Polacy produkują kluczowe elementy słynnych Patriotów. Już zjeżdżaja z taśm
Amerykański gigant zbrojeniowy Lockheed Martin odebrał pierwszą partię kontenerów startowych dla rakiet PAC-3 MSE, wyprodukowanych w Polsce. Wojskowe Zakłady Lotnicze Nr 1 w Dęblinie, które jeszcze niedawno skupiały się głównie na serwisie sprzętu lotniczego, dziś stają się ważnym graczem w globalnym łańcuchu dostaw jednego z najnowocześniejszych systemów obrony przeciwlotniczej świata. I choć te kontenery nie trafią bezpośrednio na polski rynek, ich znaczenie dla bezpieczeństwa — także naszego kraju — jest ogromne.

Produkcja kontenerów startowych w WZL-1 to efekt umowy offsetowej zawartej w ramach programu Wisła, w którym Polska pozyskuje systemy Patriot. Aby sprostać rygorystycznym amerykańskim standardom, w czerwcu 2024 ro. w Dęblinie uruchomiono specjalistyczną linię produkcyjną. Wybudowano dla niej całkowicie nową halę.
Znajdują się tam m.in. ogromne urządzenia służące do utwardzania struktur kompozytowych w warunkach wysokiej temperatury i ciśnienia. Dzięki nim możliwe jest tworzenie ultrawytrzymałych elementów, które muszą przetrwać ekstremalne warunki pracy, jakie panują podczas odpalania rakiet.
Zbudowana od podstaw linia produkcyjna została wyposażona w najnowsze technologie i uzyskała niezbędne certyfikaty zarówno od rządu USA, jak i od Lockheed Martin. To otworzyło drogę do produkcji na eksport — nie tylko w ramach polskich zamówień, ale również dla odbiorców z całego świata.
Kontenery startowe przeznaczone są dla pocisków Patriot Advanced Capability-3 (PAC-3) Missile Segment Enhancement (MSE).
Zaawansowana wiedza i technologia
Być może określenie kontenery startowe może nie robić wrażenia, ale jest to jeden z kluczowych elementów systemu. Każdy kontener musi niezawodnie chronić pocisk znajdujący się wewnątrz, bez względu na warunki pogodowe. Kontener musi przechowywać rakiety latami i sprawić, by zawsze były one gotowe do użycia.

W systemie Patriot pociski rakietowe ładuje się na wyrzutnię właśnie w kontenerach więc precyzja ich wykonania musi być na najwyższym poziomie. Także elektronika, która łączy pocisk w kontenerze z wyrzutnią, musi zapewniać 100 proc. niezawodność.
Wszystko to sprawia, że kontenery startowe pełnią ważną funkcję w systemie, a ich produkcja wymaga zaawansowanej wiedzy i technologii.
Szansa dla polskiego przemysłu obronnego
Chociaż wyprodukowane kontenery trafią na eksport, ich produkcja to ogromna szansa dla polskiego przemysłu obronnego. Uczestnictwo w programie Wisła pozwala nie tylko wspierać Siły Zbrojne RP nowoczesnym sprzętem, ale też rozwijać kompetencje techniczne i logistyczne w kraju.
Dzięki tej inwestycji WZL-1 zyskały nowoczesne technologie, które będą wykorzystywane także w przyszłości — zarówno przy serwisowaniu sprzętu, jak i przy potencjalnej produkcji kolejnych komponentów dla zaawansowanych systemów obronnych.
Co więcej, udział w globalnym łańcuchu dostaw tak prestiżowego projektu, jak system Patriot, oznacza dla WZL-1 otwarcie drzwi na kolejne kontrakty eksportowe. A to już bezpośrednio przekłada się na miejsca pracy, rozwój regionu i wzmocnienie pozycji Polski na arenie międzynarodowej.
Więcej na Spider's Web:
Polska zbrojeniówka zdobywa zaufanie
Choć mogłoby się wydawać, że produkcja "kontenerów" to drobnostka w porównaniu do całych rakiet czy wyrzutni, w rzeczywistości jest to zadanie wymagające najwyższej precyzji, nowoczesnych technologii i spełnienia wyśrubowanych norm jakościowych.
Każdy błąd mógłby kosztować utratę zaufania największego gracza na rynku obronnym, jakim jest Lockheed Martin.
Dzięki udanej realizacji pierwszych zamówień Wojskowe Zakłady Lotnicze Nr 1 udowodniły, że polski przemysł jest w stanie sprostać najwyższym wymaganiom. I choć kontenery z Dęblina będą chronić niebo nad różnymi krajami świata, to my, w Polsce, też mamy powody do dumy.