Wzrosło zagrożenie, że planetoida uderzy w Ziemię. Uruchomiono kosmiczny monitoring
Planetoida 2024 YR4, o której jest ostatnio głośno, ze względu na jej szanse uderzenia w Ziemię, właśnie okazała się groźniejsza niż początkowo przypuszczano. Prawdopodobieństwo zderzenia z naszą planetą wzrosło dwukrotnie, a NASA postanowiła obserwować tą kosmiczną skałę przez Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba.
![Kosmiczne pociski mają obronić Ziemię przed planetoidami](/_next/image?url=https%3A%2F%2Focs-pl.oktawave.com%2Fv1%2FAUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2%2Fspidersweb%2F2021%2F03%2Fjak-broniz-ziemie-przed-planetoidami.jpg&w=1200&q=75)
Pod koniec grudnia 2024 r.astronomowie odkryli nową planetoidę, nazwaną 2024 YR4. Obiekt ten, o średnicy szacowanej na 40 do 90 m, wzbudził zainteresowanie naukowców ze względu na potencjalne ryzyko kolizji z Ziemią. Początkowo szacowano, że szanse na kolizję z Ziemią wynosiły 1 do 83, czyli 1,2 proc.
Jednak według najnowszych obliczeń ryzyko to jest dwa razy większe i obecnie istnieje 2,3 proc. prawdopodobieństwo, że planetoida jednak uderzy w naszą planetę 22 grudnia 2032 r.
Nowe zagrożenie z kosmosu
Choć 2,3 proc. może wydawać się niewielką liczbą, w skali kosmicznych zagrożeń jest to wartość, której nie można lekceważyć. Dla porównania większość znanych planetoid ma znikome, wręcz pomijalne szanse kolizji z Ziemią.
Planetoida o takich rozmiarach, w przypadku uderzenia, mogłaby spowodować zniszczenia porównywalne do tzw. zdarzenia tunguskiego z 1908 r., kiedy to eksplozja w atmosferze zniszczyła ponad 2000 km2 syberyjskiego lasu.
Gdyby planetoida 2024 YR4 uderzyła w jakieś miasto zrównałaby je z Ziemią nie pozostawiając szans na przeżycie jego mieszkańcom.
Gdyby doszło do najgorszego, planetoida uderzyłaby w Ziemię z prędkością 17,32 km/s. Uderzenie uwolniłoby około 8 megaton energii, czyli ponad 500 razy więcej niż energia uwolniona przez bombę atomową zrzuconą na Hiroszimę w 1945 r. Jest to energia porównywalna do tej uwolnionej podczas
uderzenie meteorytu Tunguskiego w 1908 r.
Webb wkracza do akcji
Aby dokładniej zbadać 2024 YR4, NASA planuje wykorzystać Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba. Dzięki jego zaawansowanym instrumentom naukowcy będą mogli precyzyjniej określić rozmiary, skład oraz trajektorię planetoidy. Pierwsze obserwacje zaplanowano na marzec 2025 r.
W miarę uzyskiwania większej liczby obserwacji orbity planetoidy, prawdopodobieństwo jej uderzenia stanie się lepiej znane. Możliwe, że planetoida 2024 YR4 zostanie wykluczona jako zagrożenie, tak jak stało się to w przypadku wielu innych obiektów, które wcześniej pojawiły się na liście zagrożeń NASA, prowadzonej przez Centrum Badań Obiektów Bliskich Ziemi NASA. Możliwe jest jednak, że prawdopodobieństwo katastrofy będzie nadal rosło - podała NASA w komunikacie.
Kiedy po raz pierwszy ją zauważono, planetoida 2024 YR4 znajdowała się 829 000 km od Ziemi. Niestety, kosmiczna skała aktualnie oddala się od nas, co utrudnia obserwacje, a jej następne bliskie zbliżenie nastąpi dopiero w grudniu 2028 r.
Póki co jej trajektoria sugeruje, że 22 grudnia 2032 r. przeleci ekstremalnie blisko naszej planety, na dystansie zaledwie 106 200 km. Dla porównania Księżyc krąży wokół Ziemi w odległości około 384 400 km, więc 2024 YR4 znajdzie się ponad trzykrotnie bliżej niż on.
Więcej o planetoidach przeczytasz na Spider's Web:
Czy mamy się czego bać?
Obecnie nie ma powodów do paniki. Ryzyko kolizji jest monitorowane przez międzynarodowe agencje kosmiczne, w tym NASA i Europejską Agencję Kosmiczną (ESA). W przypadku wzrostu prawdopodobieństwa uderzenia istnieją różne scenariusze przeciwdziałania, takie jak zmiana trajektorii planetoidy za pomocą sond kosmicznych czy nawet użycie ładunków nuklearnych.
Na razie jednak priorytetem jest dokładne zrozumienie charakterystyki 2024 YR4 i jej potencjalnego zagrożenia.
W skali Torino planetoida 2024 YR4 ma wartość 3. Skala Torino to 11-stopniowa skala (od 0 do 10), według której NASA ocenia potencjalne zagrożenie katastrofą kosmiczną.
Bliskie zbliżenie obiektu do Ziemi, wymagające uwagi astronomów. Aktualne obliczenia dają szansę na kolizję, z możliwością wywołania lokalnych zniszczeń, większą niż 1 proc. Nowe projekty obserwacyjne prawdopodobnie doprowadzą do zredukowania zagrożenia do stopnia 0. Zalecane jest powiadomienie opinii publicznej i odpowiednich organów państwowych, jeżeli spotkanie z obiektem nastąpi w ciągu dekady - tak brzmi definicja zagrożenia 3 na skali Torino.
Historia z planetoidą 2024 YR4 pokazuje, że kosmos to nie tylko piękne widoki, ale także potencjalne zagrożenia. Dlatego tak ważne jest monitorowanie przestrzeni kosmicznej i badanie planetoid, które mogą stanowić dla nas problem.
Dzięki teleskopom takim jak Webb, naukowcy mogą lepiej poznawać te obiekty i przewidywać ich zachowanie. To pozwala nam czuć się nieco bezpieczniej, wiedząc, że ktoś czuwa nad naszym niebem.