REKLAMA

Orange chce być szybszy od pioruna. Operator ma sposób, by przechytrzyć burze

Lepiej zapobiegać niż leczyć - stwierdził operator. I znalazł rozwiązanie na to, by burza nie zaskakiwała aż tak bardzo.

burza
REKLAMA

Ostatnie dni to męczące upały przerywane niszczycielskimi burzami czy opadami gradu. W czwartek w Warszawie front uniemożliwił lądowanie samolotom i niektóre musiały udać się na inne lotniska. Widok z wysokości chmur był spektakularny, ale na lądzie już tak wesoło nie było.

REKLAMA

Wiemy, jak dbać o własne sprzęty w domu, aby burza nie wyrządziła przykrych konsekwencji. Nie za wszystko możemy być jednak odpowiedzialni i pogoda może doprowadzić do poważnych awarii, przez które nie będziemy mieć prądu albo dostępu do internetu.

Orange ma sposób, by przechytrzyć burze

Jak wyjaśnia operator na swoim blogu w tym roku wdrożono model predykcji uszkodzeń poburzowych.

Wykorzystuje uczenie maszynowe i znajduje zależności pomiędzy ostrzeżeniami pogodowymi IMGW a liczbą usterek sieci miedzianej w danym powiecie na podstawie historycznych danych

– informuje Orange.

Praca systemu polega na przeanalizowaniu typu, stopnia i prawdopodobieństwa występowania wyładowań atmosferycznych na danym obszarze. Na podstawie danych jest w stanie określić szacunkowy napływ uszkodzeń.

Taką predykcję jesteśmy w stanie zrobić na dwa dni do przodu – opisuje operator.

Dzięki temu lepiej można koordynować i zaplanować prace w terenie związane z usuwaniem poburzowych awarii. W planach operator chce wykorzystywać podobny system do przeciwdziałania usterkom innych technologii, ze światłowodem na czele.

Na Spider's Web piszemy więcej o burzach:

Czy maszty przyciągają pioruny?

Przy okazji operator rozprawił się z popularnym mitem, który od czasu do czasu powraca w protestach przeciwko budowie nowych masztów. Mieszkańcy nie chcą mieć blisko siebie nadajników, bo te rzekomo ściągają wyładowania. Tymczasem sprawa nie jest taka prosta i oczywista.

Wbrew powszechnej opinii metal nie przyciąga piorunów. To gdzie uderzy piorun zależy od wielu czynników, jak wilgotność powietrza, kształt przedmiotu czy różnica potencjałów. Co do zasady piorun „wybierze” drogę o najmniejszym oporze, ale nie potrafimy precyzyjnie określić, gdzie uderzy. Faktycznie pioruny często uderzają w drzewa, wieże i wysokie budynki, ale nie musi wcale tak być.

Orange podaje przykład dwóch wież RTV znajdujących się na poznańskim osiedlu. Jedna to wyższy stalowy maszt, a druga to niższa konstrukcja z żelbetonu. I to wcale nie tak, że pioruny zawsze „wybierają” najwyższy punkt.

fot. Google Street View
REKLAMA

Niemniej, prawdopodobieństwo wyładowania elektrycznego i uderzenia w maszt czy wieżę telekomunikacyjną oczywiście istnieje. Mając na uwadze takie ryzyko, wszystkie konstrukcje i ich elementy są zabezpieczone oraz osobno uziemione. Mowa tu nie tylko o maszcie i poszczególnych antenach, ale także stojącym obok kontenerze czy nawet ogrodzeniu. Systemy takich zabezpieczeń są znormalizowane i uniwersalne. Stosuje się je nie tylko w telekomunikacji, ale także m.in. w przypadku słupów energetycznych. Jeśli stacja bazowa umieszczona jest na dachu, to jej instalacja odgromowa najczęściej jest połączona z system piorunochronnym budynku.

- czytamy na blogu operatora.

W przypadku uderzenia w maszt metalowa konstrukcja działa jak piorunochron.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA