REKLAMA

Samsung Galaxy S26 wróci do korzeni. Tę nazwę już słyszeliście

Cała rodzina Samsung Galaxy S25 to wspaniałe telefony, a jedną z cech, które sprawiają, że są tak dobre, jest procesor Snapdragon 8 Elite. Wiele jednak wskazuje na to, że producent postawi na własne rozwiązania, czy się to komuś podoba, czy nie.

Samsung Galaxy S26 wróci do korzeni. Tę nazwę już słyszeliście
REKLAMA

Gdy debiutował Samsung Galaxy S23 ze Snapdragonem 8 Gen 2 ekstazie nie było końca. Producent odszedł od autorskiego Exynosa, który chociaż był niezły, to nie dorównywał rozwiązaniu od Qualcomm. Klienci się cieszyli, seria okazała się strzałem w dziesiątkę, sprzedawała się lepiej niż wszystkie poprzednie. Radość trwała krótko, bo Samsung w następnej generacji wprowadził rozróżnienie - Galaxy S24 i Galaxy S24+ pracowały na autorskim Exynosie 2400, a sztandarowy Galaxy S24 Ultra pracował na najpotężniejszym wówczas Snapdragonie 8 Gen 3. Różnice w wydajności były spore, a i kultura pracy była lepsza w przypadku mocniejszego procesora.

Klienci nie byli już tak zachwyceni, więc cała seria Galaxy S25 pracowała na Snapdragonie 8 Elite. Miałem przyjemność testować Galaxy S25 i Galaxy S25+ i byłem zachwycony wydajnością tych smartfonów i tym jak działają. Żadne działanie nie robiło na nich większego wrażenia - nawet podczas wymagającej pracy z algorytmami AI telefony były szybkie i nie dostawały czkawki. Wszyscy nastawialiśmy się na kontynuację używania rozwiązania od Qualcomm, gdy nagle w sieci pojawiły się plotki, że tym razem Samsung znów planuje powrót do własnego procesora. I tym razem nie zamierza się oglądać na nikogo.

REKLAMA

Samsung Galaxy S26 bez Snapdragona. Niech żyje Exynos 2600

Plotki stały się na tyle wiarygodne, że możemy mieć niemal pewność, że Exynos powróci do sztandarowej serii Samsunga.

Co to oznacza dla Roberta Kubicy dla nas? Najprawdopodobniej powtórzy się sytuacja z Galaxy S24, czyli nowa generacja Snapdragonów trafi do Galaxy S26 Ultra na całym świecie, a Galaxy S25 i Galaxy S25+ będą napędzane Exynosem 2600. Czy to zły chip?

Tego nie możemy stwierdzić, bo go jeszcze nie ma, ale będzie pierwszym procesorem wykonanym w 2 nm procesie technologicznym. Dlaczego Samsung chce postawić na własny chip? Na zakup procesorów od Qualcomma wydaje prawie proc. 20 proc. kosztów produkcji całego działu DX (Device Experience), więc to zrozumiałe, że producent chce to ograniczyć.

Samsung wie, że poprzednie generacje Exynosów miały problem z przegrzewaniem się, więc dołoży wszelkich starań, żeby ta sytuacja już się nie powtórzyła. Exynos 2600 ma być wydajny energetycznie, stabilny termicznie i co więcej - ma oferować najwyższą wydajność w kwestiach związanych z AI. Nowa generacja procesorów ma być pod tym kątem dwukrotnie lepsza nić poprzednia. To ogromny skok wydajnościowy. Jednak wszyscy boją się, czy Samsung tym razem dowiezie swoje obietnice. Dowiemy się już za kilka miesięcy.

Więcej o Samsungu przeczytacie w:

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-03-30T16:03:00+02:00
Aktualizacja: 2025-03-30T06:53:00+02:00
Aktualizacja: 2025-03-29T16:53:00+01:00
Aktualizacja: 2025-03-28T21:23:04+01:00
Aktualizacja: 2025-03-28T20:07:22+01:00
Aktualizacja: 2025-03-28T18:14:18+01:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA