Mimo licznych upomnień Google nadal łamie prawo. Europa szykuje dotkliwą karę
Komisja Europejska nie jest usatysfakcjonowana ustępstwami, na jakie zgodził się właściciel Wyszukiwarki Google. Firma nadal wykorzystuje swoją dominującą pozycję by utrudnić lub uniemożliwić realną konkurencję. Europa ma dość, szykuje konsekwencje.

Analizując ostatnie działania regulacyjne Unii Europejskiej trudno przeoczyć intensywną konfrontację z gigantami technologicznymi. Google jako jeden z głównych strażników dostępu (gatekeepers) znalazł się w centrum licznych dochodzeń dotyczących naruszeń Digital Markets Act (DMA).
Jednym z najpoważniejszych zarzutów wobec Google jest systematyczne faworyzowanie własnych produktów w wynikach wyszukiwania, co stanowi naruszenie art. 6 DMA. Mechanizm ten, znany jako self-preferencing, polega na wyświetlaniu usług takich jak Google Hotels, Flights czy Shopping na eksponowanych pozycjach, często kosztem konkurencyjnych platform. Pomimo wprowadzenia zmian w odpowiedzi na zarzuty Komisji Europejskiej, regulatorzy uznali je za niewystarczające.
Czytaj też:
W związku z tym Komisja Europejska ogłosiła zamiar nałożenia kar za utrzymywanie "nierównego traktowania usług stron trzecich" w porównaniu z własnymi usługami
Analiza porównawcza wykazała, że usługi Google otrzymują bogatsze formaty prezentacji - interaktywne karty z bezpośrednimi linkami do rezerwacji, podczas gdy konkurenci ograniczeni są do standardowych wyników tekstowych. Taka asymetria narusza zasadę neutralności, kluczową dla uczciwej konkurencji.
Drugim filarem zarzutów są praktyki ograniczające swobodę deweloperów w dystrybucji aplikacji. Artykuł 5 DMA wyraźnie zabrania gatekeeperom utrudniania kierowania użytkowników do zewnętrznych platform transakcyjnych. Tymczasem Google utrzymuje skomplikowany system opłat i restrykcji w Google Play. Dokument wewnętrzny ujawniony przez AppFairness wskazuje, że opłaty za subskrypcje autoodnawialne sięgają 27 proc., podczas gdy opłaty za płatności w aplikacjach wynoszą 12 proc.
Deweloperzy skarżą się też na techniczne bariery w komunikacji z użytkownikami. Próby umieszczenia linków do alternatywnych sklepów lub systemów płatności spotykają się z blokadami algorytmicznymi, a aplikacje łamiące te reguły są usuwane z Play Store.

W lipcu 2024 r. ujawniono kontrowersyjny mechanizm w Chrome polegający na automatycznym ładowaniu rozszerzenia Google Service Framework z dostępem do interfejsów API niedostępnych dla konkurencji. Praktyka ta omija zasadę single-origin policy, pozwalając na przekazywanie danych między różnymi kontekstami przeglądania. Eksperci wskazują, że narusza to art. 6 DMA, który wymaga równego traktowania wszystkich podmiotów w zakresie interoperacyjności.
Co istotne, rozszerzenie instalowane jest domyślnie bez wyraźnej zgody użytkownika, co budzi wątpliwości co do zgodności z wymogami transparentności. W przeciwieństwie do zewnętrznych dodatków, framework Google ma dostęp do danych systemowych, takich jak historia przeglądania czy geolokalizacja, co daje korporacji przewagę konkurencyjną w personalizacji usług.
Nawet nowe technologie, takie jak Google Bard, stały się źródłem kontrowersji. W lutym 2023 r. błąd w odpowiedzi na pytanie o Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba spowodował spadek wartości Alphabetu o 100 mld dol. Co istotniejsze, badania Center for Countering Digital Hate wykazały, że w 78 proc. przypadków Bard generował dezinformację po niewielkich modyfikacjach zapytań. Francuski urząd konkurencji nałożył w 2024 r. karę 250 mln euro za wykorzystywanie treści wydawców do szkolenia Bard bez ich zgody. Narusza to art. 13 DMA dotyczący uczciwego wykorzystania danych stron trzecich.
Przykładów jest niestety więcej. A Google usuwa problemy w tempie chorej dżdżownicy pełzającej pod górę
Naruszenia DMA przez Google mają charakter systemowy i wielopoziomowy. Od preferowania własnych usług po techniczne utrudnienia dla konkurencji, korporacja wykorzystuje każdą lukę regulacyjną do utrzymania dominacji. Pomimo nałożenia kar sięgających 10 proc. globalnego obrotu, praktyki te przynoszą korzyści przewyższające potencjalne straty.
Kluczowe rekomendacje obejmują:
- Wprowadzenie obowiązkowych audytów algorytmów wyszukiwania przez niezależnych ekspertów.
- Zdefiniowanie precyzyjnych metryk neutralności wyników z możliwością ciągłego monitorowania.
- Uproszczenie procedur składania skarg przez mniejszych graczy rynkowych.
- Nałożenie obowiązku udostępniania pełnych danych kliknięć i zapytań konkurentom.
Ostatecznie skuteczność DMA zależy od konsekwencji w egzekwowaniu przepisów. Dotychczasowe działania KE pokazują determinację, lecz bez strukturalnych zmian w modelu biznesowym gigantów technologicznych, ryzyko kolejnych naruszeń ewidentnie pozostaje wysokie.