REKLAMA

Walczą o wyjątkowy dworzec z lat 90. Zapadł wyrok, ale nie zamierzają się poddawać

Koparki tylko czekają na sygnał, by móc wyburzyć częstochowski dworzec. Budowla będąca symbolem lat 90. w architekturze jest jednak zbyt ważna dla mieszkańców, by ci zdecydowali się odpuścić.

Walczą o wyjątkowy dworzec z lat 90. Zapadł wyrok, ale nie zamierzają się poddawać
REKLAMA

O planach wyburzenia dworca w Częstochowie słyszy się od lat. Klamka już zapadła, a emocje budzi nie tylko fakt, że z powierzchni ziemi zniknąć może wyjątkowy budynek, tak charakterystyczny dla szalonych lat 90.

Irytuje to, co w jego miejscu stanie

REKLAMA

fot. PKP PLK

- Częstochowa nie zasługuje na byle jaką architekturę, zwłaszcza, że dziś ma oryginalną – mówi lokalnej „Wyborczej” Piotr Pałgan z Grupy Elanex.

Umowa na zburzenie dawnego dworca została podpisana pod koniec marca. Społecznicy dalej zbierają podpisy w sprawie powstrzymania rozbiórki. Zebrano już 5 tys. głosów.

Mieszkańcy skarżą się, że przez lata dworzec niszczał i nikt nawet nie postarał się wykorzystać jego potencjału. Przekonują, że rozbiórka raptem 30-letniego budynku to zwyczajne marnotrawstwo. Na dworcu zaplanowano akcję protestacyjną. Mają być też prowadzone rozmowy z ministrem infrastruktury.

Projektowi nowego dworca zarzucają z kolei, że za bardzo przypomina pływalnię z hiszpańskiego miasteczka La Pobla de Vallbona. PKP PLK odpowiada, że „ze względu na mnogość projektów, jakie powstają na świecie, niektóre realizacje lub ich części mogą odznaczać się pewnym podobieństwem, co jest rzeczą całkowicie naturalną”.

Mam wrażenie, że PKP PLK niejako potwierdziło zarzuty protestujących mieszkańców przyznając, że ewentualne podobieństwo jest możliwe.

W tym właśnie rzecz – Częstochowa ma oryginalny dworzec, a będzie mieć coś, co niczym się nie wyróżni

Wygląd aktualnego częstochowskiego dworca ma znaczenie, ale w tej sprawie oburzać może jeszcze jedna rzecz: lepiej wyburzać niż wykorzystać to, co istnieje. Niewykluczone, że czasami tak trzeba. Być może jako mieszkaniec Łodzi mam spaczoną perspektywę. Miasto chwali się, że nigdzie indziej nie ma tylu powstających inwestycji. Faktycznie, gdzie nie pójdziesz, w jaką uliczkę nie skręcisz, jest spore prawdopodobieństwo, że ujrzysz ogromnego żurawia.

Jednocześnie w Łodzi jest mnóstwo niezagospodarowanych kamienic, starych fabryk, pofabrycznych terenów. Szkoda, że nie można ich ocalić i jakoś wykorzystać, łatwiej jest zburzyć albo poczekać, aż czas zrobi swoje i dopiero potem wkroczyć do akcji. „Widzicie, nic się nie dało już zrobić, trzeba zacząć od zera” – powiedzą.

A może czasami warto docenić to, co jest, by później nie żałować. Jestem przekonany, że w Częstochowie tęsknota za starym dworcem będzie ogromna. I całkowicie zrozumiana.

REKLAMA

zdjęcie główne: Neo[EZN] / fotopolska.eu/Wikipedia

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-05-04T15:39:28+02:00
Aktualizacja: 2025-05-03T07:51:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-02T08:02:27+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA