REKLAMA

Dyski HDD wrócą do komputerów. Powrót microSD to przy tym pikuś

Producenci dysków twardych najwyraźniej przygotowują się na przyszłość drogich SSD. Ulepszają i powiększają pojemności klasycznych talerzówek

HDD powrót
REKLAMA

Czy to nie zwiastun tego, że rynek pamięci komputerowych czeka jeszcze trudniejsza sytuacja? Jedna z kluczowych firm, która tworzy dyski HDD - Seagate osiągnęła imponujący kamień milowy pojemności - 7 TB na jeden talerz. W czasach, gdy zwykła szybka pamięć jest niesamowicie droga, dyski HDD zapewniające najlepszy stosunek pojemności do ceny mogą być najlepszą opcją.

REKLAMA

Dyski HDD nie umierają. Wciąż mają się dobrze

Sytuacja obecnie wygląda tak, że w ostatnich kilku tygodniach ceny szybkich pamięci DRAM oraz NAND (wykorzystywanych w SSD) wystrzeliły w górę. Zestaw pamięci DDR5 o pojemności 32 GB wcześniej kosztował ok. 400 zł, dziś to wydatek na poziomie 1500 zł. Dyski SSD 1 TB PCIe 4.0, które wcześniej kosztowały ok. 250-300 zł to teraz kwestia  co najmniej 500-600 zł.

Problemem jest to, że ceny cały czas wzrastają. Eksperci nie przewidują poprawy sytuacji, co najmniej do 2027 r. Jaki jest powód rosnących cen szybkich pamięci? Oczywiście sztuczna inteligencja. Ogromny przyrost zainteresowania AI wymaga odpowiedniej infrastruktury - potężnych centrów danych wyposażanych w masę akceleratorów graficznych, szybkiej pamięci masowej i procesorów ze wsparciem mnóstwa pamięci operacyjnej. 

Wobec czego producenci skupiają się na bardziej dochodowym rynku - tworzą i sprzedają pamięć do profesjonalnego sprzętu. Natomiast zwykli konsumenci muszą cierpieć przez wysokie ceny komponentów wykorzystujących szybką pamięć.

Ceny HDD trzymają się dobrze

Wiecie jednak, co nie podrożało? Dyski HDD. Te akurat średnio nadają się do zadań wykorzystujących sztuczną inteligencję przez fakt wyjątkowo niskiej przepustowości. Dyski SSD w technologii PCIe 4.0 bez problemu osiągają prędkości typu 7000 MB/s, tak w talerzówkach możemy liczyć na ok. 150-250 MB/s odczytu sekwencyjnego w zależności od prędkości obrotów. 

W dyskach SSD wykorzystujących pamięć NAND zapisuje informacje w komórkach tranzystorowych, więc nie znajdziemy tam ruchomych części. Dlatego fizyczne ograniczenia nie stanowią problemu. No może poza trwałością komórek tranzystorowych, które w przypadku najtańszej technologii TLC (Triple Level Cell) charakteryzują się najkrótszą żywotnością ze względu na ograniczoną liczbę cykli zapisu.

Dyski HDD po ostatnich podwyżkach są znacznie tańsze niż SSD. 2-terabajtowego talerzowca o prędkości 5400 obrotów na minutę można kupić za nieco ponad 350 zł. Gdy SSD PCIe 3.0 to już wydatek na poziomie ok. 700 zł, a PCIe 4.0 - ok. 900 zł.

Seagate osiągnął nowy poziom pojemności dysków HDD

Jeden z kluczowych producentów HDD - Seagate miał osiągnąć kamień kolejny milowy w zakresie tworzenia pamięci talerzowej. Opracował bowiem technologię, która umożliwia mu zapewnienie pojemności 7 TB na jeden talerz. Dawniej mniejsze dyski korzystały głównie z jednego dwustronnego talerza, dziś natomiast w wielu propozycjach o większej pojemności stosuje się konstrukcje wielotalerzowe.

Dzięki nowej technologii producent mógłby zaoferować dysk HDD w formacie 3,5 cala o zawrotnej pojemności 70 TB - w tym celu musiałby wykorzystać aż 10 talerzy. Według firmy jest to ważny krok w stronę osiągnięcia pojemności 10 TB na jeden talerz do 2028 r. Prototypowe napędy o tak wysokiej pojemności korzystają z technologii zapisu magnetycznego wspomaganego ciepłem i zapisu magnetycznego z wykorzystaniem gontów magnetycznych.

Trudno nie mieć wrażenia, że gigant idealnie dopasowuje się do obecnej sytuacji na rynku szybkiej pamięci. Cały rynek skupia się na NAND, tymczasem w Seagate próbują wyciągnąć ostatnie soki z HDD. Obecne prognozy zapowiadają, że szybkie moduły będą tylko drożeć co najmniej do 2026 r. Trudno powiedzieć, czy dojdzie do tak złej sytuacji, że będziemy musieli wrócić do dysków HDD. 

W przypadku mniejszych pojemności rzędu 1 - 2 TB mimo wszystko wciąż będzie lepiej wybrać trochę droższego, ale znacznie szybkiego SSD. W dyskach systemowych HDD nie są w stanie zastąpić SSD. Jeśli natomiast będziemy chcieli postawić na większe wartości pokroju 8 TB lub więcej, być może HDD zostanie jedynym sensownym wyborem. Obecnie 8-terabajtowy SSD PCIe 4.0 kosztuje 4,5 tys. zł, tymczasem HDD o tej samej pojemności do wydatek na poziomie ok. 1000 zł. 

Zakładając, że pamięci SSD i DRAM będą drożeć do końca 2026, dysproporcja może być jeszcze większa. HDD może stać się ostatnią deską ratunku dla tych, którzy potrzebują przechowywać więcej plików lokalnie. Szczególnie że technologie pojemnych HDD wcale nowe nie są - 3 TB na talerz osiągnięto w 2018 r., a 6 TB - 2024 r. Więc tak - HDD mogą powrócić do łask, ale tylko w konkretnych przypadkach.

REKLAMA

Więcej o trudnej sytuacji na rynku pamięci komputerowych przeczytasz na Spider's Web:

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-12-12T10:18:44+01:00
Aktualizacja: 2025-12-12T09:46:11+01:00
Aktualizacja: 2025-12-12T08:51:26+01:00
Aktualizacja: 2025-12-12T07:55:53+01:00
Aktualizacja: 2025-12-12T06:30:38+01:00
Aktualizacja: 2025-12-12T06:29:52+01:00
Aktualizacja: 2025-12-11T16:52:16+01:00
Aktualizacja: 2025-12-11T16:36:36+01:00
Aktualizacja: 2025-12-11T16:28:47+01:00
Aktualizacja: 2025-12-11T13:47:45+01:00
Aktualizacja: 2025-12-11T12:52:03+01:00
Aktualizacja: 2025-12-11T10:51:32+01:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA