REKLAMA

Xbox przerażony wyzwaniem rzuconym przez Steama. Odpowiada marnie, a PlayStation milczy

Nintendo Switch i popularność gamingowych laptopów otworzyła oczy producentom klasycznych konsol do gier. PlayStation i Xbox mają w przyszłej generacji uwzględnić mobilne urządzenie - sęk w tym, że przyszła generacja rozpocznie się dopiero za kilka lat. Firma Valve, bezczelnie i niespodziewanie, zdecydowała się mieć to w nosie.

Jak podłączyć pad Xbox do PC?
REKLAMA

To od samego początku był plan dość karkołomny. Steam Deck, mobilna konsola do gier inspirowana ultramobilnymi gamingowymi PC z Windowsem, pojawił się na rynku bez ani jednej dedykowanej mu gry. Wyposażone w platformę SteamOS urządzenie jest jednak zdolne do uruchomienia znacznej części gier dla Windowsa i Steama, mimo iż rzeczonego Windowsa jest pozbawione. Ultramobilny PC zgodny tylko z pewną częścią dostępnych do kupienia gier? Sęk w tym, że się udało.

REKLAMA

Przyczyniły się do tego dwie rzeczy. Po pierwsze, Steam to potężna marka należąca do całkowicie niezależnej od kaprysów inwestorów firmy Valve. Platforma Steam dominuje na rynku PC, spychając Epica, GOG-a i resztę konkurencji na margines. Nawet wbudowana w Windowsa usługa Xbox blednie w kwestii zaawansowania, popularności i oferty przy Steamie, zmuszając Microsoft do wydawania gier u swojego bezpośredniego konkurenta.

Czytaj też:

Drugim atutem okazała się pozorna słabość Steam Decka, a więc Steam OS. Brak zgodności ze wszystkimi grami to niezmiennie problem tej konsoli, ale w zamian użytkownicy otrzymują nieco wydajniejsze środowisko, a przede wszystkim znacznie wygodniejsze. Interfejs Steam OS został zaprojektowany wyłącznie z myślą o mobilnych konsolach i wyłącznie z myślą o graczach. W efekcie konfigurowanie gier na Steam Decku i zarządzanie nimi jest niezestawialnie wygodniejsze i szybsze od najlepszej mobilnej konsoli z Windowsem. Steam Deckowi oczywiście daleko do sprzedaży na poziomie pokroju Nintendo Switch - sprzedaje się jednak bardzo dobrze i stał się inspiracją dla windowsowych ROG Ally, Legion Go czy MSI Claw.

Mobilne granie jest w cenie. Xbox i PlayStation o tym wiedzą

Upały psują konsole class="wp-image-2128431"
Steam Deck ze Steam OS

Gracze coraz częściej są gotowi iść na pewne kompromisy związane z jakością grafiki w grach, jeżeli w zamian są w stanie bawić się gdziekolwiek się znajdują. Świadczy o tym nie tylko olbrzymia popularność konsoli Switch czy rosnąca wspomnianych ultramobilnych PC w formie konsol, ale też samych laptopów. Widać rosnącą popularność mobilnych kart graficznych w statystykach Steama. PlayStation i Xbox się już do tego mniej bądź bardziej oficjalnie odniosły.

Oszczędniejsze w deklaracjach jest PlayStation, które póki co tylko deklaruje, że w przyszłości wśród oferowanych produktów znajdzie się zapewne i mobilne PlayStation. Na dziś firma oferuje mobilne urządzenie do streamingu gier z PlayStation 5 użytkownika o nazwie PlayStation Portal. Xbox wprost potwierdził, że następna generacja po Xbox Series będzie uwzględniać mobilną konsolę, póki co oferując streaming gier z chmury na urządzenia mobilne. Ustami swojego prezesa uściślił jednak, że przyszła generacja Xboxa jest odległa o kilka lat.

Valve ma w nosie Microsoft, Sony i ich cykl wydawniczy. Steam Decków właśnie przybywa

By uściślić - Valve wprost zaprzecza, że Steam Deck doczeka się prędko następcy. Natomiast firma zdecydowała się udostępnić całą swoją platformę software’ową partnerom. Jest też tego efekt: nowa konsola Legion Go S od Lenovo dostępna będzie w dwóch wersjach. Droższej z Windowsem i tańszej z Steam OS. O ironio, tańszy produkt może okazać się tym chętniej wybieranym.

Windows niezmiennie jest bardzo kiepski na tego typu urządzeniach. Nie jest zoptymalizowany pod ich energetyczną specyfikę, ograniczając ich wydajność i czas pracy na zasilaniu bateryjnym. Przede wszystkim jednak nie nadaje się do obsługi za pomocą joysticków i tak niewielkiego wyświetlacza dotykowego. Producenci urządzeń ratują sytuację rozmaitymi nakładkami na Pulpit Windowsa, a i sam Microsoft ostatnio bardzo intensywnie pracuje nad mobilną wersją aplikacji Xbox (czego widać pierwsze efekty). Jest to jednak nadal wszystko w ogromnych powijakach w porównaniu do Steam OS.

 class="wp-image-4227299"
ROG Ally z Windowsem 11 i aplikacją Xbox

Podczas gdy Microsoft, Asus czy Lenovo walczą o to, by na windowsowych urządzeniach dało się w ogóle jakoś rozsądnie nawigować, Steam OS ma wbudowane bardzo potrzebne dla pecetowych gier rozmaite funkcje techniczne bezpośrednio w interfejs - takie jak limitery klatek na sekundę czy tym podobne. Ustawienia te są naturalnie dostępne również w Windowsie, ale w ustawieniach sterownika czy nakładkach od Nvidii, Intela bądź AMD projektowanych z myślą o myszce i klawiaturze. Ich obsługa na mobilnej konsoli bywa w praktyce niemożliwa.

Należy założyć że Lenovo będzie pierwszym z wielu. Niewykluczone że pojawią się też stacjonarne urządzenia ze Steam OS, wręcz według plotek lada moment mają być zapowiedziane. Co to oznacza dla PlayStation, Nintendo i Xboxa?

Dla Nintendo prawdopodobnie nie tak wiele. Bardzo unikalne podejście tego producenta do urządzeń i gier sprawia, że choć Steam Deck i jego klony to oczywista konkurencja dla konsol Switch, tak też oba produkty celują w klienta o nieco innych gustach i potrzebach. Prawdopodobnie część graczy posiada obie konsole. Z PlayStation jest nieco gorzej, to na dziś nie ma żadnej błyskawicznej odpowiedzi na popyt na mobilne granie. A Xbox?

Były ambitne plany - jest recepturka, trytytka i guma do żucia

Konsole Xbox przyszłej generacji - stacjonarne i mobilne - miały dokonać tego, co właśnie robi Valve. Ich oprogramowanie miało być zorientowane przede wszystkim na usługi Xbox (tak jak Steam OS i Steam Deck zorientowany jest na platformę Steam), ale też podobnie jak urządzenia Steam możliwe byłoby instalowanie gier z innych źródeł. Innymi słowy, Xbox Prime (hipotetyczna nazwa przyszłej konsoli) poza grami z Xbox Store umożliwiałby pozyskiwanie gier z innych sklepów, zgodnych z Windowsem. Taka hybrydowa konstrukcja umożliwiałaby licencjonowanie całej platformy partnerom sprzętowym. Oznaczałoby to że istniałby Xbox Prime od Microsoftu, ale też w sprzedaży miałyby się pojawić zgodne z grami Xbox i Windows urządzenia firm trzecich.

To bardzo ambitne plany z punktu widzenia technicznego i zdaniem niektórych nierealne. Konsola do gier Xbox kojarzy się z bezproblemowością, automatyką, niezawodnością i błyskawicznym działaniem (w kontekście responsywności). Konsole do gier Xbox (a także PlayStation i Switch) osiągają to za sprawą zamkniętego oprogramowania i ściśle określonej specyfikacji sprzętowej. Planowana przez Xboxa elastyczność przy zachowaniu pełnej zgodności z istniejąca biblioteką gier to faktycznie zadanie na wiele lat.

Valve to zadanie już wykonało. Jasne, nie tak elegancko jak planuje Microsoft, przez co urządzenia Steam nadal umożliwiają zakup gier, które następnie nie będą na nich działać. Gracze wydają się jednak mieć to w nosie, Steam Deck jest uwielbiany, a sam Steam dominuje. Wielki Plan Microsoftu na wywrócenie w ujęciu koncepcyjnym rynku konsol do gier może nie wypalić. Bo głównym innowatorem będzie nie Valve, a Microsoft.

Odpowiedź? Plan zlepiony na szybko. Jak zapowiedział współodpowiedzialny za przyszłe konsole Xbox Jason Ronald w The Verge, jeszcze w tym roku Windows ma upodobnić się do doświadczeń, jakie gracze znają z Xboxa. Inżynier argumentuje, że fundamenty programowe Xboxa są budowane na technologii Windows NT i DirectX, w domyśle sugerując, że jak się na Windowsa 11 klepnie nakładkę interfejsu z konsol Xbox, to sprawa załatwiona. No nie, a przynajmniej nie do końca.

REKLAMA

Microsoft w ten sposób rozwiąże problem powierzchownej obsługi konsoli. Konsole Xbox nie działają jednak pod kontrolą Windowsa, a właściwie to niezupełnie. Urządzenia te wirtualizują równolegle dwa systemy operacyjne. Jeden to hybryda Windowsa 8 i Windowsa 10, wykastrowana z niemal absolutnie wszystkiego - jest odpowiedzialna za interfejs i warstwę aplikacyjną konsoli. Drugi to XboxOS, czyli zbudowane na fundamentach DirectX środowisko uruchomieniowe dla gier. Oba systemy mają ściśle przypisane zasoby sprzętowe.

Windows i gamingowe PC mają kompletnie inną architekturę i zasadę działania, nawet jeżeli znaczna część kodowania gier na Xboxa i PC z Windowsem faktycznie wygląda podobnie. ROG Ally czy mu podobne będą niezmiennie trapione problemami Windowsa, których urządzenia ze Steam OS nie będą zapewniać. Microsoft próbuje swoimi deklaracjami uspokoić inwestorów - ale tak na serio potwierdza, że realnej odpowiedzi na urządzenia Steam nie będzie przez kilka lat. A najlepsze, na co możemy liczyć, to jeszcze lepsza aplikacja Xbox i jeszcze wygodniejszy Xbox Game Bar. Co, jak się obawiam, współczesnego gracza już kompletnie nie obchodzi.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA