REKLAMA

Recenzja PlayStation Portal: 7 uwag po 7 dniach

Po tygodniu z PlayStation Portal wiem, że Sony stworzyło niezły sprzęt, za to kompletnie nie dowiozło pod względem sieciowej infrastruktury oraz oprogramowania. Portal ma wielki potencjał, ale Sony ociąga się z jego pełnym wykorzystaniem.

PlayStation Portal:
REKLAMA

Moja relacja z handheldem PlayStation Portal rozpoczęła się od dużego rozczarowania, jeszcze przed tym jak sprzęt wylądował na sklepowych półkach. Okazało się bowiem, że handheld Sony wymaga do działania PlayStation 5. PlayStation Portal nie radzi sobie bez konsoli i nie łączy się bezpośrednio z serwerami Sony, na podobieństwo GeForce NOW czy Xbox Cloud Gaming. Ałć!

To potężny problem z dwóch powodów. Po pierwsze, osoby zainteresowane urządzeniem PlayStation Portal muszą posiadać własną konsolę PlayStation 5. Po drugie, ta konsola musi być włączona bądź w trybie aktywnego uśpienia, aby PlayStation Portal odbierał strumieniowany obraz. Mamy więc do czynienia ze znaczącym ograniczeniem sprzętu mobilnego, zamieniającym je w sprzęt salonowy.

REKLAMA

Po tygodniu z urządzeniem, PlayStation Portal zaciera pierwsze negatywne wrażenia. Niestety, jednocześnie budzi nowe wątpliwości. Stąd moje 7 głównych uwag i wniosków po 7 dniach ze sprzętem Sony, uruchamianym zarówno w domu, jak również poza nim:

Wniosek 1: Co prawda LCD, ale ekran robi wrażenie. PlayStation Portal to solidnie wykonany handheld…

Trzymając Portal w dłoniach, nie czuć by Sony oszczędzało na materiałach. Wbudowany kontroler jest solidny i w dużej mierze nie odstaje jakością od pada DualSense dla PS5. Mimo znacznej szerokości sprzęt jest stabilny, nie trzeszczy i nie wygina się. Do tego jest dosyć lekki. Nie tak jak Nintendo Switch, haptyczne silniki swoje ważą, ale jest nieźle. Można uskuteczniać maratony bez bólu nadgarstków.

Największym asem Portala jest ekran 1080p. Co prawda otrzymaliśmy panel LCD, ale jest żywy i ze świetnymi barwami. Znacznie gorzej wypadają czernie. Nadzwyczaj szare, nadzwyczaj podświetlone, bardzo nierówne. To zdecydowanie nie jest optymalne rozwiązanie do horrorów. Największą zaletą wyświetlacza jest jego rozmiar. Z przekątną 8 cali, wielkie gry z konsoli stacjonarnej są na nim wyraźne i nie gubią detali.

Sony dokonało słusznej diagnozy: mniejszy ekran, z wymiarami jak panele Switcha czy Steam Decka, byłby niewystarczający dla WIELKICH gier z PS5, jak God of War Ragnarok, Horizon Forbidden West czy Avatar: Frontiers of Pandora.

Wniosek 2: …ale nie jest idealny. Coś poszło nie tak z analogami, boli "głupie" USB-C i brak Bluetooth.

Sony podkreśla, że PlayStation Portal oferuje doświadczenie zbliżone do obsługi kontrolera DualSense. Urządzenie nawet wygląda jak przecięty w połowie pad dla PS5, z ekranem włożonym do środka. Pozory mogą jednak mylić. W praktyce doświadczenie nie jest takie same jak na stacjonarnej konsoli. Wbudowany kontroler Portala jest nieco gorszy. Czuć to zwłaszcza wciskając analogi (L3/R3). Skok stał się frustrująco płytki, co męczy gdy wciskamy grzybka np. by aktywować bieg.

Bardzo dużą wadą Portala jest "głupie" gniazdo USB-C. Tylko jedno, przez co ładując handheld nie możemy korzystać ze słuchawek bezprzewodowych z adapterem. Niestety, nawet gdy port USB-C jest wolny, słuchawki USB-C nie działają, a port zdaje się służyć wyłącznie ładowaniu. Teraz kolejny dramat: na Portalu nie można korzystać ze słuchawek Bluetooth. Sprzęt nie wspiera takiej łączności, co jest skandalem. Sony forsuje autorski system PS Link dla słuchawek PS Pulse, który doczekał się nawet dedykowanego przycisku na obudowie. Idiotyzm. Wybawieniem okazuje się więc klasyczny port 3,5 mm.

Nie podoba mi się także, że wyświetlacz - chociaż wielki i czytelny - oferuje maksymalną częstotliwość odświeżania na poziomie 60 Hz. Szkoda. Przez to takie gry jak Call of Duty: Modern Warfare i Teardown - chociaż działają na PS5 w 120 fps - nie oferują podobnej płynności na handheldzie.

Do szczęścia brakuje mi też wysuwanych kontrolerów oraz ekranu ze stopką. Takie rozwiązanie, obecne w Nintendo Switchu oraz Lenovo Legion Go, kapitalnie sprawdza się w domowej praktyce, np. podczas jednoczesnego chodzenia po bieżni i grania albo rozgrywki podczas jazdy na stacjonarnym rowerze. Wiem, dla części z was może się to wydawać fanaberią, ale kto raz spróbuje grać w ten sposób podczas marszu, ten zmieni życie na lepsze.

Wniosek 3: Gry z PS5 na PlayStation Portal działają bardzo dobrze także poza mieszkaniem i zasięgiem domowego WiFi.

Zwykły modem UPC z funkcją routera oraz sieć o maksymalnej prędkości 1 Gb sprawia, że obraz przesyłany z PS5 na Portal przez domowe WiFi jest ostry, wyraźny i responsywny. Pod tym względem PlayStation Portal działa o wiele lepiej niż smartfon z aplikacją Remote Play. Inżynierowie Sony silnie skupili się na tym, by zminimalizować opóźnienie oraz artefakty, co dało pozytywne, wyczuwalne rezultaty.

Nie jest jednak sztuką cieszyć się strumieniowanym obrazem w dobrej jakości, korzystając ze światłowodu. Dlatego zabrałem portal do pobliskiej kawiarni, serwując sobie czekoladę, a mu hotspot z telefonu. Po połączeniu ze smartfonem iPhone 15 Pro obraz z uśpionej konsoli w domu był początkowo bardzo słaby, mimo zasięgu 5G. Jednak po minucie - dwóch doszło do drastycznej poprawy, a jakość obrazu była wyższa niż w usłudze Xbox Cloud Gaming. Do GeForce NOW nie ma jednak startu.

Wniosek 4: Jestem zdumiony tym, jak niewiele potrafi PlayStation Portal. To się musi zmienić.

Oprogramowanie Portala jest tak surowe, że wystarczy wylać żółtko na ekran i mamy gotowego tatara. Na urządzeniu nie ma żadnych aplikacji ani nawet przeglądarki internetowej. Szkoda. Liczę, że wcześniej czy później handheld doczeka się modyfikacji otwierających go na rozwiązania z Androida. Niemożliwość zainstalowania na tym sprzęcie GeForce NOW to zbrodnia.

Rozczarowują także możliwości systemowe. W zakładce dotyczącej ekranu i wyświetlania nie możemy nawet wybrać jakości/rozdzielczości strumieniowanej treści. Kalibracja ekranu także nie wchodzi w grę. Zestaw możliwości jest bezczelnie podstawowy. Sony zrobiło absolutne minimum, przez co realne możliwości urządzenia są ograniczane.

Wniosek 5: Czas pracy na jednym ładowaniu jest niezły, ale zdecydowanie nie powala.

Przewagą urządzeń strumieniujących obraz z gier nad handheldami uruchamiającymi gry natywnie jest czas działania na jednym ładowaniu. Niestety, ten dla Portala nie zachwyca. Średnio 6-7 godzin zabawy wypada nieźle na tle ASUS ROG Ally czy Lenovo Legiona Go. Kiedy jednak zestawimy ten czas z Logitechem G Cloud i jego 11 - 12 godzinami, sprzęt Sony wypada tak sobie. Szkoda też, że sprzęt nie umożliwia szybkiego ładowania. Mając topową ładowarkę sieciową Xtorm 140W nie jestem w stanie tego w żaden sposób wykorzystać.

Aby dodać dodatkowe pół godzinki działania, warto wyłączyć podświetlenie diod, zmniejszyć siłę wibracji oraz oporu spustów Portala. Wtedy jednak urządzenie traci nieco ze swojej unikalności. Zarówno wizualnej, jak również w obszarze sterowania.

Wniosek 6: Cena PlayStation Portal jest niezła, nie dziwi mnie dobra sprzedaż, ale będzie sporo jęków zawodu.

Z sugerowaną ceną na poziomie 999 złotych, PlayStation Portal stanowi kuszący dodatek do PS5. Dlatego nie dziwi mnie jego niezła sprzedaż w krajach zachodu, zwłaszcza biorąc pod uwagę ogromne zainteresowanie samym PS5. Sony lubi przeszarżować z wyceną produktów, ale tym razem trafiło w punkt. Jeśli za kilkanaście miesięcy sprzęt będzie do kupienia za 799 zł, na pewno wiele osób się na niego skusi.

Nie uważam jednak, żeby względnie przystępna cena była wytłumaczeniem dla ograniczonych możliwości tego sprzętu. Jeśli entuzjaści odblokują Portal, by działał na nim m.in. Xbox Cloud Gaming i GeForce NOW, wtedy sprzęt będzie prawdziwym sztosem. Do tego czasu warto uzbroić się w cierpliwość z zakupem.

Wniosek 7: PlayStation Portal to rozwiązanie dla małego promila graczy. Dobrze przemyślcie czy go potrzebujecie.

Z ograniczoną funkcjonalnością i bez możliwości strumieniowania obrazu bezpośrednio z serwerów Sony, PlayStation Portal jest urządzeniem dla małego promila graczy. To rozwiązanie stworzone z myślą o tych wszystkich, którzy podłączyli PS5 do telewizora, o który trwa nieustanna rodzinna walka. Albo dla posiadaczy ogrodu lub balkonu chcących przenieść tam rozgrywkę rozpoczętą przed TV.

Jeśli marzy ci się granie w hity PlayStation w autobusie czy samolocie, to niestety nie to. Streaming na Portalu broni się w kawiarni czy na ławce w parku, ale podczas testów w pociągu rozgrywka stawała się albo niemożliwa, albo bardziej męcząca niż relaksująca.

Największe zalety:

  • Duży ekran 8 cali do dużych gier z PS5
  • Solidne kontrolery z haptyką i oporem spustów
  • Bardzo dobra jakość streamu. Lepsza niż w RemotePlay
  • Niezła cena
  • Działa poza domem i domowym WiFi...

Największe wady:

REKLAMA
  • ...ale wymaga włączonego/uśpionego PS5. Nie działa jak GeForce NOW
  • Port USB-C nie działa ze słuchawkami bezprzewodowymi
  • Brak połączenia Bluetooth ze słuchawkami
  • Brak wielu ustawień i narzędzi
  • Zamknięte oprogramowanie blokujące potencjał urządzenia
  • Wciski L3/R3
  • Fatalne czernie panelu LCD

Nie mam wątpliwości, że PlayStation Portal skrywa gigantyczny potencjał. Solidny kontroler, duży ekran, niezła cena, poprawny czas działania na jednym ładowaniu - gdyby do tych zalet udało się dodać otwarcie urządzenia na zewnętrzne aplikacje i usługi, PlayStation Portal byłby petardą.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA