REKLAMA

W Microsofcie grobowa atmosfera. "GPT-5 się nie nadaje do wprowadzenia na rynek"

OpenAI o3 jest na dziś zbyt kosztowny w utrzymaniu, by móc go wdrożyć na masową skalę. To może dalszy rozwój starszej technologii GPT jest rozwiązaniem? Problem w tym, że i z następcą GPT-4 są poważne problemy.

Kiedy GPT-5 OpenAI
REKLAMA

Prace nad GPT-5 trwają już od ponad 18 miesięcy - prowadzone przez OpenAI i finansowane w istotnej części przez Microsoft. Problem w tym, że model nadal nie działa. Prace nad nim już dawno nie trzymają się żadnego ustalonego wcześniej harmonogramu, a aktualny prototyp jest ponoć absurdalnie drogi jeśli chodzi o koszty operacyjne. To w teorii nie byłby aż taki problem, mając na uwadze, że OpenAI i Microsoft dysponują i tak niezwykle imponującymi modelami GPT-4, o1 i niebawem o3. Tyle że i wspomniany o3 jest bardzo drogi - a konkurencja powoli dogania jakością poprzednie modele.

REKLAMA

GPT-5 przy tym ponoć już dziś działa lepiej niż GPT-4 i pod tym względem można go uznać za gotowym, o czym pisze Wall Street Journal. Problem w tym, że już wygenerował koszty liczone w miliardach dolarów - a jeszcze nawet nie został ukończony, ani tym bardziej gdziekolwiek wdrożony. Dla porządku tylko należy dodać truizm, że wbrew zapewnieniom sprzed kilkunastu miesięcy, OpenAI nie zdąży wydać w tym roku GPT-5 na rynek.

Czytaj też:

Problem w tym, że GPT-4 już nie jest Świętym Graalem informatyki. Konkurencja już tu jest

Podczas gdy OpenAI mierzy się z rosnącymi problemami szkolenia GPT-5 i absurdalnych związanych z tym kosztów, model Claude od firmy Anthropic już dziś w niektórych testach jakością przewyższa technologię współfinansowaną przez Microsoft. Imponują też postępy Google’a w budowaniu modelu Gemini, który początkowo był pośmiewiskiem branży - a dziś zaczyna być całkiem potężnym i funkcjonalnym narzędziem.

Tymczasowym środkiem zaradczym mają być wspomniane wcześniej modele OpenAI o1 i OpenAI o3, które cechują się dodatkowym działaniem, żargonowo określanym jako rozumowanie. Polega ono, w dużym uproszczeniu, na zmuszeniu Dużego Modelu Językowego na udzielenie kilku różnych odpowiedzi na to samo pytanie i poddaniu tych odpowiedzi analizie i ocenie - by wybrać tą najlepszą. Ów proces znacząco zwiększa wiarygodność i dokładność odpowiedzi. Jest to jednak proces wysoce niewydajny i kosztowny.

REKLAMA

To problem nie tylko dla samego OpenAI, ale również dla Microsoftu, który ma ambicję by dominować na rynku sztucznej inteligencji i który zamiast na autorskie rozwiązania zdecydował się postawić właśnie na technologię od OpenAI. To pozwoliło firmie na zdobycie ogromnej przewagi nad jej największą konkurencją, którą utrzymuje do dziś. Każdy miesiąc opóźnień prac w OpenAI to jednak też miesiąc, w którym konkurencja dogania (i przegania) technologię GPT.

A nie wygląda na to, by Microsoft miał w tej materii jakikolwiek plan awaryjny.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA