Najpierw przychodzi niepokojący SMS. Potem tak oszuści chcą wyłudzić pieniądze
Nie ma żadnego linku ani prośby, by skontaktować się przez inny komunikator – jest tylko złowieszczo brzmiąca informacja. Ciśnienie może podskoczyć, co bardzo szybko zechcą wykorzystać przestępcy.
O nowym przekręcie informuje CERT Polska. Potencjalna ofiara ma odnieść wrażenie, że autorem SMS-a jest mObywatel. Komunikat informuje, że PESEl został zweryfikowany przez Biuro Informacji Kredytowej, a umowa pożyczki gotówkowej została podpisana.
Łatwo się domyślić, jakie emocje może wywołać taki SMS. Osoba odbierająca zacznie się zastanawiać, o co może chodzić. Przecież nie przekazywała numeru PESEL ani nie interesowała się pożyczką. To na pewno jakiś błąd, który należy jak najszybciej wyjaśnić!
I właśnie wtedy dzwoni telefon
Głos w słuchawce poinformuje, że jest konsultantem pracującym w banku. Scenariusze takiej rozmowy mogą być różne, ale w dotychczasowych przypadkach fałszywy przedstawiciel finansowej instytucji najczęściej przekonywał, że doszło do przekrętu i ktoś próbuje zaciągnąć pożyczkę. Ofiara zaczyna łączyć kropki – faktycznie przed momentem dostała SMS, w którym mogła przeczytać, że umowa pożyczki gotówkowej została podpisana! Rzekomy konsultant wydaje się więc osobą godną zaufania, która pomoże wszystko odkręcić. Oszuści liczą na to, że tak pomyśli ktoś, kogo właśnie chcą oszukać.
W wielu przekrętach sposobem na rzekomy „atak” ma być przelanie środków na bezpieczne, stworzone z tej okazji konto. Ofiara, która zgodzi się na tę akcję, w rzeczywistości pozbawi się oszczędności, przekazując je oszustom. Nie ma żadnego bezpiecznego, awaryjnego rachunku.
Fałszywy przedstawiciel banku może być bardzo wiarygodny
Rozmowa może trwać długo i przypominać będzie dialog, jaki często przeprowadza się w trakcie załatwiania spraw z różnymi instytucjami. Niewykluczone, że w słuchawce usłyszymy też innych fałszywych pracowników banku czy osoby udające policję. Techniki manipulacyjne cyberprzestępców są bardzo różne i przez to niestety również bardzo skuteczne.
CERT Polska apeluje, by po odebraniu cytowanego wcześniej SMS-a nie wykonywać poleceń dzwoniącej osoby. Wcześniej powinniśmy też zastrzec numer PESEL.
Pamiętaj, że prawdziwy SMS dotyczący usług ochrony numeru PESEL nie zawiera powodu weryfikacji
– dodaje CERT Polska.
W stresie niestety łatwo o tym zapomnieć
Tym bardziej że szczególnie jesienią bywamy bardziej zmęczeni, rozkojarzeni, zestresowani. Wiadomość o tym, że ktoś zaciągnął na nas pożyczkę, wprowadzi w jeszcze większe osłupienie. Właśnie te negatywne emocje chcą wykorzystać przestępcy.
Dlatego warto pamiętać, by każdego rozmówcę weryfikować. Może wydawać się wiarygodny i wzbudzać zaufanie, ale nie dajmy się zwieść. Dysponujemy narzędziami, które pozwalają rozpoznać oszustów. Coraz więcej bankowych aplikacji wysyła powiadomienie o kontakcie i informuje, jak nazywa się pracownik. Niektóre instytucje wymagają zalogowania się, by ujrzeć wizytówki konsultantów.
To odpowiedź na inne działania przestępców, którzy wysyłają SMS-y informujące o tym, kto będzie się kontaktował, jakie ma ID oraz numer sprawy, którą się rzekomo zajmuje. Nie powinniśmy wierzyć w SMS-y, ale sprawdzać takie informacje bezpośrednio w aplikacji czy na stronie banku. Na dodatek samodzielnie wpisując adres, a nie posługując się linkiem, który możemy otrzymać.
Weryfikacja uchroni nas przed stratą pieniędzy. Nawet jeżeli nasz bank nie wprowadził takiej metody, to sami możemy zakończyć połączenie i skontaktować się z bankiem. Tylko podejrzliwość i czujność pozwoli poradzić sobie z przestępcami.
Więcej podobnych artykułów znajdziesz na Spider's Web: