REKLAMA

Tusk zbiera miliarderów jak Pokemony. Dziś Brzoska, jutro szef Google'a, pojutrze Microsoftu

Szybko poszło. Ostatnio napisałem, że Donald Tusk przekazuje część rządowych obowiązków Rafałowi Brzosce, na wzór Donalda Trumpa i Elona Muska, ale w najśmielszych snach nie sądziłem, że polski premier będzie robił cosplay amerykańskiego prezydenta. Właśnie chwali się, że odkrywa kolejnych miliarderów i najwidoczniej zamierza złapać ich wszystkich.

Tusk zbiera miliarderów jak Pokemony. Dziś Brzoska, jutro szef Google'a, pojutrze Microsoftu
REKLAMA

W tle tego wpisu powinna grac muzyka z serialu Pokemon, bo mam wrażenie, że właśnie obserwujemy zupełnie nowy rodzaj polskiej gry politycznej, która tym razem polega na tym, żeby mieć w znajomych więcej miliarderów i szefów firm technologicznych niż przeciwnik.

REKLAMA

Jedną z najważniejszych scen podczas inauguracji Donalda Trumpa na prezydenta USA, był korowód techbossów, czyli szefów najważniejszych firm technologicznych świata. Widzieliśmy Elona Muska (Tesla), Jeffa Bezosa (Amazon), Marka Zuckerberga (Meta), Shou Zi Chew (CEO TikToka jakby ktoś pytał), Tima Cooka (Apple), Sama Altmana (OpenAI, najgorętsze nazwisko sezonu), Sundara Pichaia (Google i Alphabet), Dara Khosrowshahi (Uber). Piękna galeria ludzi, którzy mają realną władzę nad ludźmi za sprawą swoich firm.

Więcej o tym swoistym hołdzie lennym przeczytasz w:

Donald Tusk ma trudne zadanie, bo w Polsce nie mamy takich dużych firm, największą z nich jest InPost, który w opinii niektórych jest firmą technologiczną, która świadczy usługi kurierskie. I to właśnie do właściciela tej firmy zwrócił się ostatnio premier, żeby pomógł mu deregulować przepisy.

Wzruszyłem się na ten outsourcing rządowych zadań, ale najbardziej urzekło mnie to, że w tym deregulacyjnym szale zapomniano o jednym człowieku. W styczniu 2024 r. został powołany rządowy pełnomocnik ds. deregulacji, został nim dr Mariusz Filipek.

W oficjalnym komunikacie prasowym czytamy: Deregulacja kwestii związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej to jeden z priorytetów rządu Donalda Tuska oraz Ministerstwa Rozwoju i Technologii. Musimy znosić bariery, które przeszkadzają w prowadzeniu firm. Konieczne jest też zapewnienie stabilności prawnej wszystkim tym, którzy chcą prowadzić swój biznes w Polsce.

Zadania pełnomocnika to:

  • analizowanie oraz monitorowanie warunków podejmowania, wykonywania i zakończenia działalności gospodarczej;
  • przedstawianie propozycji działań, w tym legislacyjnych, związanych z prowadzeniem biznesu;
  • przygotowywanie i przedstawianie opinii, analiz lub rekomendacji związanych z identyfikacją barier prawnych w rozwoju przedsiębiorczości oraz poprawą jakości prawa w tym obszarze;
  • wykonywanie zadań związanych z podejmowaniem dialogu gospodarczego z przedsiębiorcami.

Imponująca lista i nie wiem, czy ktoś zapomniał o panu Filipku, czy po prostu wzorem z USA, Donald Tusk stawia na miliarderów, bo to oni są kluczem do sukcesu. W końcu skoro mają dużo pieniędzy, to mają szczególne zdolności, prawie jak Pokemony.

Donald Tusk spotka się z szefami bigtechów. Złapie ich wszystkich?

Donald Tusk wysyła do nas wiadomość:

Już w piątek spotka się z ludźmi Rafała Brzoski w sprawie deregulacji. Przypominam, że nadal nie wiemy co się kryje za tym hasłem i nad czym ten zespół będzie pracował, ale za to słowo deregulacja to jedno z najczęściej wyszukiwanych haseł w Google. A skoro już przy tym jesteśmy, to Donald Tusk ma dla nas więcej komunikatów. Ma za chwilę spotkać się z CEO Google'a i Alphabetu Sundarem Pichaiem, co zresztą potwierdziło Centrum Informacji Rządu.

Ale teraz idzie najlepsze - za kilka dni premier ma się spotkać z CEO Microsoftu, a to nie udało się nawet Donaldowi Trumpowi, bo Satya Nadella nie przyszedł pokłonić się przed nowym władcą USA. O czym będzie rozmawiał premier Tusk z wielkimi tego świata? O inwestycjach w Polsce.

Cieszę się, że premier dostrzega potrzebę spotykania się z ważnymi ludźmi, ale to już było

Jakiś czas temu, minister cyfryzacji ogłosił współpracę z Microsoftem dotyczącą przeszkolenia miliona Polaków w zakresie stosowania sztucznej inteligencji. W lipcu Gawkowski poleciał do USA na spotkanie z przedstawicielami Google'a i Mety. Co ciekawe - odbyło się w czasie, gdy polskie media znajdowały się w samym środku walki z monopolistami w zakresie wykorzystywania ich treści w rozbójniczy sposób. Jak myślicie, czy zająknął się po powrocie o tej kwestii? Zgadliście.

REKLAMA

Lata mijają, a my nadal klękamy przed Big Techami, zamiast szukać rozwiązań w Polsce. IDEAS, który miał nas rewolucjonizować w zakresie AI i nowych technologii, dostaje jakieś śmieszne finansowanie w wysokości 20 mln złotych na pierwszy rok działalności. Jedna karta graficzna NVIDIA H100, która używana jest do trenowania sztucznej inteligencji kosztuje ponad 150 tys. zł. Taki GROK 2 potrzebował około 20 tys. kart tego typu do swojego treningu. Ile kupicie ich za 20 mln, odliczając pensje i inne wydatki?

Świat nam odjeżdża, a my szukamy pomocy u tych, którym pomogliśmy już bardzo. Ale za to nazwy Google i Microsoft ładnie wyglądają na plakacie wyborczym i w spocie kandydata w trwającej kampanii wyborczej. Nie możemy oddawać kluczowych zasobów i przyszłych dróg rozwoju korporacjom, dla których liczy się wyłącznie zysk. Czekam na szczegóły, ale obawiam się, że znów będziemy tanią siłą roboczą.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-02-12T17:02:49+01:00
Aktualizacja: 2025-02-12T14:41:06+01:00
Aktualizacja: 2025-02-12T13:01:31+01:00
Aktualizacja: 2025-02-12T08:05:10+01:00
Aktualizacja: 2025-02-12T06:41:00+01:00
Aktualizacja: 2025-02-11T12:49:38+01:00
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA