400 m długości, miejsca dla 800 osób. Zrobili z Pendolino stonogę
W PKP Intercity spojrzeli w kalendarz i doszli do rozsądnych wniosków. Nietypowe zestawienie pociągu jest nieprzypadkowe.
Nagranie z wjazdu niezwykle długiego Pendolino na dworzec Warszawa Zachodnia zamieścił na Twitterze Janusz Malinowski, szef przewoźnika. W sumie skład zmierzający do Krakowa ma długość prawie 400 m i może pomieścić 800 pasażerów. To efekt połączenia dwóch pociągów Pendolino w jedną całość.
W ten weekend nie tylko Pendolino, ale i EZT Dart i Flirt kursują w podwójnych zestawieniach. Powód jest prosty: początek wakacji, Opener nad morzem, a w Warszawie koncert zespołu Metallica. Dzieje się w kraju, więc pewnie wiele osób zdecyduje się na podróż pociągami. Aby uniknąć ryzyka, że składy będą przepełnione i pasażerowie zostaną zmuszeni do stania nad tymi, którzy siedzą, zdecydowano się rozszerzyć pociągi.
Podwojone składy znajdziemy na trasach:
- Pendolino: Warszawa – Gdynia, Warszawa – Kraków, Kraków – Kołobrzeg, Kołobrzeg – Kraków, Kraków – Warszawa, Gdynia – Rzeszów, Rzeszów – Gdynia
- Flirt: Poznań – Gdynia, Warszawa – Gdynia, Gdynia - Warszawa
- EZT Dart: Warszawa – Białystok, Białystok – Wrocław, Warszawa – Wrocław, Wrocław – Białystok, Białystok – Warszawa, Wrocław – Warszawa.
To nie pierwszy raz, kiedy zdecydowano się na taki ruch
Pierwszy raz wydłużone Pendolino wyjechało w 2016 r. podczas Światowych Dni Młodzieży. Wówczas pociąg musiał jechać jedynie 130 km/h ze względu na duże zużycie energii elektrycznej. Później jednak prędkość była standardowa, gdy rozszerzono skład w okresie wakacji w 2017 r.
Jesienią 2021 r. „rozciągnięcie” Pendolino wymusiły prace modernizacyjne. Niektóre pociągi należało zawiesić, więc w ramach rekompensaty wydłużono te, które jeździły.
Dla pasażerów to szansa na znalezienie miejsca na popularnych trasach, a dla pasjonatów kolei na unikalne fotografie czy filmiki. W końcu tak zestawione pociągi nie są codziennością, a widok jak widać jest bardzo oryginalny:
Kto wie – być może popularność pociągów w najbliższy weekend sprawi, że w wakacje częściej podobne rozwiązanie zostanie wdrożone. W komentarzach na Facebooku podrzucono też inny pomysł przewoźnikowi. Jako że z noclegami bywa problem i są bardzo drogie, to pociągi z miejscami do spania stojąc na bocznicy mogłyby służyć za przenośny hotel. Niby żart-suchar, ale swego czasu w Polsce funkcjonowały wczasy wagonowe.
Przed wojną zaś istniała turystyczna linia – pociąg zatrzymywał się codziennie w popularnych narciarskich kurortach. Zimowy skład w ciągu 10 dni pokonywał 1,2 tys. km, zaliczając po drodze takie ośrodki jak Wisła, Zakopane, Rabka, Krynica, Truskawiec czy Worochta.
Na Spider's Web piszemy o nowościach na polskiej kolei:
Zdjęcie główne: Martyn Jandula / Shutterstock