Tak wygląda zderzenie myśliwca z ptakiem. Spektakularne i przerażające ujęcia
Na pokazach lotniczych Aire 25 w Hiszpanii doszło do incydentu, który z jednej strony mógł zakończyć się katastrofą, z drugiej zaś stał się spektakularnym materiałem zdjęciowym. W trakcie dynamicznego pokazu akrobacyjnego hiszpańskiego Eurofightera Typhoona doszło do zderzenia z ptakiem.

I nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, w końcu to jedno z najczęstszych zagrożeń w lotnictwie, gdyby nie fakt, że moment kolizji uchwycił fotograf Javier Alonso de Medina Salguero. Zdjęcia, które wykonał, rozeszły się w sieci, pokazując brutalną siłę fizyki i delikatność nawet najnowocześniejszych maszyn.
Gdy prędkość spotyka naturę
Bird strike, czyli zderzenie ptaka z samolotem, to zjawisko dobrze znane pilotom na całym świecie. Według danych FAA (Federalna Administracja Lotnictwa USA), tylko w Stanach Zjednoczonych dochodzi rocznie do około 16 tys. takich incydentów. Na całym świecie liczba ta może sięgać nawet 50 tys. przypadków rocznie.
Więcej na Spider's Web:
Zderzenia te są szczególnie niebezpieczne dla samolotów odrzutowych, takich jak Eurofighter Typhoon, które często operują na niskich wysokościach z bardzo dużą prędkością i wykonują skomplikowane manewry.
Do kolizji doszło podczas obchodów 40-lecia hiszpańskiej Patrulla Águila (Patrolu Orła), czyli narodowej grupy akrobacyjnej. W pokazie uczestniczył samolot z 11. Skrzydła stacjonującego w bazie Morón de la Frontera, gdy nagle na jego torze lotu pojawiła się mewa srebrzysta.
Prędkość myśliwca? Prawdopodobnie ponad 800 km/h. Efekt? Ptak został rozbity na części, a owiewka kabiny pilota,czyli przezroczysta kopuła osłaniająca kokpit, pękła jak tafla lodu. Tylko dzięki opanowaniu pilota i solidności konstrukcji nie doszło do tragedii.
Fotograf Javier Salguero, który prowadzi profil @air_spotter7200 na Instagramie, miał akurat perfekcyjną pozycję w strefie dla spotterów. Dzięki szybkiemu seryjnemu trybowi zdjęć udało mu się uchwycić moment zderzenia.
Choć pilot zdołał wyprowadzić maszynę z manewru i bezpiecznie odlecieć z rejonu pokazu, pokaz został przerwany.
Byłem bardzo zaskoczony incydentem i jakością zdjęć, które zrobiłem przy pomocy obiektywu Nikona 200 mm-500 mm - powiedział serwisowi TWZ autor zdjęć.
Bird strike to nie tylko problem cywilnego lotnictwa
Choć zderzenia z ptakami najczęściej kojarzymy z lotnictwem cywilnym, słynny przypadek „Cudu na Hudson”, gdy Airbus A320 lądował awaryjnie na rzece po zderzeniu z gęsiami, jest tego najlepszym przykładem, to właśnie lotnictwo wojskowe, operujące w trudniejszych warunkach, narażone jest na jeszcze większe ryzyko.
Samoloty takie jak Eurofighter Typhoon, kosztujące nawet 120 mln dol. za sztukę, mają niezwykle cienką granicę między efektywnością a bezpieczeństwem. W czasie lotu naddźwiękowego ptak może dosłownie przebić strukturę samolotu niczym pocisk.
Dlatego armie na całym świecie inwestują miliony w systemy odstraszania ptaków z lotnisk: od głośników emitujących drapieżne dźwięki, przez specjalne drony, po tresowane sokoły. Jednak w powietrzu, zwłaszcza podczas pokazów nad wodą czy łąkami, ryzyko nie znika nigdy. Ptaki są nieprzewidywalne, a ich obecność w powietrzu to po prostu część lotniczej rzeczywistości.
Na szczęście tym razem wszystko zakończyło się szczęśliwie. Pilot nie odniósł obrażeń, samolot nie uległ poważnemu uszkodzeniu. Dla miłośników lotnictwa zdjęcia Salguero to nie tylko spektakularny materiał wizualny, to także przypomnienie, jak cienka jest granica między widowiskiem a zagrożeniem.