REKLAMA

Assassin's Creed zgasiło Elona Muska. Miliarder może teraz popłakać w kącie

Kontrowersje wokół Assassin's Creed Shadows i postaci Yasuke przyciągnęły uwagę Elona Muska. Jego krytyka dotycząca DEI spotkała się z nieoczekiwanym trollingiem ze strony Ubisoftu, który nawiązał do wcześniejszych wpadek miliardera.

Assassin's Creed zgasiło Elona Muska. Miliarder może teraz popłakać w kącie
REKLAMA

Premiera Assassin's Creed Shadows, długo wyczekiwanej odsłony serii osadzonej w feudalnej Japonii, wywołała natychmiastową i niezwykle burzliwą dyskusję w społeczności graczy. Zamiast zjednoczyć fanów wokół wymarzonego przez wielu settingu, gra stała się polem bitwy dla różnych frakcji, co przełożyło się na skrajnie mieszane pierwsze wrażenia i recenzje jeszcze przed jej faktyczną premierą. Już sam zwiastun i wybór grywalnych postaci – czarnoskórego samuraja Yasuke oraz shinobi Naoe – podzielił odbiorców, zapowiadając, że Shadows będzie jedną z najbardziej kontrowersyjnych części w historii franczyzy Ubisoftu.

Główna linia podziału przebiega między tymi, którzy krytykują grę za rzekome uleganie trendom „poprawności politycznej”, a tymi, którzy widzą w niej potencjalny powrót do korzeni serii. Krytycy, wśród których znalazły się głośne nazwiska (jak chociażby Elon Musk publicznie piętnujący grę za promowanie DEI – różnorodności, równości, inkluzywności), skupiają się głównie na postaci Yasuke, kwestionując historyczną zasadność jego roli i zarzucając twórcom odgórne narzucanie agendy.

REKLAMA

Z drugiej strony barykady stoją gracze znużeni rozbudowanymi elementami RPG z ostatnich odsłon (jak Valhalla czy Odyssey), którzy z nadzieją patrzą na obietnice bardziej skondensowanej rozgrywki, większego nacisku na skradanie i mechanik bliższych klasycznym częściom Assassin's Creed.

Poza tymi dwoma głośnymi obozami istnieje też spora grupa graczy, która zdaje się podchodzić do Assassin's Creed Shadows z mniejszym bagażem ideologicznym. Jest też Elon Musk.

Elon Musk krytykuje Assassin’s Creed Shadows. Za co dokładnie?

Kontrowersje wokół Assassin's Creed Shadows przyciągnęły uwagę nawet prezesa Tesli czy Twittera, który postanowił publicznie skrytykować grę oraz jednego z jej promotorów. Miliarder zaatakował popularnego (i lewicowego) streamera Twitcha, Hasana Pikera, za prowadzenie sponsorowanej transmisji z gry. Musk nazwał Pikera oszustem i sprzedawczykiem, zarzucając mu promowanie „obiektywnie okropnej gry” wyłącznie dla pieniędzy. Ten komentarz dolał oliwy do ognia już i tak gorącej dyskusji wokół tytułu, stając się kolejnym głośnym punktem sporu w debacie o Shadows.

I wtedy się rozlało. Mówiąc prościej, „szambiarka” miała wypadek i rozlała na Twitterze (czy raczej X...) całą swoją zawartość. W tym konkretnym przypadku rolę tej metaforycznej „szambiarki” odegrał Elon Musk. Chociaż dyskusja wokół Assassin's Creed Shadows była już gorąca i spolaryzowana – krążyła wokół historycznej dokładności, reprezentacji postaci Yasuke, zarzutów o „poprawność polityczną” czy zmian w rozgrywce – Musk zdołał w zdumiewający sposób przekierować znaczną część tej energii na... samego siebie.

Zamiast odnieść się merytorycznie do gry (bo przecież jest graczem), stał się kolejnym, niekoniecznie istotnym, elementem dyskusji. Chociaż nie do końca, bo przez to, że stał się głównym tematem, również Ubisoft, twórcy Assassin’s Creed, postanowili ponabijać się z miliardera. Albo milionera, bo nie wiadomo, czy akcje Tesli nie spadną do zera, gdy ten tekst zostanie opublikowany.

Ubisoft trolluje Elona Muska. I to wkurzyło ludzi (?)

Oficjalne konto Assassin's Creed na platformie X (dawniej Twitter) nie pozostawiło ataku Elona Muska bez odpowiedzi. W ripoście skierowanej bezpośrednio do miliardera napisano: „Czy to ci powiedział gość grający na twoim koncie w Path of Exile 2?”. Było to złośliwe nawiązanie do wcześniejszej kontrowersji związanej z Muskiem i jego rzekomymi osiągnięciami w grze Path of Exile 2.

Chwalił się on bowiem publicznie swoją wyjątkową postacią i postępami, kreując wizerunek zapalonego i utalentowanego gracza. Jednak szybko wyszło na jaw, że rzeczywistość była mniej imponująca – miliarder miał korzystać z pomocy innego gracza, który odpłatnie grał na jego koncie, rozwijając postać i zdobywając dla niego wysokie pozycje, co podważało autentyczność jego sukcesów. Odpowiedź Ubisoftu uderzyła więc w tę hipokryzję, sugerując, że opinia Muska o Shadows może być równie nieautentyczna lub oparta na informacjach od kogoś innego.

Chcąc dodatkowo nagłośnić swoją ripostę wobec Muska, korporacja Ubisoft udostępniła oryginalny post z konta Assassin's Creed na swoim głównym profilu na X, opatrując go ikonicznym cytatem z serii: „Tam, gdzie inni ślepo podążają za prawdą... Pamiętaj, nic nie jest prawdą". ALE CZY WSZYSTKO JEST DOZWOLONE?

Złośliwa, choć dla wielu trafna, riposta Ubisoftu pod adresem Elona Muska nie wszystkim przypadła do gustu. Wręcz przeciwnie, wywołała ona nową falę oburzenia, tym razem skierowaną bezpośrednio w firmę tworzącą Assassin's Creed.

Szczególnie głośno zaprotestowali internauci postrzegani jako zwolennicy miliardera, którzy uznali za niedopuszczalne, że korporacja z branży gier ośmieliła się publicznie zadrwić i skrytykować postać o tak wielkim wpływie i statusie – wizjonera, potentata technologicznego, a w oczach niektórych niemal szarą eminencję globalnej polityki. Ale czy Ubisoft chociaż raz pokazał ząbki w dyskusji na temat Shadows? Owszem.

Assassin's Creed Shadows nie jest takie złe. Albo dobre. Sam zobacz:

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-03-27T18:42:43+01:00
Aktualizacja: 2025-03-27T14:54:23+01:00
Aktualizacja: 2025-03-27T14:46:30+01:00
Aktualizacja: 2025-03-27T09:39:05+01:00
Aktualizacja: 2025-03-27T06:03:00+01:00
Aktualizacja: 2025-03-26T16:33:07+01:00
Aktualizacja: 2025-03-26T14:37:09+01:00
Aktualizacja: 2025-03-26T12:27:29+01:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA