REKLAMA

Japończycy czują się urażeni nowym Assassin’s Creed. Ich petycja o anulowanie gry podbija internet

Assassin’s Creed Shadows budzi kontrowersje za sprawą czarnoskórego protagonisty, polityki wydawcy w mediach społecznościowych oraz wyraźnych błędów heraldycznych.

Japończycy czują się urażeni nowym Assassin’s Creed. Ich petycja o anulowanie podbija internet
REKLAMA

Ubisoft ma kolejny wizerunkowy problem. Po tym, jak części zachodnich graczy nie spodobał się czarnoskóry bohater w Assassin’s Creed Shadows, swoje niezadowolenie wyrażają również Japończycy - mieszkańcy kraju, w którym rozgrywa się najnowsza odsłona popularnej serii.

REKLAMA

Japończycy stworzyli petycję, którą podpisało już prawie 40 000 osób. Chcą anulowania Assassin’s Creed Shadows.

Petycja na Change.org

Internetowa petycja na platformie Change.org w momencie pisania tego tekstu została podpisana przez 38 758 internautów. Za jej założenie odpowiada użytkownik Shimizu Toru. Tytuł i treść petycji jest napisana w języku japońskim, tak samo jak znacząca część komentarzy pod inicjatywą. Według Shimizu Toru Ubisoft wypacza japońską historię, a także nie rozumie prawdziwego znaczenia stojącego za tytułem samuraja.

Wyraźnie widać jednak, że japońska inicjatywa została „przejęta” lub „wsparta” także przez zachodnich graczy, już wcześniej podzielonych postacią czarnoskórego Yasuke. Wystarczy spojrzeć na sekcję „wyróżnione głosy”, gdzie stanowiska zabierają osoby o typowo kaukaskich rysach, które raczej nie są obywatelami Japonii.

Część graczy uważa, że problemem nie jest czarnoskóry Yasuke, ale błędy Ubisoftu dotyczące historii Japonii.

 class="wp-image-4743653" width="768"
Rzekomo niedopuszczalne jest by inny uczestnik znajdował się na tej samej wysokości co daimyō. Źródło: Ubisoft na YouTube
Herb (mon) rodu Oda jest tu do góry nogami. Źródło: Ubisoft na YouTube

O działaniach francuskiego wydawcy zrobiło się głośno po tym, jak ten zablokował na platformie X japońskiego historyka Kenjiego Yamamoto, podważającego status Yasuke jako samuraja. Później okazało się, że pan Kenji nie jest żadnym historykiem z Japonii, a trollem z USA. Gdy prawda wyszła na jaw, rzekomy Kenji ograniczył widoczność konta w mediach społecznościowych.

Troll został zdjęty, ale sprawa statusu Yasuke pozostaje otwarta. Historyczne dokumenty są w tej kwestii nieścisłe, a nawet wzajemnie się wykluczają. Według jednych relacji Yasuke został samurajem z nadania samego Ody Nobunagi. Zgodnie z innymi nigdy nie dostąpił tego tytułu, został za to lordem oraz strażnikiem Ody. Jeszcze inne materiały wskazują, iż Yasuke był pomagierem noszącym miecze, mającym robić wrażenie na innych swoją wielką posturą.

Yasuke to tylko jeden z kilku obszarów, przez które nadchodząca produkcja podpadła Japończykom. Azjatyccy gracze zwracają uwagę na błędy popełniane przez Ubisoft przy produkcji Assassin’s Creed Shadows, jak błędne oddanie etykiety przy daimyō, wnętrza budynków odtworzone z błędnego okresu historycznego czy pomylone bądź przekręcone herby (kamony) rodowe.

Co z argumentem „Assassin’s Creed Shadows to tylko gra, nie książka historyczna”?

REKLAMA

Trudno z tym polemizować, to fakt. Musimy jednak zwrócić uwagę, że Ubisoft od zawsze chwalił się wiernym oddaniem detali historycznych, zwłaszcza przedstawiających architekturę oraz kulturę danego okresu. To wielka wartość dodana całej serii Assassin’s Creed. Dzięki zgodności historycznej powstało nawet kilka edukacyjnych wydań gry, adresowanych do uczniów chcących np. przespacerować się uliczkami dawnej Aleksandrii.

Od początku było wiadomo, że decyzja o wyborze czarnoskórego Yasuke na protagonistę i osadzenie go w roli samuraja wywoła kontrowersje. Ubisoft musiał więc liczyć się z tym, że Assassin’s Creed Shadows będzie oceniane i komentowane szczególnie wnikliwie. Zalecana była zatem jeszcze większa dbałość o szczegóły, a z tą bywa różnie, na co zwracają uwagę sami Japończycy.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA