REKLAMA

Trump każe płacić za dostęp do prognozy pogody. A to tylko jeden punkt jego chorego planu

A co gdyby tak IMGW nagle stało się prywatne i twoja ulubiona radiostacja nie emitowałaby już pogody, bo nie miałaby pieniędzy na opłacanie subskrypcji? Mniej-więcej taki pomysł mają ludzie Trumpa na Uczynienie Ameryki Ponownie Wielką.

Trump każe płacić za dostęp do prognozy pogody. A to tylko jeden punkt jego chorego planu
REKLAMA

Prognoza pogody to jeden z tych przekazów, który jest uniwersalnie dostępny - niezależnie gdzie jesteś, możesz sprawdzić warunki pogodowe poprzez internet, usłyszeć je w radiu, obejrzeć w telewizji, albo po prostu wyświetlić na widgetcie smartfona. Ponadto alerty RCB, które ostrzegają nas o zbliżającym się niebezpieczeństwie pogodowym, są darmowe dla wszystkich posiadaczy telefonów na terenie Polski.

Ale co w przypadku, gdyby nagle prognoza pogody została ograniczona jedynie do największych mediów - a więc i miejscowości, informacje w serwisach internetowych znalazły się za paywallem, a alerty RCB były dostępne jedynie dla subskrybentów? Mniej-więcej takiej rzeczywistości mogą spodziewać się Amerykanie po ponownym dojściu do władzy Republikanów.

REKLAMA

Prywatyzacja głównego instytutu meteorologicznego to sposób na lepszą prognozę pogody. W to wierzą ludzie Trumpa

Project 2025 to rozległy, niemalże 900 stronicowy plan reorganizacji struktur amerykańskiego rządu. Projekt został stworzony przez byłych członków administracji Donalda Trumpa i zakłada, że prezydent ma pełną kontrolę nad władzą wykonawczą i proponuje przekształcenie tysięcy pracowników służby cywilnej w mianowanych politycznie, aby zastąpić ich lojalistami wspierającymi politykę Donalda Trumpa, kandydata partii republikańskiej w nadchodzących wyborach prezydenckich. Projekt dąży do wprowadzenia wartości chrześcijańskich w rządzie i społeczeństwie, a także do znacznych zmian w polityce gospodarczej i społecznej.

Project 2025 zawiera w sobie bardzo szeroki zakres planów i proponowanych zmian i nie ominął także Narodowej Agencji Oceanów i Atmosfery (National Oceanic and Atmospheric Administration, NOAA). Do głównych zadań NOAA należy przekazywanie informacji o pogodzie - w tym prognozowanie jej oraz ostrzeganie przed ekstremalnym zjawiskami pogodowymi. W Polsce odpowiednikiem NOAA jest Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW).

Jak wyjaśnia Zoe Schlanger na łamach The Atlantic, Project 2025 zakłada, że NOAA "powinna zostać zlikwidowana, a wiele jej funkcji wyeliminowanych, przekazanych innym agencjom, sprywatyzowanych lub przekazanych pod kontrolę stanów i terytoriów". W myśl planu restrukturyzacji NOAA, National Weather Service (NWS) - agencja federalna będąca częścią NOAA odpowiadającą za dostarczanie publicznie dostępnych informacji o pogodzie - ma zaprzestać publicznego dostarczania danych, skupić się tylko i wyłączenie na zbieraniu ich i "w pełni skomercjalizować działania związane z prognozowaniem pogody". Według pomysłodawców to ma przełożyć się na podwyższenie jakości prognozy pogody, a nie ma ograniczenie jej dostępności.

"Źródło alarmizmu klimatycznego"

Drugim elementem zmian w Narodowej Agencji jest drastyczne zredukowanie naukowej gałęzi NOAA, która odpowiada za badanie m.in. zmian klimatycznych.

Działalność Biura Badań Oceanicznych i Atmosferycznych [OAR] zapewnia naukę teoretyczną, w przeciwieństwie do nauki stosowanej przez Krajowe Centrum Huraganów. OAR jest jednak źródłem dużej części alarmizmu klimatycznego NOAA. Przeważająca część jego badań nad zmianami klimatu powinna zostać zakończona.

Czytamy na 676 stronie Project 2025

Co więcej, na kolejnej stronie możemy przeczytać, iż "agencje naukowe takie jak NOAA są podatne na obstrukcję jeśli osoby mianowane na stanowiska kierownicze nie są w pełni zsynchronizowane z polityką administracji [prezydenta]".

Teoretycznie Amerykanom wciąż pozostają prywatne firmy i serwisy zajmujące się prognozą pogody takie jak AccuWeather czy Weather.com, jednak i one do pewnego stopnia opierają się na danych pochodzących od NOAA i NWS. Co więcej, prywatyzacja NWS w sposób taki jak widzą to twórcy Project 2025 spowodowałaby zaprzestania dystrybucji alertów o niebezpiecznych warunkach pogodowych, co mogłoby się wiązać ze skrajnym zagrożeniem dla mieszkańców terenów z dużą aktywnością tornad i częstymi pożarami lasów.

Jak zauważa Zoe Schlanger, prywatyzacja i komercjalizacja NOAA doprowadziłaby także do konfliktu interesów, w którym tylko najbogatsze firmy mogłyby pozwolić sobie na wykupienie dostępu do wysokiej jakości informacji o pogodzie. Wobec czego firmy ubezpieczeniowe mogłyby przekazywać informacje o nadchodzących powodziach, a firmy produkujące klimatyzacje informacje o nadchodzących upałach. Co więcej, NOAA posiada jedną z największych baz danych dotyczących zmian klimatycznych, używanych przez uczonych i ekspertów z całego świata. Ograniczenie działalności naukowej NOAA i OAR oraz obsadzanie stanowiskami kierowniczymi osobami przychylnymi prezydentowi poddałoby w wątpliwość dalsze losy bazy danych - tak jej istnienia, jak i wiarygodności.

REKLAMA

Więcej na temat pogody:

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA