiło, że z lojalnością ma to już niewiele wspólnego. Także sama atrakcyjność tych programów jest często wątpliwa. A my kończymy na talii plastików w portfelu, z których korzystamy sporadycznie, i zalewie newsletterów w skrzynce mailowej.
Osobiście z problemem poradziłem sobie kupując portfel w którym obok karty płatniczej, dokumentów i paru zaskórniaków nie mieści się nic więcej. Karty lojalnościowe poszły w odstawkę, rachunki telepią się po kieszeniach spodni i szybko są z nich usuwane, ale nie zaśmiecają już portfela. To jednak nie znaczy, że programy lojalnościowe mnie omijają. Dzięki karcie płatniczej i smartfonowi cały czas mogę korzystać z tych najatrakcyjniejszych.
Zanim przejdę do tego, jak wykorzystać smartfona przy odchudzaniu naszego portfela z kart lojalnościowych i korzystania z programów lojalnościowych, postanowiłem zrobić krótkie rozeznanie w przeróżnych ofertach. Znalazłem zarówno te powszechnie znane akcje sieci handlowych, jak i kilka bardziej wyszukanych ofert lojalnościowych.
Od punktów Payback po MasterCard Rewards
Programów lojalnościowych jest mnóstwo i nie sposób wszystkie wymienić. Ostatnio nawet w sklepie Pan Tu Nie Stał kupując bluzę otrzymałem "Legitymację wzorowego klienta" za 10 zebranych stempelków można otrzymać koszulkę. Podobnie funkcjonują karty na kawy w Tchibo, czy McDonalds. W sklepie z kosmetykami Yves Rocher klientów, oprócz tego, do kolejnych zakupów mają przekonywać prezenty z okazji urodzin, imienin, czy świąt.
To jednak stosunkowo małe programy lojalnościowe skupione na konkretnych sklepach. Największym programem w Polsce, z którego korzysta ponad 10 milionów Polaków jest PayBack. Punkty można zbierać u ponad 130 partnerów jak Orange, Real, BP, Alllegro, Multikino, Empik.
Od 2011 roku właścicielem programu PayBack jest American Express, a sam PayBack w różnych formach funkcjonuje w wielu krajach na całym świecie. W Polsce obok zwykłej karty członkowskiej możemy mieć też kartę PayBack debetową lub kredytową od MasterCard wydawaną przez Bank Zachodni WBK. Posiadacze konta w CityBank mogą skorzystać już jednak jedynie z karty kredytowej Visa, sygnowanej logiem stacji benzynowych BP.
Warto też zwrócić uwagę na programy partnerskie samych banków. Praktycznie każdy daje posiadaczom kart płatniczych dodatkowe przywileje za płatności w wybranych miejscach. Sam będąc klientem mBanku często czerpię korzyści z 10% zniżki w CinemaCity płacąc moją debetówką MasterCard PayPass z charakterystycznym delfinkiem.
Będąc przy mBanku nie można zapominać o uruchomionej wraz ze startem nowego mBanku usłudze mOkazje. To o tyle ciekawy program partnerski, że konsument sam wybiera z jakich zniżek chce korzystać. Na stronie prezentowane są przeróżne oferty i niczym z drukowanego katalogu wycina on wirtualne kupony, które najbardziej mu odpowiadają. To może nie jest sposób na lojalność wobec konkretnych placówek, ale przywiązanie użytkownika do płacenia kartą w różnych miejscach.
W dobie aplikacji mobilnych pojawiły się też zupełnie nowe programy lojalnościowe oparte właśnie o smartfony. W Polsce są to raczkujące pomysły, ale ze sporym potencjałem. Od początku roku 2014 działa multipartnerski program lojalnościowy o nazwie SMARTzakupy. Za projektem stoi Barbara Żbik, była rzeczniczka Grupy Onet. W programie można wydawać zgromadzone środki u dowolnego partnera akcji.
O krok dalej poszli twórcy aplikacji Listonic, prezentując na początku września Kupony Żbik. W tym programie lojalnościowym wybiera się kupony rabatowe na produkty spożywcze, które można zrealizować w każdym sklepie. Po prostu po dokonaniu zakupu, skanujemy paragon, a na nasze konto przychodzą pieniądze. Nie ma punktów wymiennych na nagrody, jest po prostu gotówka.
Jednak jeśli chodzi o zbieranie punktów, to istnieją międzynarodowe programy lojalnościowe, które mają w tym wieloletnią tradycję. Najlepszym przykładem jest akcja Miles & More, której w Polsce głównym partnerem są Polskie Linie Lotnicze LOT, a poza granicami naszego kraju - Lufthansa. Użytkownicy zbierają wirtualne mile za loty w ramach sieci połączeń Star Alliance i zakupy u partnerów. Więcej mil mogą zebrać posiadacze kart kredytowych Miles & More oraz Miles & More Premium. W Polsce takie karty wydaje Citibank, Diners Club oraz Mbank.
Korzystając z karty kredytowej z podpiętym programem Miles & More zbiera się mile również za wszelkie transakcje dokonywane kartą. Karta w wersji premium daje dodatkowo dostęp do saloników VIP na wielu lotniskach na świecie, a także całodobową infolinię "Concierge" czyli swoistego asystenta od spraw wszelakich. Zebrane punkty milowe można wymieniać na bilety, podwyższenie klasy lotu, a także produkty u różnych partnerów akcji, od zabawek po noclegi w luksusowych hotelach. Za 180 tysięcy mil kupimy bilet lotniczy dookoła świata. Nasze mile możemy wygodnie sprawdzać i kontrolować za pomocą dedykowanej strony internetowej oraz aplikacji mobilnej.
Swoje programy lojalnościowe posiadają nie tylko sklepy, usługodawcy czy banki, ale też systemy płatnicze, czyli Mastercard. Mastercards Rewards to globalny program lojalnościowy dla posiadaczy kart Mastercard World. Jako, że za program odpowiada Mastercard, a nie pojedyncze banki, skorzystać z niego mogą klienci chociażby BOŚ Banku, Banku Zachodniego WBK, Pekao, Alior Banku i wielu innych.
Punkty przydzielane są automatycznie od momentu aktywacji karty. Być może posiadacze kart Mastercard o tym nawet nie wiedzą. Aby sprawdzić liczbę zgromadzonych punktów wystarczy podać swój numer karty na dedykowanej stronie. Po zalogowaniu się można też wybierać nagrody spośród tych, które znajdziemy w katalogu na stronie. Na najbardziej aktywnych czekają Macbooki Air, Xbox One, iPhone 5s, LG G Flex, czy Canon EOS 700D. Znajdziemy tam też jednak znacznie przystępniejsze nagrody - za 800 punktów dostaniemy bilet do CinemaCity, 100 punktów więcej to bilet do Multikina, są też vouchery zakupowe do Empiku, Smyka, Wólczanki, W.Kruka, czy możliwość wsparcia akcji charytatywynych jak WOŚP, czy WWF.
Przykłady programów lojalnościowych można mnożyć w nieskończoność. Do najpopularniejszych należą także te utworzone przez sieci stacji benzynowych, jak Club Vitay na stacjach Orlen, Shell ClubSmart, czy Statoil Premium Club.
Portfel 2.0 jak nie gotówka, to chociaż karty lojalnościowe w telefonie
Programy lojalnościowe mają najczęściej jedną poważną wadę w postaci kart członkowskich. Przeciętny użytkownik chętnie zbierałby punkty w wielu programach, do wielu się zapewne zapisuje, ale finalnie o nich zapomina ponieważ skorzystanie z nich przy kolejnej okazji wymaga okazania karty lojalnościowej.
Możemy być przygotowani na taką sytuację i po prostu nosić zawsze ze sobą plik kart członkowskich, ale zwykle kończy się to posiadaniem wypchanego portfela pełnego rzadko używanych kart i pozostawionych w nim rachunków. Tymczasem w dobie płatności mobilnych, nasz portfel możemy ograniczyć raptem do dowodu osobistego, prawa jazdy i ewentualnie drugiej karty płatniczej, czy biletu okresowego na komunikację miejską.
Tak jak możemy płacić telefonem, tak też wiele kart lojalnościowych możemy przenieść do telefonu i wygodnie z nich korzystać z poziomu aplikacji. Rzadko kiedy jest to możliwe przez dedykowane aplikacje stworzone przez poszczególne programy partnerskie - te zwykle ograniczają się do mobilnych katalogów. Na szczęście są aplikacje, które zamieniają nasz telefon w wirtualny portfel z kartami lojalnościowymi.
Jedną z najciekawszych propozycji tego typu jest aplikacja uPaid Wallet dostępna w App Store, Google Play, a także dla użytkowników Windows Phone. Plusem tej multiplatformowej aplikacji jest fakt, że rzeczywiście, jak sama nazwa wskazuje, jest ona naszym portfelem i to właśnie tym "kompletnym". Nie tylko z kartą płatniczą, ale też kartami lojalnościowymi i paragonami.
uPaid Wallet po wprowadzeniu i zweryfikowaniu karty płatniczej umożliwia przeprowadzenie transakcji przy pomocy telefonu wszędzie tam gdzie jest widoczne logo MasterCard Mobile lub MasterPass. Natomiast to, co nas w tej chwili najbardziej interesuje to zarządzanie kartami lojalnościowymi. W aplikacji mamy do tego oddzielną zakładkę, gdzie dodajemy karty lojalnościowe robiąc im zdjęcie, skanując kod kreskowy lub wpisując go i opisując kartę.
Większość kart lojalnościowych opiera się właśnie o kod kreskowy, który jest skanowany przy kasie. Właśnie dlatego możemy ograniczyć się do wyświetlania kodu kreskowego z naszego wirtualnego portfela, zamiast kolekcjonowania kart w klasycznym kształcie i noszenia ich przy każdej możliwej okazji. Na początek może to nieco zdziwić ekspedientów, ale w większości przypadków stosowanie tej aplikacji nie powinno stanowić problemu
Na podobnej zasadzie w uPaid Wallet funkcjonuje dodawanie paragonów. Skanujemy rachunki, opisujemy je i przechowujemy w wirtualnym portfelu. To dobry sposób na archiwizacje paragonów, których i tak najczęściej nigdy już później nie potrzebujemy. A gdy okazuje się, że potrzebujemy, to odnalezienie tego klasycznego dla wielu stanowi nie lada wyzwanie.
W sklepach z aplikacjami dla naszych smartfonów istnieje wiele alternatyw dla uPaid Wallet, które również pozwalają na przechowywanie kart lojalnościowych. Zwykle nie są one jednak w należyty sposób zabezpieczone, albo ograniczają się wyłącznie do kart lojalnościowych. uPaid Wallet posiada sporo dodatkowych funkcji, na czele z mobilnymi płatnościami, a w dodatku cechuje się przyjaznym dla oka interfejsem. Jeśli jednak to rozwiązanie nie przypada wam do gustu, warto sięgnąć po BluePocket, gdzie obok przechowywania kart lojalnościowych, możemy liczyć na dodatkowe rabaty i kupony promocyjne.
Karta i telefon przepustką do okazji
Czy warto brać udział w programach lojalnościowych? Każdy na to pytanie musi sobie sam odpowiedzieć. Jeśli korzystamy z nich przy okazji, a nie uporczywie zbierając punkty, to finalnie ma to swoje zalety. Jak widać, coraz częściej akcje takie są dopasowane do współczesnego użytkownika i nie ograniczają się do zbierania pieczątek, czy naklejek.
Obecnie część programów lojalnościowych dostępna jest wyłącznie z poziomu aplikacji mobilnych, a innymi można wygodnie zarządzać przez stronę internetową. Nasz smartfon może być też wirtualnym portfelem, w którym gromadzimy odpowiedniki tradycyjnych kart członkowskich.
Jednocześnie też samo dokonywanie transakcji kartą płatniczą czy mobilną jest szansą na skorzystanie z atrakcyjnych upustów. Część rabatów jest automatycznie naliczana przy kasie u partnerów handlowych, część w formie zwrotu na konto, a w innych przypadkach jako punkty naliczane w programach lojalnościowych jak na przykład w Mastercard Rewards.
Jak widać nowoczesne technologie potrafią odchudzić nasz portfel nie tylko z kart płatniczych i papierowej gotówki, ale też pomagają pozbyć się paragonów i tuzina kart lojalnościowych. Jednocześnie nie tracąc dostępu do atrakcyjnych ofert.